Section50

Powrót

Katar 2022
Section06

Katar 2022: kto faworytem mundialu? Na co stać Polaków? [POWER RANKING]

Ostatnia aktualizacja: 19.11.2022 07:18
Mistrzostwa świata w piłce nożnej rozpoczną się już 20 listopada. W katarskim mundialu udział wezmą 32 drużyny narodowe, w tym reprezentacja Polski. Na co stać Biało-Czerwonych? Kto jest faworytem turnieju? Oto przygotowany przez portal PolskieRadio24.pl ranking siły poszczególnych zespołów. 
Reprezentacja Polski liczy na wyjście z grupy. Do faworytów mundialu należą Brazylia oraz Francja
Reprezentacja Polski liczy na wyjście z grupy. Do faworytów mundialu należą Brazylia oraz Francja Foto: PAP/Leszek Szymański/Forum/Reuters/BENOIT TESSIER/PIXSELL/Luka Stanzl

Polskie Radio - Oficjalny Nadawca Radiowy mistrzostw świata Katar 2022 - zaprasza na transmisje i relacje z mundialu. W Katarze będą nasi sprawozdawcy Tomasz Kowalczyk i Filip Jastrzębski.

>>> Zobacz nasz serwis specjalny na mundial - Katar 2022 <<<

Nasz ranking zaczniemy od tych teoretycznie najsłabszych. Na którym miejscu znajdzie się reprezentacja Polski? Zapraszamy do lektury!

32. Arabia Saudyjska

Grupowy rywal reprezentacji Polski zagra na mundialu po raz szósty. Tylko w debiucie w 1994 roku Saudyjczycy zdołali awansować do 1/8 finału. Później już tak dobrze nie było, a nawet zdarzały się kompromitujące porażki, jak 0:8 z Niemcami w 2002 roku czy 0:5 z Rosją w meczu otwarcia przed czterema laty. Poprzedni mundial "Zielone Sokoły" zakończyły jednak wygraną z Egiptem. 

Tym razem o jakiekolwiek triumfy może być ciężko, choć atutem Saudyjczyków będzie doskonała znajomość bliskowschodniego klimatu. Francuski trener Herve Renard, który na poprzednim mundialu prowadził Maroko, powołał na turniej wyłącznie piłkarzy z krajowej ligi. Co ciekawe, część z nich... jest rezerwowymi w swoich klubach.

Problemem Saudyjczyków jest dyskwalifikacja jednej z gwiazd reprezentacji za stosowanie dopingu. Fahad Al-Muwallad wpadł w marcu i został zawieszony na 1,5 roku. Co ciekawe, wrócił do gry znacznie wcześniej, ale Renard nie zdecydował się zabrać go na turniej. Były gracz hiszpańskiego Levante może zapomnieć o drugim mundialu w karierze. Pod jego nieobecność liderem ekipy powinien być Salem Al-Dawsari, który kilka lat temu zagrał jeden mecz w La Lidze jako zawodnik Villarrealu, ale nie przebił się w Hiszpanii. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI ARABII SAUDYJSKIEJ >>> CZYTAJ TU

Posłuchaj
02:00 Katar 2022 Grupowi RYWALE reprezentacja Polski - Arabia.mp3 Arabia Saudyjska pięć razy grała na MŚ. W 1994 roku w USA sprawiła sensację - 1:0 pokonała Belgów. Tomasz Kowalczyk o grupowym rywalu Polaków

 

31. Australia

Australijczycy na mistrzostwach świata występują nieprzerwanie od 2006 roku. W międzyczasie przenieśli się do azjatyckiej konfederacji, ale nie przeszkodziło to "Kangurom" w awansach na kolejne turnieje. Do Kataru dostali się dzięki wygranemu barażowi z Peru. Od Latynosów okazali się lepsi w serii rzutów karnych. Jej bohaterem był bramkarz Andrew Redmayne, który został wprowadzony na boisko tuż przed serią jedenastek.

Patrząc na same personalia, trudno oprzeć się jednak wrażeniu, że "Socceroos" od lat nie prezentowali się tak przeciętnie. W kadrze już dawno nie ma gwiazd pokroju Marka Viduki, Harry'ego Kewella czy Tima Cahilla. Dość powiedzieć, że w czołowych pięciu ligach europejskich grają tylko Ajdin Hrustić z Hellasu i Awer Mabil z Cadiz. Żadnego z nich nie można jednak nazwać czołową postacią swojej drużyny.

Piłkarze z Antypodów na zwycięstwo w meczu finałów MŚ czekają od 2010 roku. Wydaje się, że o przerwanie złej passy w Katarze będzie bardzo trudno. W grupie D Australijczycy będą bowiem rywalizować z Danią, Francją i Tunezją. Niewykluczone, że podopieczni Grahama Arnolda o punkty powalczą jedynie w meczu z zespołem z Maghrebu. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI AUSTRALII >>> CZYTAJ TU

30. Kostaryka

Drużyna z tego latynoskiego kraju była prawdziwą rewelacją mundialu w 2014 roku. Wówczas na Kostarykańczyków nikt nie stawiał, wszak trafili do "grupy śmierci". Potrafili jednak ograć Urugwaj i Włochy, a następnie zremisować bezbramkowo z Anglią i z pierwszego miejsca awansować do 1/8 finału. Tam po rzutach karnych wyeliminowali Grecję, jednak w ćwierćfinale, również po serii jedenastek, ulegli Holandii. 

Czy tym razem Kostarykańczyków stać na równie rewelacyjne występy? Podopieczni Luisa Fernando Suareza źle zaczęli eliminacje i długo wydawało się, że trzeci z rzędu, a szósty w ogóle, start na mundialu będzie poza ich zasięgiem. Dobry finisz okraszony zwycięstwami nad Kanadą i USA pozwolił zająć czwarte miejsce w strefie CONCACAF i awansować do barażu, w którym Kostaryka pokonała 1:0 Nową Zelandię.

W kadrze na katarski turniej znaleźli się bohaterowie sprzed ośmiu lat: ceniony bramkarz Keylor Navas, który obecnie jest tylko rezerwowym w PSG, oraz napastnik Joel Campbell. Ten drugi był uznawany za wielki talent, ale nie przebił się w Europie, choć grał m.in. w Arsenalu. Obecnie z małym powodzeniem próbuje wrócić na dobre tory w meksykańskim Club Leon. W grupie E rywalami Kostaryki będą Niemcy, Japonia i Hiszpania. Powtórka z Brazylii będzie więc bardzo trudna. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI KOSTARYKI >>> CZYTAJ TU

29. Katar 

Wielu może zaskakiwać fakt, że nie uznaliśmy gospodarzy za najsłabszy zespół mistrzostw. Abstrahując od ogromnych kontrowersji związanych z organizacją mundialu w Katarze, trzeba oddać podopiecznym Felixa Sancheza, że w ostatnich latach siła reprezentacji Kataru znacznie wzrosła. Jej liderzy pochodzą jednak z innych państw, tak jak Almoez Ali (Sudan) czy Akram Afif (Jemen). 

W 2019 roku piłkarze z Zatoki Perskiej po raz pierwszy sięgnęli po Puchar Azji. Zrobili to zresztą we wspaniałym stylu, wygrywając wszystkie siedem meczów z bilansem bramkowym 19:1. W drodze po tytuł pokonali m.in. Arabię Saudyjską, Koreę Południową oraz Japonię, z którą wygrali w finale. Tamten turniej pokazał, że Kataru nie można lekceważyć, a drużyna jest groźna na kontynentalnym podwórku. 

