Section00

Everest '80

45
dni akcji górskiej
20
himalaistów
8 848
m.n.p.m
Andrzej "Lider" Zawada Kierownik, 51 lat
Ryszard Dmoch Zastępca kierownika, 47 lat
Andrzej "Zyga" Heinrich Zastępca kierownika ds. sportowych, 42 lata
Leszek Cichy Zdobywca szczytu, 28 lat
Krzysztof Wielicki Zdobywca szczytu, 29 lat
Krzysztof Cielecki 44 lata
Walenty Fiut 32 lata
Ryszard Gajewski 25 lat
Jan Holnicki-Szulc 34 lata
Aleksander Lwow 26 lat
Janusz Mączka 30 lat
Kazimierz Olech 51 lat
Maciej Pawlikowski 28 lat
Marian Piekutowski 29 lat
Ryszard Szafirski 42 lata
Krzysztof Żurek 35 lat
Józef Bakalarski Filmowiec, 54 lata
Bogdan Jankowski Radiooperator, 41 lat
Robert Janik Lekarz - chirurg, 38 lat
Stanisław Jaworski Filmowiec - operator tvp, 33 lata

Droga na szczyt...

Pierwszego zimowego wejścia na Mount Everest w 1980 roku dokonano drogą pierwszych zdobywców, tak zwaną drogą normalną, przebiegającą południowo-zachodnią ścianą góry.

8 848 m.n.p.m Obóz 7 900 m Obóz 7 150 m Obóz 6 400 m Obóz 6 000 m Baza 5 300 m

Mount
Everest

Tak Polacy zdobyli
Świętego Graala himalaizmu

Gdy 25 grudnia 1977 roku prezes Polskiego Związku Alpinizmu Andrzej Paczkowski i Andrzej Zawada składają pismo w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Nepalu z prośbą o pozwolenie na zimowe wejście na Everest w okresie 1 listopada 1979 – 28 lutego 1980, nikt jeszcze nie wie, że tak rozpocznie się niesamowita historia, której bohaterami zostaną polscy himalaiści.

Przeczytaj całość
Everest 80
Section01
Section05

Kalendarium

25 grudnia 1977 roku

Prezes Polskiego Związku Alpinizmu Andrzej Paczkowski i Andrzej Zawada składają pismo w Ministerstwie Spraw Zagranicznych Nepalu z prośbą o pozwolenie na zimowe wejście na Everest w okresie 1 grudnia 1979 – 28 lutego 1980.

Zdjęcie: Maciej Pawlikowski/Archiwum Fundacji Andrzeja Zawady

22 listopada 1979 roku

Władze Nepalu wydają zgodę na zimową wyprawę na Mount Everest we wnioskowanym przez Polaków okresie.

Zdjęcie: Maciej Pawlikowski/Archiwum Fundacji Andrzeja Zawady

6 grudnia 1979 roku

Z lotniska Okęcie zostaje nadany do Katmandu ważący 6,5 tony bagaż wyprawy – z Polski nie nadano do tego momentu cięższego ładunku.

Zdjęcie: Maciej Pawlikowski/Archiwum Fundacji Andrzeja Zawady

7 grudnia 1979 roku

Wszyscy uczestnicy wyprawy otrzymują od GKKFiS (Główny Komitet Kultury Fizycznej i Sportu) Odznaki Reprezentanta Polski. Do Nepalu rusza pierwsza grupa z Andrzejem Zawadą.

Zdjęcie: Maciej Pawlikowski/Archiwum Fundacji Andrzeja Zawady

5 stycznia 1980 roku

Wszyscy uczestnicy wyprawy są już w bazie pod Mount Everestem. Andrzej „Zyga” Heinrich, Walenty Fiut, Waldemar Olech, Marian Piekutowski, Krzysztof Wielicki, Ryszard Szafirski i Krzysztof Żurek ruszają w IceFall w celu wytyczenia drogi i zaporęczowania lodowego labiryntu.

Zdjęcie: Maciej Pawlikowski/Archiwum Fundacji Andrzeja Zawady

15 stycznia 1980 roku

Ryszard Gajewski, Maciej Pawlikowski i Krzysztof Żurek rozstawiają namioty w obozie trzecim (7150 m). Wydaje się, że tylko krok dzieli ich od Przełęczy Południowej (7986 m) i ataku na szczyt. Niestety nadchodzą huraganowe wiatry, przez Andrzeja Zawadę nazywane „zefirkiem”.

