Euro 2020

Euro 2020: Anglia zapomina o klątwie. Southgate zdjął z siebie etykietkę pechowca

Ostatnia aktualizacja: 30.06.2021 10:13
Spotkanie Anglia - Niemcy nie było zwykłym meczem. Nie tylko dlatego, że z uwagi na historyczne zaszłości Anglicy (podobnie jak my) do starć z reprezentacją Niemiec zawsze podchodzą wyjątkowo. Wciąż niewyrównane pozostawały także rachunki futbolowych krzywd. A wśród nich ten najbardziej pamiętny – sprzed 25 lat, gdy „futbol wrócił do domu” po raz pierwszy.
Gareth Southgate
Gareth Southgate Foto: EPA/Frank Augstein
  • 29 czerwca Anglia pokonała 2:0 Niemcy i awansowała do ćwierćfinału Euro 2020 
  • Gole na Wembley zdobyli Raheem Sterling i Harry Kane
  • Ten mecz elektryzował piłkarski świat - cała przedmeczowa otoczka miała w sobie wszystko. Bohaterowie starcia mieli w pamięci nie tylko historyczne zaszłości między narodami, ale też futbolowe rachunki do wyrównania
grafika baner serwis Euro 2020 UNIWERSALNY 1200 f .jpg
Euro 2020 - SERWIS SPECJALNY

Muzyczna zapowiedź klęski

Był dokładnie 26 czerwca 1996 roku, gdy na wypełnionym po brzegi Wembley Anglia podejmowała Niemców w półfinale mistrzostw Europy. Podobnie jak 25 lat później na trybunach obecni byli członkowie rodziny królewskiej. a angielscy kibice - nauczeni historią - przeczuwali jednak nadchodzącą klęskę.

Nieoficjalnym hymnem turnieju już wcześniej została piosenka w wykonaniu Baddiel, Skinner & The Lightning Seedspod tytułem „Football’s Coming Home”. Jej twórcami byli popularni komicy, prywatnie, jak większość Brytyjczyków, fani futbolu - David Badiel i Frank Skinner - prowadzący telewizyjny program „Fantasy Football”.

Jej słowa nawiązują do spektakularnych, często pechowych, porażek synów Albionu z przeszłości – m.in. „ręki boga” Diego Maradony, która wyeliminowała ich z mundialu w 1986 roku i licznych porażek rzutami karnymi.

„Zostań w domu, nie będzie dziś finału” – głosił jeden z jej wersów.

Southgate wyrównał rachunki po 25 latach

Spotkanie z 1996 roku należało do najlepszych na EURO. Po emocjonującym widowisku zakończyło się remisem 1:1, który utrzymał się także w dogrywce, mimo licznych okazji z obu stron.

Doszło zatem do serii „jedenastek”. Sześciu pierwszych wykonawców z obu stron nie pomyliło się. W siódmej serii do karnego podszedł obecny trener Anglików – Gareth Southgate. Jego strzał obronił Andreas Koepke, a hit „Football’s coming home” wkrótce rozpoczynać się będzie słowami brytyjskiego komentatora nawiązującymi do tego wydarzenia.

Southgate w moment stał się synonimem przegranej. Kolejnym na coraz dłuższej liście hańby angielskiego futbolu.

 

 

Trudno się zatem dziwić, że tak dla angielskich fanów, jak i ich obecnego selekcjonera, spotkanie 1/8 EURO 2020 z Niemcami miało wymiar szczególny. Wszystkich rachunków klęsk i krzywd nie uda się już wyrównać, ale ten jeden był dla nich szczególny.

Niemcy przegrywają jak wszyscy

- W futbol grają wszyscy, a ostatecznie i tak wygrywają Niemcy – mówił po mistrzostwach świata 1990 legendarny angielski napastnik, obecnie ekspert telewizyjny – Gary Lineker.