Kibice gospodarzy mogą się też łudzić, ze w grupie A, może poza odradzającą się Holandią, nie trafili na potentatów światowego futbolu. Niemniej jednak zarówno Senegal, jak i Ekwador to ekipy mają w składzie znacznie więcej uznanych piłkarzy. O jedno z dwóch pierwszych miejsc w grupie A nie będzie zatem łatwo. Możliwym scenariuszem jest powtórzenie "osiągnięcia" RPA. Afrykański zespół w 2010 roku jako jedyny gospodarz w historii MŚ nie wyszedł z grupy. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI KATARU >>> CZYTAJ TU

28. Tunezja 

"Orły Kartaginy" już po raz szósty zagrają na mistrzostwach świata. W porównaniu z wieloma afrykańskimi drużynami, to godna podziwu regularność. W odróżnieniu od innych zespołów z Czarnego Lądu, które przylecą do Kataru, w składzie Tunezyjczyków brakuje jednak piłkarskich gwiazd lub choćby zawodników wyróżniających się w Europie. 

W czerwcu podopieczni Jalela Kadriego wygrali towarzyski Kirin Cup, pokonując w finale Japonię 3:0. Dobre nastroje w tym arabskim kraju popsuła zapewne wrześniowa porażka z Brazylią aż 1:5, jednak środowy triumf z Iranem (2:0) pokazał, iż Tunezyjczycy mogą powalczyć z rywalami na podobnym poziomie i wychodzić z takich konfrontacji zwycięsko. 

Problem w tym, że w grupie D jedynie Australia wydaje się być przeciwnikiem w zasięgu afrykańskiego zespołu. Jeśli Tunezja chce sprawić sensację, w dobrej formie muszą być liderzy ekipy Youssef Msakni i Wahbi Khazri. Sporo można sobie obiecywać po 19-letnim Hannibalu Majrim, który aktualnie jest wypożyczony z Manchesteru United do Birmingham City. Jeśli młodzieniec dobrze spisze się na mundialu, być może skłoni trenera "Czerwonych Diabłów" Erika ten Haga do dania mu szansy w słynnej angielskiej drużynie. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI TUNEZJI >>> CZYTAJ TU

27. Ghana

Ghana wraca na mundial po ośmiu latach przerwy. W marcowych barażach "Czarne Gwiazdy" dość niespodziewanie poradziły sobie z Nigerią. W ostatnich miesiącach selekcjoner Otto Addo, niczym wytrawny klubowy menedżer, zadbał o wzmocnienia składu. Na reprezentowanie kraju przodków zdecydowali sie prawy obrońca Tariq Lamptey (Brighton) oraz napastnik Inaki Williams (Athletic Bilbao), których szanse na grę w kadrach, odpowiednio, Anglii i Hiszpanii nie były duże.

Jeśli dodamy do nich Thomasa Parteya z Arsenalu, Mohammeda Kudusa z Ajaksu czy będących już kadrowymi weteranami braci Jordana i Andre Ayew, otrzymamy zestaw bardzo solidnych nazwisk. Ghana po kilku słabszych latach znowu zalicza się do kontynentalnej czołówki, jednak ciężko przewidzieć, czy afrykańskiemu zespołowi uda się powalczyć o awans do 1/8 finału.

Ghańczycy trzykrotnie grali na mundialu. W 2006 roku wyszli z grupy, a cztery lata temu znaleźli się w ćwierćfinale, w którym odpadli z Urugwajem w dramatycznych okolicznościach. Z "Urusami" tym razem spotkają się w grupie. Będzie więc okazja do wyrównania rachunków z Luisem Suarezem, którego zagranie ręką pozbawiło Ghańczyków pewnego gola w końcówce dogrywki w 2010 r. W grupie H zagrają też Portugalia oraz Korea Płd. W tym zestawieniu Ghana nie wydaje się faworytem do awansu, choć sparingowa wygrana ze Szwajcarią pokazuje, że afrykańskiej drużyny nie należy lekceważyć. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI GHANY >>> CZYTAJ TU

26. Kamerun 

Kamerunu również zabrakło na mundialu w Rosji. Tym razem "Nieposkromione Lwy" wracają na mistrzostwa świata, dzięki wygranym barażom z Algierią. Na turnieju tej rangi zagrają już po raz ósmy, choć tylko raz udało im się wyjść z grupy. W 1990 roku dotarli do ćwierćfinału, mając w składzie legendarnego Rogera Millę.

Tym razem na czele reprezentacji stoją dwie inne sławy kameruńskiego futbolu. Samuel Eto'o jest prezesem krajowej federacji, a Rigobert Song selekcjonerem. Obaj zapowiadają walkę o najwyższe cele, ale... losowanie raczej w tym nie pomoże. Kameruńczycy trafili do grupy G, gdzie zagrają z Brazylią, Szwajcarią i Serbią. Tak mocny zestaw sprawia, że nawet trzecie miejsce może być poza zasięgiem.

Na początku roku Kamerun zawiódł kibiców w Pucharze Narodów Afryki, zajmując "tylko" trzecie miejsce w rozgrywanym na własnych boiskach turnieju. O rehabilitację w Katarze nie będzie łatwo, ale w składzie możemy znaleźć nazwiska świetnych piłkarzy, takich jak bramkarz Interu Andre Onana czy napastnicy: Eric Choupo-Moting, który w Bayernie Monachium z niezłym skutkiem próbuje zastąpić Roberta Lewandowskiego, albo Karl Toko Ekambi z Olympique Lyon. Od ich dyspozycji będzie zależało, czy Kameruńczycy będą w ogóle mogli marzyć o wyjściu z grupy. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI KAMERUNU >>> CZYTAJ TU

25. Kanada 

Kraj Klonowego Liścia, w którym sportem numer jeden od zawsze jest hokej, wystąpi na mundialu dopiero po raz drugi. Kanadyjczycy wracają na MŚ po 36 latach przerwy i nie chcą być tylko statystami. Podopieczni Johna Herdmana w świetnym stylu przeszli eliminacje, a za cztery lata będą współorganizatorami mundialu. Liczą więc na to, że swoją grą rozkochają krajowych kibiców w futbolu. 

W grupie F walka o awans nie będzie jednak łatwym zadaniem. Rywalami Kanady będą wszak m.in. druga i trzecia drużyna potrzebnego mundialu. Jeśli piłkarze z Ameryki Północnej chcą powalczyć z Chorwacją oraz Belgią, a także przeciwstawić się groźnemu Maroko, bardzo wysoką formę z występów w klubach muszą utrzymać dwaj liderzy kadry - Jonathan David oraz Alphonso Davies. Tego drugiego nikomu nie trzeba przedstawiać. Niezwykle szybki lewy obrońca Bayernu od kilku sezonów jest pewniakiem w składzie monachijczyków i jednym z najlepszych na swojej pozycji na świecie. Ostatnio leczył uraz, jednak na start turnieju ma być w pełni sił. 

David to z kolei gwiazdor Lille OSC. W 2021 roku był jednym z czołowych piłkarzy drużyny, która sensacyjnie sięgnęła po mistrzostwo Francji. Dziś Lille już tak dobrze nie gra, ale David, po odejściu Buraka Yilmaza, stał się niekwestionowanym liderem "Les Dogues". Jeśli w kadrze będzie grał równie dobrze jak w Ligue 1, Kanadyjczycy mogą napędzić stracha faworytom. Wszak w eliminacjach umieli wygrać z USA i z Meksykiem. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI KANADY >>> CZYTAJ TU

24. Iran 

Masowe protesty przeciwko islamskiej władzy sprawiły, że udział Persów w turnieju wcale nie był przesądzony. FIFA zdecydowała się jednak nie wykluczać irańskiej drużyny z mistrzowskiego turnieju, więc ta po raz szósty zagra w najważniejszym turnieju świata. Dotąd Irańczykom ani razu nie udało się wyjść z grupy. 

Przed czterema laty mogli jednak mówić o pechu. Grali naprawdę dobrze, ale w grupie mieli m.in. Hiszpanię i Portugalię, które okazały się minimalnie zbyt mocne. Udało się jednak pokonać Maroko i ugrać w sumie cztery punkty. Tym razem kadrę Iranu ponownie będzie trenował Portugalczyk Carlos Queiroz, który przed czterema laty omal nie przeszedł do historii tamtejszej piłki. 

