- Puchacz ma za sobą dopiero cztery mecze w seniorskiej reprezentacji Polski
- Piłkarz przebojem wywalczył sobie miejsce w wyjściowym składzie
SERWIS SPECJALNY - EURO 2020
Dla 22-latka Euro 2020 jest pierwszym wielkim turniejem w karierze. Jak sam przyznał, doświadczył już na nim zarówno dobrych emocji, po sobotnim remisie z Hiszpanią (1:1), jak i tych złych, gdy biało-czerwoni przegrali ze Słowacją (1:2) w swoim pierwszym meczu.
- Mecz ze Słowacją to był dla nas duży cios. Źle zaczęliśmy turniej. W szatni dużo się nie mówiło, bo z każdego wylewała się gorycz. Myślę, że kluczowe było to, że grupa jest zwarta i szybko naprawiliśmy głowy. Na mecz z Hiszpanią byliśmy świetnie przygotowani mentalnie - opisał lewy obrońca reprezentacji.
Kolejne wyzwanie "husarii"
Po remisie z faworytem grupy w drużynie zapanowała radość. Nie ma jednak mowy o rozprężeniu.
- Czujemy radość i satysfakcję, że nadal jesteśmy w grze. Wszystko zależy od nas. Po meczu z Hiszpanią od razu przekierowaliśmy się na mecz ze Szwecją. Teraz dopiero wszystko się dla nas zaczyna. Jedziemy z tym dalej. Nie było większej celebracji, ale była ulga z dobrze wykonanej roboty - wyjaśnił piłkarz Lecha Poznań, który od 1 lipca będzie zawodnikiem niemieckiego Unionu Berlin.
04:27 KS Rozmowa Tymoteusz Puchacz Ligęza 21 czerwca 2021 .mp3 Z Tymoteuszem Puchaczem rozmawiał Mateusz Ligęza (Jedynka)
Przed meczem z Hiszpanią Jan Bednarek zapewniał, że kibice zobaczą "polską husarię". Tymoteusz Puchacz w rozmowie z Mateuszem Ligęzą również nawiązał do słynnej formacji wojskowej.
- Jestem słaby z historii, ale widziałem zdjęcia husarii atakującej na koniach. My mamy kilka szybkich koni. Myślę, że spuścimy je na bokach i będziemy stwarzać zagrożenie - porównał 22-letni piłkarz.
Ma do dyspozycji najlepszych "psychologów"
Puchacz podkreślił, że dużą rolę w jego życiu odgrywają rodzice. Według piłkarza, tata i mama pełnią rolę jego psychologów.
- Tata za dobre mecze chwali, za złe gani. Ale wie też jak do tego podejść i co mi powiedzieć, żeby szło w dobrą stronę. Tak samo zresztą mama. To moi najlepsi terapeuci - zapewnił.
Lewy defensor zapewnił, że czuje się znakomicie, a tape naklejony na lewej nodze nie przeszkodzi mu w występie w środowym meczu ze Szwecją.
- To zostało naklejone tylko dla szpanu - żartował. - Jestem gotowy na każdy trening i mecz - dodał Puchacz.
Euro 2020: problemy kadrowe przed meczem ze Szwecją. Moder ma kłopot z kolanem
Gorzej wygląda sytuacja z Jakubem Moderem. Pomocnik, który z Puchaczem od lat się przyjaźni, narzeka na ból kolana.
- Mam nadzieję, że "Modziu" będzie na sto procent gotowy na mecz. Ma delikatny problem przy niektórych ruchach, dlatego nie mógł z nami trenować - wyjaśniał Puchacz.
Pokazać inne oblicze
Biało-czerwoni potrzebują wygranej ze Szwedami, aby awansować do 1/8 finału mistrzostw Europy. Oznacza to zmianę stylu w porównaniu z meczem z Hiszpanią.
- Gra w defensywie z Hiszpanami była bardzo dobra, ale na treningach widzę zespół, który dobrze się czuje z piłką. Mam nadzieję, że pokażemy to oblicze kadry w meczu ze Szwecją. Będziemy musieli je pokazać - przewidywał Tymoteusz Puchacz.
Piłkarz, dla którego mecz z Hiszpanią był dopiero czwartym w pierwszej reprezentacji Polski, docenia Szwedów, ale też twardo stąpa po ziemi.
- Na pewno to dobra drużyna. Myślę, że nie jest to jednak mecz, w którym presja nas przytłoczy. To inna drużyna niż Hiszpania, ale naszym celem jest tylko to, aby zdobyć trzy punkty i wyjść z grupy - zakończył Puchacz.
Mecz Szwecja - Polska zostanie rozegrany w środę o 18. Mecz odbędzie się w Sankt Petersburgu.
Czytaj także:
/empe