Polskie Radio - oficjalny nadawca radiowy Mistrzostw Świata Katar 2022 - zaprasza na transmisje i relacje z mundialu. W Katarze są nasi sprawozdawcy Tomasz Kowalczyk i Filip Jastrzębski.
>>> Zobacz nasz serwis specjalny na mundial - Katar 2022
Źle, czyli dobrze?
Reprezentacja Polski w pierwszym meczu na wielkim turnieju nie przegrała z trzynastym zespołem rankingu FIFA, nie straciła gola i sprawę awansu ma wciąż tylko w swoich rękach. Piłkarze Czesława Michniewicza skutecznie zneutralizowali zagrożenie ze strony rywali, zagrali bardzo dobrze w defensywie, a o braku wygranej przesądził niestrzelony karny przez Roberta Lewandowskiego.
>>>Katar 2022: Michniewicz zarządził zajęcia wyrównawcze. "Operacja - Saudyjskie piaski rozpoczęta"<<<
I to jest wszystko ta połowa słynnej szklanki, do połowy pełnej. Graliśmy wszak z najsłabszym Meksykiem od lat, mamy w swoim zespole gwiazdy Barcelony, Napoli, czy Juventusu, a akcja, po której przyznano rzut karny, była tylko incydentem. Polscy piłkarze byli wręcz karykaturalnie nieporadni z piłką przy nodze, zwłaszcza na połowie rywali, do tego stopnia, że kibice oglądający to spotkanie, od wielkiego wzmożenia i rzucanych w stronę telewizora przekleństw, z czasem coraz częściej przechodzili do reagowania śmiechem na kolejne proste straty.
A to wciąż jest ta sama szklanka, tylko do połowy pusta. Nawet najwierniejsi zwolennicy Czesława Michniewicza nie mogą po meczu powiedzieć, że było dobrze, czy świetnie. Było przeciętnie, było średnio, długimi momentami żenująco, ale ostatecznie - nie doszło do sportowej tragedii. Znając najnowszą historię polskich występów na wielkich turniejach, brak katastrofy... to już bardzo wiele! Kto pamięta Koreę, Ekwador, Niemcy, Senegal, Słowację, a nawet remis z Grecją (jeszcze w pierwszej połowie grali w dziesiątkę!), ten nie powinien po meczu być sfrustrowany.
Pracownik Michniewicz
Towarzysząca każdemu wielkiemu turniejowi "pompka", oglądanie meczów w zakładach pracy, gorączkowe odświeżanie stron internetowych publikujących powołania i składy, okolicznościowe gadżety, naklejki i plakaty z piłkarzami - to wszystko konieczny element mundialu. W światowej makroskali panuje wielka euforia, ekscytacja i śledzenie turnieju z perspektywy kibica. Są jednak też ludzie - jak choćby pracujący wokół aren piłkarskich wolontariusze i medycy czy pracownicy mediów - którzy przede wszystkim są wtedy w pracy.
Tak, jak cały świat bawi się w Sylwestra, a pracownicy służb czy stacji benzynowych mają swoje dyżury, tak Czesław Michniewicz w Katarze wykonuje swoją pracę, w której zostanie rozliczony z wyniku. Okoliczności zatrudnienia były szczególne - pamiętna "dezercja" Paulo Sousy, szukanie następcy, który może zapewnić wygraną w barażach, wybór między Michniewiczem a Nawałką. Ostatecznie Cezary Kulesza postawił na pierwszego z nich, pokazując jasno swój cel - awans na mistrzostwa świata.
Michniewicz to doświadczony, znakomicie zorientowany w polskich realiach, "zadaniowiec" z sukcesami, choć niesłynący z widowiskowej gry. Nie mamy dziś do czynienia z sytuacją, jak choćby przy wyborze Franciszka Smudy - zbliżający się turniej u siebie, a więc weryfikacja projektu "odroczona" o kilka lat. Decyzja została podjęta w wyjątkowych okolicznościach, celem jest tylko i wyłącznie dobry wynik na ostatnim mundialu schodzącego ze sceny piłkarskiego pokolenia. Czy to dobrze? Oczywiście, że chcemy gry piłką po ziemi, z wysokim pressingiem, kierunkowymi przyjęciami Zielińskiego i podaniami do Lewandowskiego, a jeśli nie, to chociaż raz za razem kontrując skrzydłami - ale dopóki najlepszymi na swoich pozycjach są Krychowiak i Glik, ryzyko straty bramek znacząco rośnie.