Rywalami w grupie B będą Anglia, Walia oraz Stany Zjednoczone. Wydaje się, że Irańczycy mogą liczyć się w walce o drugie miejsce. Sporo będzie zależało od atmosfery w drużynie i wokół niej. Część piłkarzy, m.in. napastnik Bayeru Leverkusen Serdar Azmoun, oficjalnie poparli protesty walczących o swoje prawa irańskich kobiet. Władze usiłowały wymóc na Queirozie niepowoływanie niepokornych na turniej. Portugalczyk się jednak nie ugiął, a Azmoun wraz z Mehdim Taremim z FC Porto mogą stworzyć bardzo groźny duet napastników. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI IRANU >>> CZYTAJ TU

23. Korea Południowa 

Stały uczestnik wszystkich mundiali od 1986 roku. Nam Koreańczycy "najlepiej" kojarzą się z 2002 rokiem, gdy na własnym boisku wybili z głowy marzenia o podboju mistrzostw drużynie prowadzonej przez Jerzego Engela. Później w kontrowersyjnych okolicznościach zajęli czwarte miejsce, a w kolejnych latach tylko raz wyszli z grupy. Przed czterema laty potrafili jednak sensacyjnie pokonać Niemców. 

Jak będzie tym razem? Rolę selekcjonera pełni były znakomity portugalski piłkarz Paulo Bento, który ma do dyspozycji dwóch graczy, o których głośno w Europie. Zmagający się niedawno z kontuzją Heung-min Son od lat jest liderem reprezentacji i gwiazdą Tottenhamu Hotspur. Kapitan, który w swoim kraju ma wręcz kultowy status, chciałby wyjść z grupy w swoim trzecim mundialu. Kluczem do tego może być solidna defensywa. Jej szefem będzie Min-jae Kim, który świetnie radzi sobie w SSC Napoli. 

Innym obiecującym graczem jest pomocnik Kang In-Lee z Mallorki. Choć Koreańczycy mają kilka indywidualności, ciężko powiedzieć, czy będą w stanie przeciwstawić się rywalom w grupie H. O ile Ghana wydaje się być rywalem w zasięgu Azjatów, o tyle Portugalia i Urugwaj mają mocniejsze składy i dużo więcej klasowych piłkarzy. Od czerwca Koreańczycy zagrali aż 10 sparingów. Paulo Bento liczy, że zgranie pozwoli im sprawić niespodziankę i wyeliminować któregoś z faworytów. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI KOREI POŁUDNIOWEJ >>> CZYTAJ TU

22. Maroko 

Podobnie jak Iran, Maroko z dobrej strony pokazało się przed czterema laty. I podobnie jak Iran, nie zdołało wyjść z grupy. Spośród pięciu mundialowych startów, tylko w 1986 roku Marokańczycy awansowali do 1/8 finału. Także w Katarze o awans do dalszych gier nie będzie łatwo. 

Kadra, której selekcjonerem od sierpnia jest były zasłużony reprezentant Walid Regragui, ma w swoich szeregach kilka dużych nazwisk. Gwiazdami są Hakim Ziyech z Chelsea, Achraf Hakimi z PSG czy bramkarz Sevilli Yacine Bounou. Ale trzeba też pamiętać o prawym obrońcy Noussairze Mazraouim z Bayernu, napastniku Youssefie En-Nesyrim z Sevilli czy kapitanie Romainie Saissie z Besiktasu. To jeden z mocniejszych kadrowo zespołów spośród drużyn z Afryki oraz Azji. 

Problemem jest jednak siła rywali z grupy F. Sytuacja wygląda podobnie jak u wspomnianych wcześniej Kanadyjczyków. Mimo posiadania w składzie uznanych piłkarzy, głębia składu u Belgów i Chorwatów może okazać się zbyt duża, by "Lwy Atlasu" po raz drugi w historii awansowały do najlepszej szesnastki turnieju. Przed czterema laty Maroko potrafiło zremisować 2:2 z Hiszpanią. Tym razem będzie potrzebowało jeszcze lepszych rezultatów. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI MAROKO >>> CZYTAJ TU

21. Walia

Ostatnie lata to świetny czas dla reprezentacji Walii. W 2016 roku "Smoki" dotarły do półfinału mistrzostw Europy. Z grupy wyszły też na ubiegłorocznym Euro, a w czerwcu, po wygranym barażu z Ukrainą, po raz pierwszy od 1958 roku awansowały do finałów mistrzostw świata. To, co nie udało się takim sławom walijskiego futbolu, jak Ian Rush, Mark Hughes czy Ryan Giggs, stało się udziałem obecnej generacji tamtejszych piłkarzy.

Mimo upływu lat, liderami kadry, którą prowadzi selekcjoner Rob Page, nadal są Gareth Bale oraz Aaron Ramsey. Obaj w ostatnich sezonach nie mogli być zadowoleni z kariery klubowej, ale w reprezentacji wciąż grają pierwsze skrzypce. Bale wreszcie pożegnał się z Realem Madryt i dołączył do Los Angeles FC. Niedawno został mistrzem MLS, a nawet zdobył decydującego gola w finale, choć wcale nie był czołową postacią swojej drużyny w przekroju sezonu. Ramsey ma za sobą nieudane pobyty w Juventusie i Rangersach, a obecnie występuje w OGC Nice. 

Aby wyjść z grupy B, gdzie rywalami będą Anglia, USA i Iran, walijscy weterani muszą otrzymać odpowiednie wsparcie ze strony młodszych, utalentowanych piłkarzy. Takich Walijczykom wcale nie brakuje. Wystarczy wymienić Daniela Jamesa, Neco Williamsa, Harry'ego Wilsona czy Brennana Johnsona. Brytyjski zespół niedawno dwa razy przegrał z Polską w Lidze Narodów, ale te rozgrywki nie muszą być dobrym wyznacznikiem. Na mecz z Anglią czeka w końcu cała Walia. Motywacji, by sprawić sensację, na pewno piłkarzom nie zabraknie. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI WALII >>> CZYTAJ TU

20. Ekwador 

Długo nie było wiadomo, czy Ekwadorczycy w ogóle będą mogli zagrać w Katarze. Podopieczni Gustavo Alfaro zajęli czwarte miejsce w południowoamerykańskich eliminacjach i świętowali czwarty w historii swojego kraju awans na najważniejszą imprezę globu. Niespodziewanie okazało się, że Byron Castillo, który zagrał w eliminacjach aż osiem meczów, według dokumentów, nie jest Ekwadorczykiem, a... Kolumbijczykiem.

Sprawa dotarła aż do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie, lecz CAS zdecydował tylko o karze finansowej i odjęciu punktów w następnych eliminacjach. Ekwadorczycy dopiero na niecałe dwa tygodnie przed MŚ byli pewni, że mogą przyjeżdżać do Kataru. A udział w turnieju rozpoczną już pierwszego dnia. W meczu otwarcia zmierzą się z Katarem. 

O ile "Kondory" będą faworytami meczu z gospodarzem turnieju, o tyle Holandia i Senegal wydają się być mocniejsze od latynoskiego zespołu. W ekwadorskiej kadrze jest jednak kilka klasowych, znanych europejskim fanom piłkarzy. To choćby Pervis Estupinan i Moises Caicedo z Brighton, Piero Hincapie z Bayeru Leverkusen czy 33-letni już Enner Valencia z Fenerbahce. Ten ostatni na mundialu w 2014 roku trzykrotnie trafiał do siatki rywali. Tym razem skuteczność kapitana "Le Tri" również będzie kluczowa. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI EKWADORU>>> CZYTAJ TU

19. Senegal

Mistrzowie Afryki w ostatnich dniach głównie modlili się o zdrowie swojej gwiazdy. Sadio Mane na dziesięć dni przed startem turnieju doznał przecież urazu w meczu ligowym Bayernu Monachium. Ostatecznie były piłkarz Liverpoolu znalazł się w mundialowej kadrze, jednak nie było pewności, czy zdąży na pierwszy mecz turnieju, w którym "Lwy Terangi" zagrają z faworytem grupy A - Holandią. W czwartek senegalska federacja wprawiła swoich kibiców w rozpacz, informując, że Mane nie zagra na turnieju. To ogromny cios dla całej reprezentacji. 

Cztery lata temu Senegalczycy nie wyszli grupy przez... gorszy bilans klasyfikacji fair play od Japonii. Afrykanie dostali więcej żółtych kartek od Azjatów i mecze 1/8 finału mogli oglądać w telewizji. Nie udało się więc powtórzyć wielkiego sukcesu z 2002 roku, gdy w swoim pierwszym występie na MŚ Senegal dotarł aż do ćwierćfinału, wygrywając w meczu otwarcia z broniącą tytułu Francją. 

Teraz selekcjonerem drużyny narodowej jest jeden z bohaterów drużyny sprzed dwóch dekad. Aliou Cisse, zanim zespół wygrał Puchar Narodów Afryki był krytykowany, ale ostatnio przedłużył kontrakt. Nawet pod nieobecność Mane do dyspozycji ma wielu znanych zawodników. Są to choćby bramkarz Edouard Mendy (ostatnio tylko rezerwowy w Chelsea). stoper Kalidou Koulibaly z Chelsea, pomocnik Idrissa Gueye z Evertonu czy doświadczony Nampalys Mendy z Leicester. Z Mane w składzie ten zespół prawdopodobnie poradziłby sobie z Katarem i Ekwadorem, a może nawet walczył o triumf w grupie A z Holandią. Bez swojego lidera Senegalczycy mogą nawet wyjechać do domu po trzech meczach. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI SENEGALU >>> CZYTAJ TU

18. Japonia

Japończycy na mistrzostwa świata awansowali po raz pierwszy w 1998 roku i od tamtej pory nieprzerwanie grają na mundialu. Z grupy wychodzą co osiem lat: w 2002, 2010 i 2018 roku. Tym razem nie tylko statystyka wskazuje, że podopiecznym Hajime Moriyasu nie będzie dane awansować do kolejnej fazy rozgrywek. 

Piłkarze z Kraju Kwitnącej Wiśni trafili bowiem do grupy E. O ile w starciu z Kostaryką będą faworytami, o tyle Niemcy i Hiszpania wydają się być znacznie silniejszymi zespołami. Japończycy w ostatnich miesiącach rozegrali aż 10 spotkań, by jak najlepiej przygotować się do wymagających starć z europejskimi potentatami. Ostatni test wypadł jednak blado, gdyż "Samuraje" przegrali w Dubaju z Kanadą. Wcześniej byli jednak w stanie pokonać m.in. Koreę Południową i USA. 

Jak na zespół mający ograniczone szanse na wyjście z grupy, umieściliśmy Japończyków dość wysoko. Głównie ze względu na fakt, że posiadają sporo solidnych zawodników mających wyrobioną markę w Europie. Tacy piłkarze jak Daichi Kamada, Takumi Minamino, Ko Itakura czy Wataru Endo wiele razy pokazywali się z dobrej strony w czołowych ligach Starego Kontynentu. Warto zwrócić też uwagę na 21-letniego pomocnika Takefusę Kubo, który jest wypożyczony z Realu Madryt do Realu Sociedad. Czy to wystarczy do awansu? Pewnie nie, ale Japończycy mogą postraszyć faworytów. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI JAPONII >>> CZYTAJ TU

17. Serbia

W XXI wieku Serbowie czwarty raz awansowali na mundial. Dotąd za każdym podejściem odpadali w grupach, nieraz kończąc rywalizację w atmosferze kłótni i nieporozumień. Niewykluczone, że obecna kadra, którą prowadzi dawny gwiazdor jugosłowiańskiej piłki Dragan Stojković, jest w stanie przełamać tę złą passę. 

W eliminacjach bałkański zespół sprawił nie lada niespodziankę, wyprzedzając Portugalię w grupie i skazując faworytów na walkę o mundial w barażach. Od tamtej pory Serbowie notowali bardzo różne wyniki, ale potencjał kadrowy nadal wydaje się predysponować ich do miana czarnego konia zbliżającego się turnieju. Pod warunkiem jednak, że wszyscy czołowi piłkarze będą zdrowi. A to wcale nie jest pewne. 

Ostatnio na urazy narzekali przecież znakomici napastnicy: Aleksandar Mitrović z Fulham oraz Dusan Vlahović z Juventusu. Bez tej dwójki w ataku siła ofensywna Serbów mogłaby znacznie ucierpieć. Choć nadal wiele reprezentacji biorących udział w turnieju mogłoby jej zazdrościć takich graczy, jak Sergej Milinković-Savić z Lazio, Dusan Tadić z Ajaksu czy wahadłowy Juventusu Filip Kostić. Serbowie trafili do trudnej grupy F, gdzie będą rywalizować z Brazylią, Szwajcarią i Kamerunem. Jeśli zdołają z niej wyjść, ich morale może znacznie wzrosnąć. Choć trzeba pamiętać, że w 1/8 finału czekać będą prawdopodobnie Niemcy lub Hiszpanie... 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI SERBII >>> CZYTAJ TU

16. Meksyk

Kolejny zespół, z którym Biało-Czerwoni powalczą w grupie C. Co więcej, to właśnie Meksykanie będą pierwszymi rywalami reprezentacji Polski na katarskim turnieju. Niewykluczone, że to wynik tego spotkania zadecyduje o tym, kto awansuje do 1/8 finału. W naszym rankingu nieco wyżej cenimy Biało-Czerwonych i to nie tylko z patriotycznych względów. Meksykanie mają ostatnio bardzo dużo problemów. 

Przede wszystkim, kontuzji nie zdążył wyleczyć Jesus Corona. Skrzydłowy Sevilli był motorem napędowym "El Tri" i największą gwiazdą zespołu. Pod jego nieobecność tę rolę przejmie zapewne Hirving Lozano. Inny czołowy piłkarz Meksyku Raul Jimenez dopiero wraca po kontuzji i jego forma jest niewiadomą. Zresztą napastnik Wolverhampton nadal nie odzyskał formy strzeleckiej sprzed kilku sezonów po groźnym urazie głowy, którego doznał przed dwoma laty. Doszło do tego, że selekcjoner Gerardo Martino próbował namówić na powrót do kadry weterana Carlosa Velę, jednak gwiazdor Los Angeles FC nie był zainteresowany. 

Martino jest zresztą bardzo mocno krytykowany w Meksyku, a media zarzucają mu błędne powołania i zbyt defensywną taktykę. Na mundial niespodziewanie nie zabrał młodych Diego Laineza i Santiago Gimeneza, którzy uważani są za przyszłość meksykańskiego futbolu. Nic dziwnego, że ze średnią wieku 28,5 roku nasi grupowi rywale są drugą, po Iranie, najstarszą kadrą mundialu. A przecież na turniej nie pojechał Vela oraz Javier "Chicharito" Hernandez, który jest skonfliktowany z selekcjonerem... Sparingowa porażka ze Szwecją na pewno nie poprawiła nastrojów. Choć Meksykanie od 1994 roku wychodzą z grupy na mistrzostwach świata, tym razem naprawdę można ich powstrzymać! 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI MEKSYKU >>> CZYTAJ TU

Posłuchaj
03:53 KATAR 2022 grupowi RYWALE Polski - Meksyk.mp3 Meksyk to zespół zbliżony poziomem do reprezentacji Polski, ma tylko jedną, ale za to poważną przewagę - znakomitą serię wychodzenia z grupy na mistrzostwach świata. O grupowym rywalu reprezentacji Polski na mistrzostwach świata Katar 2022 Filip Jastrzębski

 

15. USA 

Dla odmiany, inna drużyna ze strefy CONCACAF jest drugą najmłodszą ekipą na mundialu. Średnia wieku podopiecznych Gregga Berhaltera wynosi 25,2 - tylko Ghana przyśle do Kataru młodszy zespół. Po klęsce w eliminacjach poprzednich mistrzostw świata drużyna przeszła pokoleniową rewolucję. Za jej opis niech wystarcza, że jedynie DeAndre Yedlin był w amerykańskiej kadrze na mundial w 2014 roku. Pozostałych 25 piłkarzy to debiutanci.