Zdjęcie: Maciej Pawlikowski/Archiwum Fundacji Andrzeja Zawady

25 stycznia 1980 roku

Część ekipy jest w obozie drugim, tam Krzysztof Żurek zaczyna mieć problemy żołądkowe. Schodzi z pomocą Ryszarda Gajewskiego, Mariana Pawlikowskiego i Ryszarda Szafirskiego. Około 100 metrów poniżej obozu drugiego Żurek wpada do szczeliny. Koledzy go wyciągają, ma wybity bark. Wracają do góry i w obozie Żurkowi nastawiają bark. Po opatrzeniu asekurowany przez dwóch kolegów Żurek zaczyna schodzić. Z dołu ze wsparciem wyruszają Leszek Cichy, Andrzej „Zyga” Heinrich i Jan Holnicki-Szulc oraz dwóch Szerpów. Cała grupa do bazy dociera w nocy, w kompletnych ciemnościach. Później okaże się, że Żurek opuści wyprawę.

Na zdjęciu Krzysztof Żurek/Zdjęcie: Maciej Pawlikowski/Archiwum Fundacji Andrzeja Zawady

14 lutego 1980 roku

Ryszard Szafirski dociera do wysokości 8150 m n.p.m. Na grani Everestu pozostawia butle z tlenem i schodzi do obozu trzeciego. Trwają rozmowy w sprawie przedłużenia pozwolenia na działanie wyprawy.

Zdjęcie: Maciej Pawlikowski/Archiwum Fundacji Andrzeja Zawady

W nocy z 14 na 15 lutego 1980 roku

Podczas schodzenia z przełęczy Andrzej Zawada gubi się i wzywa pomoc. Na ratunek „Liderowi” wychodzą Leszek Cichy i Krzysztof Wielicki. Odnajdują kierownika i schodzą z nim do obozu trzeciego.

Zdjęcie: Maciej Pawlikowski/Archiwum Fundacji Andrzeja Zawady

15 lutego 1980 roku

O 12.00 Andrzej „Zyga” Heinrich z Szerpą Pasangiem informują, że bez tlenu doszli do wysokości 8350 m. Biją zimowy rekord i rezygnują z dalszej wspinaczki. Tego dnia do wyprawy dociera informacja z Ministerstwa Turystyki Nepalu – Polacy otrzymują pozwolenie na działanie na Evereście do 17 lutego.

Na zdjęciu Andrzej "Zyga" Heinrich/Zdjęcie: Maciej Pawlikowski/Archiwum Fundacji Andrzeja Zawady

16 lutego 1980 roku

Na termometrze w obozie trzecim minus 42 stopnie Celsjusza. O 7.30 obóz opuszczają Krzysztof Wielicki i Leszek Cichy. Korzystają z butli tlenowych. W obozie czwartym meldują się około 13. Przygotowują się do ataku szczytowego, który podejmą po odpoczynku.

Na zdjęciu Krzysztof Wielicki/Zdjęcie: Maciej Pawlikowski/Archiwum Fundacji Andrzeja Zawady

17 lutego 1980 roku

W obozie czwartym termometr pokazuje minus 36 stopni Celsjusza. Wielicki i Cichy wychodzą z obozu o 7.15. W tym samym czasie z obozu pierwszego do trzeciego wychodzą Krzysztof Cielecki i Maciej Pawlikowski, którzy mają zabezpieczać, duet atakujący szczyt. W bazie napięcie, wszyscy przy radiostacji czekają na wiadomości od Wielickiego i Cichego. O 14.30 z góry nadchodzi wiadomość o zdobyciu Everestu. O 15.00 Bogdan Jankowski przekazuje ją drogą radiową do Polski. Andrzej Zawada poleca wysłanie depeszy. O 17.15 wiadomość dociera do Andrzeja Wawrzyniaka, polskiego ambasadora w Katmandu. Radosną wiadomość podaje w świat Polska Agencja Prasowa, mimo, że pierwszeństwo tej informacji miał Reuters.