Minimalizm piętnem na życie?
Cel był prosty - zrobić wszystko, aby pierwszego meczu nie przegrać. Michniewicz jest w pracy i dba o to, aby jej nie stracić. Meksykanie z dobrze zorganizowaną bez piłki Polską, najprawdopodobniej nie potrafiliby skruszyć naszej obrony przez kolejne kilkadziesiąt minut, ale inaczej niż w barażu ze Szwecją, tym razem Lewandowski zmarnował rzut karny. Czy trudno sobie wyobrazić powtórkę ze Stadionu Śląskiego? Napastnik FC Barcelony "ustawia" mecz rzutem karnym na początku drugiej połowy, a potem Polacy dobijają Meksyk po kontrataku. Wtedy styl gry byłby równie ciężki do pochwalenia, ale na wielkim turnieju wynik jest wszystkim. To nie jest sezon ligowy, w którym nawet kilka porażek w sezonie nie świadczy jeszcze o powodzeniu całej kampanii. Jeden mecz decyduje - odpadasz albo grasz dalej i zapisujesz się w historii.
>>>Katar 2022: Arabia Saudyjska osłabiona. Dwóch piłkarzy nie zagra z Polską<<<
Czy kibice przeżyli wielkie rozczarowanie? Tak. Czy był to absolutnie najgorszy mecz na tegorocznym mundialu? Tak. Czy selekcjoner bał się podjąć ryzyko ze zmianami i zaatakować słabych Meksykanów? Tak. Czy przy takiej grze, zamiast Zielińskiego i Szymańskiego równie dobrze mogliby zagrać na ich pozycjach bramkarze czy asystenci trenera? Tak. Czy ten minimalizm obróci się przeciwko trenerowi? Bardzo możliwe, że tak. Scenariusz, w którym nawet wygrywamy jedno z dwóch kolejnych spotkań, prawdopodobnie nie wystarczy do awansu. Trener reprezentacji Polski po wczorajszym remisie mówił o niedosycie i jest to uczucie, które może się ciągnąć przez... resztę jego życia. Jeśli nie wyjdziemy z grupy, najprawdopodobniej straci pracę i już do końca swoich dni będzie mu wypominany strach przed zagraniem o pełną pulę z tak słabo dysponowanym przeciwnikiem.
Znając filozofię Czesława Michniewicza - na sobotni mecz z Arabią Saudyjską przygotował jednak zupełnie inny plan, dostosowany pod tego rywala. Mimo nasuwających się porównań z rokiem 1978 - niestrzelony karny (wtedy Kazimierza Deyny) w kluczowym momencie, zarzuty o zbytnią zachowawczość i "przekombinowanie" selekcjonera (Jacka Gmocha) - możemy czuć się tylko rozczarowani, ale wciąż nie jesteśmy załamani. Polscy kibice po pierwszej kolejce mistrzowskiego turnieju mogą zaśpiewać "nic się nie stało" ... i dopiero drugi raz w XXI wieku (oprócz Euro 2016) będą mieć rację.
Jakub Pogorzelski, PolskieRadio24.pl
Katar 2022. Kiedy i o której mecz Polska - Arabia Saudyjska?
W drugim meczu reprezentacja zmierzy się 26 listopada z Arabią Saudyjską (14.00 - Ar-Rajjan), a 30 listopada - z Argentyną (20.00 - Doha).
XXII Mistrzostwa Świata w Piłce Nożnej Katar 2022 potrwają do 18 grudnia. Jest to ostatni mundial, w którym wystąpią 32 drużyny. Na kolejnym turnieju, w 2026 roku, o Puchar Świata FIFA zagra 48 reprezentacji narodowych.
Faza grupowa potrwa do 2 grudnia, 3-6 grudnia to terminy spotkań 1/8 finału, terminy ćwierćfinałów to 9-10 grudnia, półfinały zostaną rozegrane 13 i 14 grudnia, mecz o trzecie miejsce - 17 grudnia, a mistrza globu poznamy dzień później.
Oglądaj studio "Spokojnie, to tylko Katar" po meczu Meksyk - Polska:
Czytaj także: