12 kwietnia 1982 roku w drugi dzień Świąt Wielkanocnych o godz. 21 na fali UKF 70,1 MHz została nadana w Warszawie pierwsza audycja Podziemnego Radia "Solidarność".
Pół roku wcześniej konstruowanie nadajników UKF rozpoczął Ryszard Kołyszko, współpracownik Zbigniewa i Zofii Romaszewskich z Biura Interwencyjnego KSS "KOR". Pierwszy nadajnik miał moc 20 watów i był wielkości radia tranzystorowego. Można było do niego przyłączyć magnetofon z nagraną kasetą, antenę umieszczano na kilkumetrowej wędce.
Emisję uruchomili na warszawskiej Ochocie z dachu wysokiego budynku na rogu ulic Niemcewicza i Grójeckiej Marek Rasiński i Janusz Klekowski. Ośmiominutową audycję, nagraną na kasetę magnetofonową, rozpoczął motyw "Siekiera, motyka ...". Spikerami byli Zofia Romaszewska i Janusz Klekowski.
Audycja była słyszalna w dużej części stolicy i stała się sukcesem podziemia opozycyjnego. W połowie programu następowała pauza, przed którą poproszono słuchaczy, aby potwierdzili słyszalność. Warszawiacy mieli włączyć i wyłączyć światła w mieszkaniach.
Kolejna audycja została wyemitowana 30 kwietnia, a następne co tydzień. Z czasem nadajniki rozpoczęły nadawać także w innych miastach. 12 maja wyemitowano pierwszą audycję Radia "Solidarność" w Poznaniu, 8 czerwca w Gdańsku, a 27 czerwca w Krakowie.
Do walki z Radiem "Solidarność" władze komunistyczne skierowały jednostki Ministerstwa Spraw Wewnętrznych oraz wojsko, które wykorzystywały specjalne urządzenia służące dotychczas do wyszukiwania zachodnich szpiegów.
W czerwcu 1982 roku bezpieka aresztowała zespół nadający program na warszawskim osiedlu Okęcie, m.in. Zofię Romaszewską i Joannę Szczęsną. Dwa miesiące później za kratki trafił Zbigniew Romaszewski.
W styczniu 1982 roku przez Sądem Warszawskiego Okręgu Wojskowego rozpoczął się proces Zbigniewa i Zofii Romaszewskich oraz kilku innych osób oskarżonych o zorganizowanie w Warszawie Radia "Solidarność". W marcu 1983 roku zapadły wyroki. Zbigniew Romaszewski skazany został na cztery i pół roku, a jego żona Zofia na trzy lata pozbawienia wolności. Pozostałym oskarżonym wymierzono kary od 7 miesięcy do 2,5 roku więzienia.