migracja
migrator migrator
19.05.2010
Wszystkie kluby parlamentarne są zgodne, że trzeba zrobić wszystko, aby frekwencja w nadchodzących wyborach prezydenckich była jak najwyższa.
Wszystkie kluby parlamentarne są zgodne, że trzeba zrobić wszystko, aby frekwencja w nadchodzących wyborach prezydenckich była jak najwyższa. Platforma Obywatelska chciała w tym celu wprowadzić możliwość pobierania zaświadczenia przez wyborów podczas pierwszej tury, które umożliwiałoby zagłosowanie w drugiej turze poza miejscem zamieszkania. Ten pomysł został jednak przez sejmową większość odrzucony ze względu na wcześniejszy wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że zmian w ordynacji nie należy dokonywać na pół roku przed wyborami.
Mimo to szef klubu PO Grzegorz Schetyna zapowiada, że nie zamierza się poddawać i nadal będzie walczył o frekwencję:
Szef sztabu wyborczego Jarosława Kaczyńskiego poseł Paweł Poncyliusz podkreśla, że również jego koledzy zaangażują się w motywowanie obywateli do pójścia do urn. Dodaje też, że wakacyjny termin wyborów nie musi oznaczać niskiej frekwencji:
Poseł SLD Stanisław Wziątek uważa, że na poprawieniu frekwencji najbardziej zależy Platformie, której elektorat w części będzie na urlopach zarówno w kraju, jak i za granicą. Jednak - jego zdaniem - należy przypominać obywatelom o tym w jak szczególnej sytuacji jest teraz Polska i zachęcać do głosowania:
Niskiej frekwencji nie obawiają się Ludowcy, którzy podobnie jak opozycja opowiedzieli się przeciwko propozycji PO. Szef klubu Stanisław Żelichowski zapowiada, że PSL jest w stanie sięgnąć nawet po niekonwencjonalne metody jej zwiększenia:
Zgodnie z kalendarzem wyborczym pierwsza tura wyborów przypada na 20 czerwca, natomiast druga dwa tygodnie później - 4 lipca.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)