Na zdjęciu Krzysztof Wielicki i Leszek Cichy/Zdjęcie: Maciej Pawlikowski/Archiwum Fundacji Andrzeja Zawady

19 lutego 1980 roku

Wielka radość w bazie, do której docierają zdobywcy Everestu. Na powitanie otrzymują dwa torty z babki piaskowej i czekolady podpisane „Everest Krzyś” i „Everest Leszek”.

Na pierwszym planie Aleksander Lwow/Zdjęcie: Maciej Pawlikowski/Archiwum Fundacji Andrzeja Zawady

6 i 7 marca 1980 roku

Członkowie wyprawy wracają do Polski. W drugiej grupie są Andrzej Zawada, Krzysztof Wielicki i Leszek Cichy. Na lotnisku Okęcie są witani przez tłumy.

Zdjęcie: PAP/CAF/Tadeusz Zagoździński

11 marca 1980 roku

W gmachu GKKFiS wszyscy uczestnicy wyprawy otrzymują Złote Medale za Wybitne Osiągnięcia Sportowe oraz Złote Krzyże Zasługi.

Zdjęcie: wycinek prasowy PR 1980

25 grudnia 22 listopada 6 grudnia 7 grudnia 5 stycznia 15 stycznia 25 stycznia 14 lutego 14-15 lutego 15 lutego 16 lutego 17 lutego 19 lutego 6 i 7 marca 11 marca
Section013
X