Stany Zjednoczone, wraz z Kanadą i Meksykiem, zorganizują mistrzostwa świata w 2026 roku. Wydaje się, że nadchodzący turniej nie musi być więc priorytetem dla Amerykanów. "Soccer" w ich kraju ma się coraz lepiej i zyskuje coraz więcej fanów. Ogłoszenie przez Berhaltera składu na MŚ było transmitowane w ogólnodostępnej telewizji, więc występy drużyny wzbudzają duże zainteresowanie. 

Christian Pulisic z Chelsea, Giovanni Reyna z Borussii Dortmund, Weston McKennie z Juventusu czy Timothy Weah z Lille to piłkarze już dobrze znani kibicom, a zarazem mający łatkę wielkich talentów. Występ w Katarze może być wielkim krokiem naprzód w ich karierach. Wyjście z grupy B, do której trafiły też Anglia, Walia oraz Iran, jest całkiem prawdopodobne. 1/8 finału to oczywiście cel minimum, gdyż Amerykanie w XXI wieku zwykle osiągali tę fazę. W 2002 roku sensacyjnie udało się nawet awansować do ćwierćfinału. Przy odrobinie szczęścia, i tym razem może się to udać. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI USA >>> CZYTAJ TU

14. Polska

Choć w naszych sercach Biało-Czerwoni wygrywają każdy ranking, wydaje się, że reprezentacja Polski, porównując potencjał z innymi uczestnikami mundialu, jest obecnie typowym średniakiem. Naszej drużynie daleko do Argentyny, ale wydaje się też być silniejszym zespołem od Arabii Saudyjskiej. Bardzo prawdopodobne jest, że pierwszy mecz turnieju z Meksykiem zadecyduje o awansie do 1/8 finału. Polscy kibice czekają na taki wynik od 1986 roku... 

Towarzyski mecz z Chile, choć wygrany przyniósł sporo niepokoju. Wydaje się, że selekcjoner Czesław Michniewicz wybrał po prostu bardziej defensywną taktykę, co sprawia, że gra Biało-Czerwonych nie będzie porywała kibiców. Nie to jest jednak najważniejsze. Na takim turnieju liczą się przecież wyniki. Dzisiaj nikt nie pamięta, że Grecja w 2004 roku przez 60 procent czasu swoich meczów była w defensywie. Wszyscy natomiast pamiętają drużynę Hellady wznoszącą do góry puchar za zdobycie mistrzostwa Europy. 

My oczywiście nie wybiegamy tak daleko w przyszłość i liczymy przede wszystkim na wyjście z grupy. Mamy przecież wykonawców, żeby ten cel osiągnąć. To nie tylko Robert Lewandowski, który po transferze do FC Barcelony nie stracił nic ze swojej piłkarskiej klasy. Świetny sezon w Napoli rozgrywa Piotr Zieliński, kapitalnie w Feyenoordzie wygląda Sebastian Szymański. Wojciech Szczęsny od lat jest bramkarzem wysokiej europejskiej klasy, a Matty Cash i Nicola Zalewski powinni zapewnić wysoką intensywność gry na wahadłach. Mamy jednak problemy w środku defensywy i w środku pola. Pozostaje mieć nadzieję, że za kilka dni w meczu z Meksykiem plusy przysłonią minusy... 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI POLSKI >>> CZYTAJ TU

13. Szwajcaria

Jedna z najbardziej niedocenianych reprezentacji na świecie. A przecież trzeba pamiętać, że w XXI wieku Helweci opuścili zaledwie dwie wielkie imprezy - mundial w 2002 roku i Euro 2012. Najlepiej spisali się podczas mistrzostw Europy w ubiegłym roku. Wówczas podopieczni Murata Yakina po fenomenalnym meczu zakończonym serią rzutów karnych wyeliminowali Francuzów w 1/8 finału. W kolejnej fazie nie dali jednak rady Hiszpanom. 

W pojedynczych meczach Ligi Narodów Szwajcarzy zdołali wygrać z Portugalią i Hiszpanią. Nastroje popsuła jednak sparingowa porażka z Ghaną, odniesiona w czwartek. W grupie G szwajcarski zespół czekają przecież boje trudne albo bardzo trudne. Rywalami będą bowiem Brazylia, Serbia i Kamerun. Faworytami są "Canarinhos", ale kto zajmie drugie miejsce i awansuje do 1/8 finału?

Choć Szwajcaria nie ma w składzie takich gwiazd jak Serbia, jako zespół wydaje się być odrobinę stabilniejsza. Po raz kolejny liderami szwajcarskiej kadry będą pochodzący z Kosowa Xherdan Shaqiri oraz Granit Xhaka. O miejsce w bramce rywalizują dwaj czołowi golkiperzy Bundesligi: Yann Sommer i Gregor Kobel. Liderem obrony będzie natomiast Manuel Akanji z Manchesteru City. Taki zestaw osobowy wskazuje, że Helweci po raz kolejny mogą wyjść z grupy, tak jak to działo się na mundialach osiem i cztery lata temu. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI SZWAJCARII >>> CZYTAJ TU

12. Chorwacja

Wicemistrzowie świata sprzed czterech lat w porównaniu z zespołem z 2018 roku nieco zmienili skład. W drużynie nie ma już Danijela Subasicia, Mario Mandzukicia czy Ivana Rakiticia. Nie oznacza to jednak, że "Hrvatska" nie jest w stanie ponownie zadziwił piłkarskiego świata. Niedawno Chorwaci wywalczyli przecież awans do Final Four Ligi Narodów. 

Selekcjonerem rewelacji poprzedniego mundialu nadal jest Zlatko Dalić, a gwiazdą i mózgiem drużyny Luka Modrić. Choć pomocnik Realu Madryt ma już 37 lat, nic nie stracił ze swojej klasy i elegancji w grze. Nie jest tajemnicą, że to od jego formy w dużej mierze zależeć będzie powodzenie Chorwatów na mundialu. W środku pola partnerować mu będą Marcelo Brozović z Interu, który zdołał wyleczyć kontuzję uda, oraz Mateo Kovacić z Chelsea, który przed laty także był piłkarzem "Królewskich". 

W innych formacjach też nie brakuje uznanych piłkarzy, takich jak obrońcy Josko Gvardiol z RB Lipsk i Borna Sosa z VfB Stuttgart, skrzydłowy Ivan Perisić z Tottenhamu czy napastnik Andrej Kramarić z Hoffenheim. Mając do dyspozycji takich piłkarzy, Chorwaci, razem z Belgami, są faworytami do wyjścia z grupy F, w której zagrają też Kanada i Maroko. Co ciekawe, bałkański kraj grał na mundialu pięć razy - "Hrvatska" albo zdobywała medal, albo nie wychodziła z grupy. Czy ta skrajna statystyka zostanie podtrzymana? 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI CHORWACJI >>> CZYTAJ TU

11. Dania

Jedyny skandynawski zespół na mundialu po raz szósty awansował na turniej tej rangi. W 1986 i 1998 roku Duńczycy dochodzili do ćwierćfinału. Tym razem wydaje się, że podopieczni Kaspera Hjulmanda mają wszelkie dane ku temu, by co najmniej wyrównać ten wynik. W ubiegłym roku w dramatycznych okolicznościach, pozbawieni kapitana i lidera Christiana Eriksena, dotarli przecież aż do półfinału mistrzostw Europy. Wówczas pokazali, że są w stanie zagrozić każdemu.