Po 30 latach można już oficjalnie powiedzieć, że to przeszłość. W międzyczasie wprawdzie nasi zachodni sąsiedzi zostali ponownie mistrzami świata oraz Europy, ale też zaliczyli kilka spektakularnych wpadek. Dwukrotnie z rzędu odpadali w fazie grupowej EURO, co wcześniej nie zdarzyło im się ani razu. Ulegli Włochom w półfinale organizowanego przez siebie mundialu w 2006, zajęli ostatnie miejsce w grupie mistrzostw świata 2018 i po raz pierwszy w historii przegrali z Polską. 

Teraz muszą przełknąć kolejną gorzką pigułkę. Zmiany są konieczne, ale to już zmartwienie nowego selekcjonera – Hansi Flicka. Będzie on miał jednak do dyspozycji całkiem zdolną generację piłkarzy, a do tego może oprzeć się o tych, których zna najlepiej z pracy w Bayernie Monachium. Z tego tez powodu zmiana z końcówki meczu z Anglikami, gdy Thomasa Mullera zastąpił Jamal Musiala wcale nie musi mieć symbolicznego wymiaru. Pod okiem nowego trenera w kadrze nastąpi prawdopodobnie nowe otwarcie.

loew 1200.jpg
Euro 2020: Niemcy załamani po porażce z Anglią. "Gorzki koniec ery Loewa"


Oficjalny faworyt

Teraz bardziej świetlana przyszłość zdaje się jednak być przed Anglikami. Kadra jest oparta na solidnych podstawach – w dotychczasowych czterech meczach EURO 2020 nie straciła bramki. 

W ćwierćfinałowym spotkaniu na Stadio Olimpico w Rzymie Anglia zagra z Ukrainą (3 lipca godzina 21.) seria może zostać podtrzymana. Stanowiąca do tej pory szczelny mur linia defensywy nie zapomni nagle jak się broni. Do tego z przodu odblokował się Harry Kane, a w życiowej formie jest Raheem Stering. Odważnie wchodzą też młodzi jak Declan Rice czy Bukayo Saka, lub bardzo młodzi – Jude Belingham dokładnie w dniu triumfu nad Niemcami obchodził osiemnaste urodziny.

 

Przed ojcami futbolu i ich trenerem, który wreszcie oficjalnie zdjął z siebie etykietkę pechowca, szansa na pierwszy triumf w mistrzowskiej imprezie od 1966 r., kiedy futbol po raz pierwszy gościł w domu. Wtedy do finałowej wygranej nad Niemcami cegiełkę dołożył nawet radziecki sędzia Tofik Bachramow, teraz wystarczy utrzymać wysoką formę, bo po odpadnięciu Francji, Holandii, Niemiec i Portugalii Anglicy oficjalnie zostali jednym z faworytów turnieju.

MK

Czytaj także:

Czytaj także

Euro 2020: wielka euforia na Wembley - Anglia wygrała z Niemcami

Ostatnia aktualizacja: 29.06.2021 20:00
Na słynnym Wembley Anglia wygrała w hicie piłkarskich mistrzostw Europy. Kolejna odsłona wielkiej piłkarskiej wojny zakończyła się wynikiem 2:0 po golach, które zdobyli Raheem Sterling i Harry Kane. 
rozwiń zwiń
Czytaj także

Euro 2020: pogromcy Polaków pokonani. Ukraina zwycięża rzutem na taśmę

Ostatnia aktualizacja: 29.06.2021 23:15
Szwedzi, niedawni rywale Polaków z grupy E, przegrali po dogrywce 1:2 z Ukraińcami w ostatnim spotkaniu 1/8 finału Euro 2020. Zwycięzca tego pojedynku zagra w ćwierćfinale z reprezentacją Anglii.
rozwiń zwiń
Czytaj także

Euro 2020: Joachim Loew porażką żegna się z reprezentacją: nie przetrawimy tego w ciągu kilku dni

Ostatnia aktualizacja: 30.06.2021 07:55
Po półtorej dekady i 198 meczach na ławce trenerskiej zakończyła się współpraca Niemieckiej Federacji Piłkarskiej (DFB) z selekcjonerem Joachimem Loewem. Jej najważniejszym momentem był triumf w mistrzostwach świata w 2014 roku.
rozwiń zwiń