Z archiwum
Polskiego Radia

Toast za Nowy Rok pod Mount Everestem
– Nie mieliśmy szampana ani wina, natomiast lamowie dostarczyli nam czangu, czyli słabej wódki robionej z ryżu. Wypiliśmy nim toast za sukces na Evereście w przyszłym roku – Andrzej Zawada i Leszek Cichy wspominają świętowanie Nowego Noku 1980 roku w Himalajach. (PR, 31.12.1980)
Zawada odczytuje komunikat: biało-czerwona na najwyższym szczycie świata
– Mówi Andrzej Zawada, kierownik wyprawy. Nie muszę chyba mówić o tym, jaka radość wielka panuje tutaj na górze, jak się cieszymy z sukcesu, choć martwimy się w tej chwili bardzo o powrót kolegów ze szczytu. (PR, 1980)
"Pomysł zimowego wejścia był mój"
– Zimowa wyprawa na Mount Everest to naprawdę ekstremalne warunki. Pomysł atakowania najwyższego szczytu świata zimą wyszedł ode mnie – mówił Andrzej Zawada. (PR, 13.04.1986)
Tam są warunki jak na powierzchni Księżyca
– Na szczycie panuje olbrzymie niedotlenienie, człowiek jest tam na pograniczu świadomości i nieświadomości, a także ma niezwykle rozchwianą równowagę czynności biologicznych – wyjaśniał Jan Serafin, lekarz i himalaista. (PR, 17.02.1980)
Wielicki i Cichy podjęli decyzję "8848"
– Postanowiliśmy wnieść coś nowego w Himalajach. 17 lutego przy wietrze i zachmurzeniu Wielicki i Cichy podjęli decyzję o ataku na szczyt, bo jeżeli już zacząć to z grubej rury – mówił Andrzej Paczkowski. (PR, 17.02.1980)
Gdyby to nie był Everest....
– Wielicki i Cichy przekazali do bazy, że gdyby to nie był Everest, to byśmy dziś nie wyszli z obozu czwartego. Zespół szczytowy miał ogromne trudności, silny wiatr i duże zachmurzenie - relacjonował prezes Polskiego Związku Alpinizmu Andrzej Paczkowski w studiu Polskiego Radia. (PR, 17.02.1980)
"Trzymamy paluchy za was, jesteśmy na nasłuchu"
– Jestem głęboko przekonany, że jutro będziemy mieli szczyt. Nie chodzi o wejście jak najwyżej, ale o "załojenie" szczytu – rozmowa Leszka Cichego z "Zygą" Heinrichem przed atakiem szczytowym. (PR, 1980)
"Dwadzieścia metrów przebierałem nogami w powietrzu"
– Jestem wykończony, wiatr dwa razy mnie zrzucił, raz dwadzieścia metrów. Mam rękę uszkodzoną – poinformował bazę Krzysztof Żurek. (PR, 1980)
Góra świata w rękach Polaków
– Jest to jedno z największych osiągnięć polskiego i światowego alpinizmu. Sądzę, że sukces sportowy na Mount Evereście przysporzy nie tylko sławę światową, ale także większe zainteresowanie górami i tą bardzo trudną, ale jednocześnie piękną gałęzią sportu – komentarz Andrzeja Paczkowskiego po zdobyciu szczytu. (PR, 17.02.1980)
Na torcie był napis - Krzyś i Leś
– Kiedy udało nam się zejść do bazy, koledzy przygotowali nam tort z ciast, które mieliśmy w puszkach. Andrzej Zawada przypomniał sobie, że mamy dwa szampany w magazynie. Otworzyliśmy go, ale oczywiście nic nie wyleciało, bo był zamarznięty. To był jedyny przypadek, kiedy musiał włożyć szampana do wrzątku zamiast lodu – wspominał Leszek Cichy. (PR, 15.10.2008)
W ataku szczytowym wszyscy byli twardzi
– Cieszę się ogromnie, że udało im się zrobić to, o czym marzyli oni sami i za co my wszyscy trzymaliśmy kciuki. To wspaniały sukces, który na trwale wpisał polskie wyprawy w historię wypraw himalajskich – komentarz Wandy Rutkiewicz po zdobyciu Everestu. (PR, 17.02.1980)
Wydawało się, że zdobycie Everestu jest niemożliwe
– Spadła na nas odpowiedzialność za cały zespół, że jesteśmy ostatnimi, którzy mogą zdobyć szczyt. Andrzej Zawada zresztą potrafił stworzyć taką atmosferę, która sprawiała, że trzeba było pójść do góry, a nie na dół – wspominają Krzysztof Wielicki i Leszek Cichy. (PR, 13.02.2000)
Marzyliśmy o tej górze
– Marzyliśmy o Evereście, każdy alpinista marzy o tym, żeby stanąć na najwyższej górze świata. Nasze marzenia o zdobyciu go zimą sięgają kilku lat wstecz, bo to Polacy jako pierwsi rozpoczęli starania, żeby uzyskać pozwolenie na atakowanie Everestu zimą – wypowiedź Ryszarda Szafirskiego oraz Janusza Kurczaba przed wyjazdem na wyprawę. (PR, 9.12.1979)
Cichy: po pierwszej wizycie w Tatrach wiedziałem, że będę się wspinał
– W Tatrach po raz pierwszy znalazłem się na rok przed maturą, miałem 17 lat. Wyjeżdżając z Zakopanego już wiedziałem, że będę się wspinał – Leszek Cichy opowiadał o swojej drodze do wejścia na Mount Everest. (PR, 9.07.1986)
"Cieszyliśmy się dopiero po zejściu ze szczytu"
– Na szczycie myśleliśmy o zejściu, bo wiedzieliśmy, że będzie bardzo trudne. Pomogła nam odporność psychiczna i to, że nie cieszyliśmy się na szczycie, a dopiero po zejściu do bazy – rozmowa z Leszkiem Cichym i Krzysztofem Wielickim po powrocie do Polski. Wśród witających znajduje się Wanda Rutkiewicz. (PR, 1980)
Nowy rozdział w historii wypraw zimowych
– Każdy kierownik mógłby sobie tylko życzyć, żeby mieć taki zespół. Wszyscy dawali z siebie co mogli i nawet wielokrotnie obawiałem się, że te wygórowane ambicje mogą doprowadzić do jakiegoś nieszczęścia – powiedział Andrzej Zawada po powrocie do Polski. (PR, 6.03.1980)
Section017

Powrót do kraju

Partia czuła niedosyt.
Media pytały: czy Everest to najwyższy szczyt, na którym pan był?

"Cichną himalajskie burze, gdy Cichy geodeta wspina się ku górze”; "Witamy Cichego i Wielickiego – geodeci zawsze górą zgodnie z prawem i naturą” – takie transparenty 7 marca 1980 roku na lotnisku Okęcie w Warszawie przywitały Leszka Cichego, Krzysztofa Wielickiego i Andrzeja Zawadę powracających do Polski po sukcesie na Evereście.

Przeczytaj całość
Section024
Section025