Duńscy piłkarze równie dobrze radzili sobie też w eliminacjach mundialu. Wygrali dziewięć z dziesięciu meczów i jako drugi zespół z Europy zapewnili sobie awans do turnieju finałowego. Tylko nieco gorzej poradzili sobie w Lidze Narodów. Dwukrotnie ulegli Chorwatom, tracąc przez to szanse na awans do najlepszej czwórki, ale... dwa razy ograli Francję! Co ciekawe, obrońcy mistrzowskiego tytułu okazję do rewanżu będą mieli już w Katarze. W grupie D zagrają też Tunezja i Australia, które wydają się być zdecydowanie słabsze.

Warto obserwować Skandynawów, bo są też potencjalnymi rywalami Polski w 1/8 finału. W ich kadrze aż roi się od bardzo dobrych i znakomitych piłkarzy. Eriksen wrócił do gry, a po transferze do Manchesteru United radzi sobie coraz lepiej. W reprezentacyjnej bramce wciąż stoi Kasper Schmeichel, choć jego forma nieco spadła po przejściu do Nicei. Do tego świetny tercet stoperów: Simon Kjaer z Milanu, Andreas Christensen z Barcelony i Joachim Andersen z Crystal Palace może być postrachem każdego napastnika. W środku pola obok Eriksena rządzić ma pomocnik Tottenhamu Pierre-Emile Hojbjerg, a z przodu warto zwrócić uwagę na młodych Mikkela Damsgaarda i Jonasa Winda. Ta mieszanka rutyny z młodością może podbić katarskie boiska! 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI DANII >>> CZYTAJ TU

10. Holandia

"Pomarańczowych" na ostatnim mundialu nie było. Wydaje się, że kryzys tamtejszej reprezentacji jest jednak zażegnany. Po rozczarowującym występie na Euro 2020 drużynę objął Louis van Gaal, który już po raz trzeci został selekcjonerem. Sędziwy szkoleniowiec w 2014 roku zdobył z Holendrami brąz MŚ i tym razem, na zakończenie trenerskiej kariery, chciałby osiągnąć coś równie spektakularnego. 

Holendrzy dobrze grali w eliminacjach, natomiast znakomicie w Lidze Narodów, gdzie dwukrotnie pokonali Belgów, a jedyne punkty stracili w meczu z... Polską. Nic dziwnego, że są zdecydowanymi faworytami grupy A, w której znalazły się też Senegal, Ekwador i Katar. Potencjał "Oranje" wskazuje, że ich droga na mundialu nie musi jednak zakończyć się na 1/8 finału. Holandia trzykrotnie zdobywała srebrny, a raz brązowy medal MŚ. Tym razem wielu widzi w nich kandydata do gry o najwyższe zaszczyty. 

Naszym zdaniem na walkę o złoto może być jeszcze za wcześnie. Holendrzy przywiozą ze sobą do Kataru wielu graczy doświadczonych, ale też sporo młodych, dopiero uczących się wielkiego futbolu. Gwiazdą numer jeden miał być Memphis Depay, ale piłkarz Barcelony leczył kontuzję i nie grał od wrześniowego meczu z Polską w Warszawie. Jeśli nie będzie w pełni sił, być może rolę lidera przejmie rewelacyjny Cody Gakpo z PSV Eindhoven. Ważnymi piłkarzami "Pomarańczowych" będą też Virgil van Dijk, Matthijs De Ligt, Stefan De Vrij, Frenkie De Jong czy weteran Daley Blind. Ten zespół ma potencjał, by zakręcić się koło strefy medalowej, choć równie dobrze może skończyć np. na 1/8 finału, jak to miało miejsce na ostatnim Euro. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI HOLANDII >>> CZYTAJ TU

9. Urugwaj 

Ten latynoski kraj to prawdziwy fenomen.. Państwo liczące mniej niż cztery miliony mieszkańców jest piłkarską potęgą, zarówno w ujęciu historycznym, jak i teraźniejszym. Przed czterema laty reprezentacja Urugwaju odpadła w ćwierćfinale. Teraz męczyła się w eliminacjach i przez pewien czas nie mogła czuć się pewna awansu. Posadę po 15 latach stracił nawet legendarny selekcjoner Oscar Tabarez. Jego następca Diego Alonso zdołał opanować sytuację i "Urusi" powalczą na kolejnym mundialu.

Mistrzowie świata z lat zamierzchłych (1930 i 1950) ostatni duży sukces odnieśli przez 12 laty, gdy zajęli czwarte miejsce. Tamten turniej pamiętają jeszcze weterani: bramkarz Fernando Muslera, obrońcy Diego Godin i Martin Caceres czy napastnicy Luis Suarez i Edinson Cavani. Każdy z nich do dzisiaj jest ważną postacią w urugwajskiej kadrze, ale trzeba pamiętać, że drużyna jest też pełna młodych talentów. 

Najważniejsi z nowej gwardii to napastnik Darwin Nunez, który po przejściu z Benfiki do Liverpoolu coraz mocniej buduje swoją pozycję w Premier League, oraz Fede Valverde. Pomocnik Realu Madryt w ostatnich miesiącach grał fenomenalnie i niewykluczone, że był najlepszym piłkarzem "Królewskich". Teraz swoją formę chce potwierdzić w reprezentacji. Warto do tego dodać stopera Ronalda Araujo z Barcelony, który wygrał wyścig z czasem i zdążył wyleczyć kontuzję. Wydaje się, że grupa H, w której "Urusi" zmierzą się z Portugalią, Koreą Południową i Ghaną, będzie dla nich tylko pierwszym przystankiem w drodze po czołowe miejsca tegorocznego mundialu. Urugwaj to kolejny kandydat na czarnego konia turnieju. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI URUGWAJU >>> CZYTAJ TU

8.  Anglia

Czwarte miejsce na mistrzostwach świata 2018, drugie na ubiegłorocznych mistrzostwach Europy - czas, by zrobić jeszcze jeden krok na przód i "futbol wrócił do domu", jak śpiewają angielscy kibice? W tym roku po tytuł mistrzyń Starego Kontynentu sięgnęły angielskie piłkarki. Panowie na pewno nie chcieliby być gorsi. Pytanie, czy podopiecznych Garetha Southgate'a stać dzisiaj na walkę z najlepszymi?

Anglicy skompromitowali się w Lidze Narodów, spadając z najwyższej dywizji po zajęciu ostatniego miejsca w grupie. Do tego, selekcjoner, mimo sukcesów z kadrą na wielkich turniejach, często jest krytykowany w mediach, a jego powołania nieustannie podważane. Southgate w końcu zauważył świetnie grającego w Leicester City Jamesa Maddisona, choć wątpliwe, żeby błyskotliwy pomocnik został liderem angielskiej drugiej linii. Więcej zaufania wzbudza u selekcjonera bardziej defensywny duet Declan Rice - Kalvin Phillips, przez co "Synom Albionu" brakuje nieraz kreatywności. Dodatkowo, Phillips od początku sezonu zmaga się z kontuzjami i w barwach Manchesteru City rozegrał... jeden ligowy mecz.

Niemal już tradycyjnie nadzieje Anglików opierają się na kapitanie. Harry Kane chciałby coś wreszcie wygrać, bo dotąd nie miał na to okazji ani z kadrą, ani z Tottenhamem. Wspierać go powinien świetnie dysponowany Phil Foden, lecz Anglikom nie brakuje też problemów. Lider defensywy Harry Maguire w ostatnich miesiącach albo nie grał, albo kompromitował się w meczach Manchesteru United. Swojej klasy po przejściu do Manchesteru City nie potwierdził natomiast nadal Jack Grealish. Mimo to, wydaje się, że brak wygrania grupy B przez Anglię byłby sensacją. Ciężko jednak powiedzieć, co będzie dalej. Ten turniej może być dla ojczyzny futbolu wielkim sukcesem, ale też... wielkim rozczarowaniem. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI ANGLII >>> CZYTAJ TU

7. Hiszpania

Dekadę temu Hiszpanie dominowali na światowych boiskach. Dwa tytuły mistrza Europy i pierwsze w historii kraju mistrzostwo świata w 2010 roku jako wisienka na torcie. Od tamtej pory trochę się jednak zmieniło. Trzy kolejne turnieje (MŚ 2014, ME 2016, MŚ 2018) były dla drużyny z Półwyspu Iberyjskiego potężnym rozczarowaniem. Dawne gwiazdy kończyły karierę lub traciły wielką formę, a następcy nie chcieli się pokazać.

Pewnym promykiem nadziei były ubiegłoroczne mistrzostwa Europy. "La Furia Rioja" zaczęła słabo, bo od remisów ze Szwecją i Polską. Z czasem jednak Hiszpanie się rozpędzili, kończąc swój udział na półfinale przegranym po rzutach karnych z późniejszymi mistrzami Włochami. Wówczas selekcjonerem był już Luis Enrique, którego krytykowano za faworyzowanie piłkarzy FC Barcelony, jednak finalnie miejsce w czołowej czwórce turnieju należało uznać za sukces Hiszpanów. 

Na co dzisiaj stać podopiecznych "Lucho"? Pierwszy trudny egzamin czeka ich już w grupie. O ile Kostaryka i Japonia nie powinny sprawić Hiszpanom problemów (choć cztery lata temu męczyli się z Iranem i Marokiem - przyp. red.), o tyle Niemcy to już bardzo groźny rywal w walce o triumf w grupie E. Luis Enrique znowu wzbudził kontrowersje, nie zabierając na turniej Sergio Ramosa, Davida De Gei, Thiago Alcantary czy bardzo skutecznego w La Lidze Borjy Iglesiasa. Znowu dużo będzie zależało od graczy Barcelony, takich jak Pedri, Gavi czy Ferran Torres. Hiszpański skład wygląda solidnie, ale brakuje w nim gwiazd najwyższego formatu, bo Alvaro Morata czy Carlos Soler jednak takimi nie są. W efekcie walka o medale może być bardzo trudna.

WIĘCEJ O REPREZENTACJI HISZPANII >>> CZYTAJ TU

6. Belgia

"Złote pokolenie" powoli przechodzi do historii, a mistrzowskiego tytułu Belgów jak nie było, tak nie ma. Najbliżej było w 2018 roku, gdy "Czerwone Diabły" finiszowały na trzecim miejscu mundialu. Już wówczas drużynę prowadził Roberto Martinez. Hiszpan pozostał na stanowisku po nieudanym Euro, ale cały czas musi zmagać się z medialną krytyką. Nieraz zresztą zasłużoną.

Choć Martinez daje szanse nowym piłkarzom i próbuje odmładzać skład, wciąż wielkim zaufaniem darzy weteranów. W innym wypadku pewnie nawet nie powołałby Edena Hazarda i Driesa Mertensa, którzy grają albo słabo, albo mało. Hiszpański trener mówi jednak o Hazardzie jako o "talizmanie" drużyny. Innym problemem jest kontuzja Romelu Lukaku. Napastnik Interu pojechał na mundial, ale w ostatnich miesiącach głównie się leczył kontuzję uda i prawdopodobnie nie zdąży na pierwszy mecz grupowy z Kanadą. Na trzecie spotkanie, z Chorwacją, które pewnie zadecyduje o zwycięstwie w grupie F, ma być jednak gotowy.

Problemy Mertensa, Hazarda i Lukaku nie oznaczają, że Belgowie nie mają liderów. Kevin De Bruyne genialnie gra w Manchesterze City. W ojczyźnie liczą, że znakomitą formę przełoży też na wielki turniej. Równie znakomicie radzi sobie Thibaut Courtois, który bez zarzutu spisuje się w bramce madryckiego Realu. Warto też zwrócić uwagę na takich graczy, jak Youri Tielemans, Leandro Trossard czy błyszczący w lidze francuskiej Lois Openda. Czy ci piłkarze zapewnią upragnione złoto? Może być o to ciężko, ale ważne, by przejmowali rolę liderów kadry po schodzących ze sceny kolegach. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI BELGII >>> CZYTAJ TU

5. Portugalia

Tegoroczny mundial jest prawdopodobnie ostatnim w karierze Cristiano Ronaldo. 37-letni Portugalczyk po raz piąty zagra na mistrzostwach świata. Co ciekawe, najlepiej poszło mu za pierwszym razem, gdy w 2006 roku Portugalia zajęła czwarte miejsce. Ostatnio "CR7" błyszczał głównie w mediach, udzielając kontrowersyjnych wywiadów, jednak bez wątpienia wciąż jest gwiazdą numerem jeden swojej reprezentacji. 

Trener Fernando Santos ma jednak do dyspozycji więcej piłkarzy, którzy mogą przynajmniej wyrównać największe mundialowe osiągnięcie Portugalii, czyli brąz z 1966 roku. Ronaldo będzie miał przecież wsparcie takich gwiazd jak Bernardo Silva, Bruno Fernandes, Rafael Leao, Joao Felix czy Joao Cancelo. Obroną dowodzić będą Ruben Dias i weteran Pepe, a na lewej defensywie powinniśmy zobaczyć świetnie grającego w PSG Nuno Mendesa. Ci zawodnicy liczą na zrobienie w Katarze wielkich rzeczy. 

Nie wiadomo, jak atmosfera wokół Ronaldo i jego wywiadów odnośnie Manchesteru United, wpłynie na kadrę, w której znajduje się też dwóch innych "Czerwonych Diabłów" - Bruno Fernandes i Diogo Dalot. Jeśli jednak najlepszy piłkarz w historii Portugalii znajdzie wspólny język z kolegami, mistrzowie Europy sprzed sześciu lat znowu mogą zajść bardzo daleko. W ostatnich miesiącach drużyna narodowa wcale nie grała pięknie, ale... na Euro 2016 też nie zachwycała. Wyjście z grupy to dla Portugalczyków obowiązek. Sufit tego zespołu jest jednak postawiony bardzo wysoko. Inna sprawa, że piłkarzy z tego kraju co cztery lata typuje się jako kandydatów do sukcesu na mundialu... 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI PORTUGALII >>> CZYTAJ TU

4. Argentyna 

Także Lionel Messi po raz ostatni pojawi się na mundialu. Czy turniej w Katarze przejdzie do historii jako ostatnia odsłona walki dwóch największych piłkarzy w historii? Argentyńczyk, w odróżnieniu od swojego odwiecznego rywala, ma za sobą świetne miesiące w lidze. Messi wreszcie zaaklimatyzował się w PSG, a w Katarze został powitany jak na wielką gwiazdę przystało. W takiej atmosferze chce po raz pierwszy zostać mistrzem świata i zapewnić "Albicelestes" trzeci tytuł w historii. 

Selekcjoner Lionel Scaloni zabrał do Kataru prawdziwą konstelację gwiazd. Reprezentacja Argentyny to nie tylko Messi, choć w przeszłości różnie z tym bywało. W ostatniej chwili z kontuzjami uporali się Angel Di Maria oraz Paulo Dybala, a innymi kandydatami do grania pierwszych skrzypiec są Lautaro Martinez czy Julian Alvarez. O grę w tyłach zatroszczą się obrońcy najwyższej klasy, tacy jak Lisandro Martinez, Cristian Romero czy weteran Nicolas Otamendi.

Argentyńczycy wydają się być skazani na wygranie grupy C, choć my wierzymy, że Biało-Czerwoni będą dla nich godnym rywalem. Awans do 1/8 finału nikogo jednak nie zadowoli. "Albicelestes" doskonale wiedzą o jaką stawkę toczy się gra. Liczy się tylko złoto i przejście Messiego do historii, jako tego, który dorównał legendarnemu Diego Maradonie. Presja będzie zatem olbrzymia. W ubiegłym roku Argentyna jej podołała, wygrywając Copa America, lecz mundial to zupełnie inna para kaloszy. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI ARGENTYNY >>> CZYTAJ TU

Posłuchaj
05:15 Katar 2022 grupowi RYWALE reprezentacji Polski - Argentyna.mp3 Argentyna, dwukrotny mistrz świata z Leo Messim w składzie. Drużyna, która na każdy mundial jedzie w roli faworyta. Filip Jastrzębski o grupowym rywalu Polaków

 

3. Niemcy 

Mniejszą presję czują zapewne Niemcy. Choć w kadrze wciąż jest kilku mistrzów świata sprzed ośmiu lat (Manuel Neuer, Thomas Mueller, pełniący głównie rolę zmiennika Matthias Ginter czy wracający do kadry Mario Goetze), za naszą zachodnią drużyną mają świadomość, że Hansi Flick buduje nowy zespół, który rozbłysnąć ma za dwa lata, gdy Niemcy zorganizują finały mistrzostw Europy.

Przeciętna gra w Lidze Narodów i towarzyskie męczarnie z Omanem wskazują, iż Niemcy raczej powinni się obawiać, by nie powtórzyła się kompromitacja sprzed czterech lat, gdy nie wyszli z grupy. My doceniamy jednak kadrowy potencjał i zgranie zespołu. Aż siedmiu piłkarzy na co dzień gra przecież w Bayernie Monachium. Oprócz Neuera i Muellera, są to Joshua Kimmich, Leon Goretzka, Serge Gnabry, Leroy Sane i Jamal Musiala. Każdy z nich może znaleźć się w podstawowym składzie Niemiec. Kolejnych pięciu piłkarzy to zawodnicy Borussii Dortmund. 

Hansi Flick nie zdecydował się na powołanie Matsa Hummelsa, a kilku innych ważnych graczy, m.in. Marco Reusa i Timo Wernera, stracił ze względu na kontuzje. Niemcom brakuje dzisiaj napastnika klasy światowej, takiego jak dawniej Miroslav Klose. W ostatnich latach wiele drużyn pokazało jednak, jak radzić sobie bez klasycznej dziewiątki. Atutem "Die Mannschaft" będzie też mniejsza presja w porównaniu z innymi faworytami. Jeśli wschodzące gwiazdy, takie jak Musiala czy Kai Havertz trafią z formą, Niemcy mogą zajść na mundialu bardzo daleko. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI NIEMIEC >>> CZYTAJ TU

2. Francja 

Obrońcy tytułu przystępują do tego turnieju mocno poturbowani. Nie dość, że o mało nie spadli z najwyższej dywizji Ligi Narodów, to jeszcze w ostatnich tygodniach stracili wielu ważnych graczy z powodu kontuzji. W samolocie do Kataru nie znaleźli się Paul Pogba, N'Golo Kante czy Presnel Kimpembe i Christopher Nkunku, których nazwiska widniały przecież w pierwotnej kadrze. Sporo kontrowersji wzbudziła też decyzja trenera Didiera Deschampsa, by nie powoływać Jonathana Claussa.

Mimo to, Deschamps powołał 26 piłkarzy, którzy mogą ponownie zdobyć złote medale. Świadczy to tylko o potencjale kadrowym Francuzów. Selekcjoner, który w przeszłości jako piłkarz był kapitanem mistrzów świata i Europy, teraz liczy na kolejne trofeum w roli trenera. Po zakończeniu turnieju prawdopodobnie pożegna się przecież z posadą. 

Gwiazdami drużyny będą Kylian Mbappe, który ma chrapkę na kolejny mistrzowski tytuł, oraz wracający na mundial po ośmiu latach Karim Benzema. Napastnik Realu ostatnio zmagał się jednak z urazem. Pomóc mają im bohaterowie sprzed czterech lat - Antoine Griezmann i Oliver Giroud. O spokój w tyłach zadbają Raphael Varane, Wiliam Saliba czy kapitan Hugo Lloris, który znowu będzie strzegł bramki "Trójkolorowych". Mimo obecności talentów z Realu, czyli Aureliena Tchouameniego i Eduardo Camavingi, nieco słabiej prezentuje się natomiast linia pomocy. Jeśli gdzieś szukać słabszych punktów mistrzów świata, to właśnie tam. Wydaje się jednak, że mimo braków w drugiej linii, Francję stać na to, by znowu walczyć o najwyższe cele. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI FRANCJI >>> CZYTAJ TU

1. Brazylia 

"Canarinhos" ostatni z pięciu mistrzowskich tytułów zdobyli w 2002 roku. W kolejnych edycjach mundialu zawsze im czegoś brakowało. Głównie jednak mieli za mało... jakości. Tegoroczny zespół wygląda dużo lepiej. Selekcjoner Tite miał taki kłopot bogactwa, że w domu zostawił choćby znakomitego Roberto Firmino. 

Jego wybrańcy mają w Katarze do wykonania jedną misję - przenieść znakomitą dyspozycję z eliminacji i meczów towarzyskich na najważniejszą imprezę czterolecia. W Brazylii największą obawę wzbudza brak meczów z europejskimi drużynami w ostatnich miesiącach, a nawet latach. Z drugiej strony, zdecydowana większość drużyny gra na co dzień w wielkich europejskich ligach, więc znajomość tamtejszego futbolu mają doskonale opanowaną. Jeśli zaś spojrzymy na nazwiska, zobaczymy chyba najsilniejszy zespół spośród tych, które powalczą w tegorocznych finałach mistrzostw świata.

Do trzech razy sztuka... Neymar nie podołał roli lidera w 2014 (wówczas przeszkodziła mu kontuzja), ani w 2018 roku. Teraz gra jednak kapitalnie w PSG i ma poprowadzić Kraj Kawy do kolejnego mistrzowskiego tytułu. 30-letni gwiazdor w kadrze gra często jako rozgrywający, jednak forma ofensywy na tym nie cierpi. Zresztą w każdej formacji Brazylijczycy mają po kilku znakomitych zawodników. Poczynając od bramki, gdzie rywalizują Alisson i Ederson, a na ataku kończąc. Za ofensywę odpowiadać będą pewnie Vinicus, Richarlison oraz Raphinha. Jeśli do tego dodamy Thiago Silvę, Edera Militao, Marquinhosa, Casemiro czy Antony'ego, otrzymamy zespół, który jest w stanie przywrócić Brazylijczykom panowanie w światowym futbolu. 

WIĘCEJ O REPREZENTACJI BRAZYLII >>> CZYTAJ TU

Reprezentacja Polski na MŚ Katar 2022. Kiedy i z kim zagra kadra?

W swoim pierwszym spotkaniu grupy C reprezentacja Polski zagra 22 listopada z Meksykiem (godz. 17.00 - Ad-Dauha). Cztery dni później Biało-Czerwoni zmierzą się z Arabią Saudyjską (14.00 - Ar-Rajjan), a 30 listopada - z Argentyną (20.00 - Ad-Dauha).

XXII Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej Katar 2022 odbędą się w dniach 20 listopada - 18 grudnia. Tegoroczna rywalizacja będzie ostatnim mundialem, w którym wystąpią 32 drużyny. Na kolejnym turnieju, w 2026 roku, o Puchar Świata FIFA zagra 48 reprezentacji narodowych. 

Faza grupowa potrwa do 2 grudnia, 3-6 grudnia to terminy spotkań 1/8 finału, terminy ćwierćfinałów to 9-10 grudnia, półfinały zostaną rozegrane 13 i 14 grudnia, mecz o trzecie miejsce - 17 grudnia, a mistrz globu będzie znany dzień później.

Mistrzostwa Świata Katar 2022 rozgrywane będą w niefortunnym terminie?

Czytaj także:

polskieradio24.pl

Paweł Majewski, PolskieRadio24.pl 

Section07
Section51

sponsor


partner

Section52