Sprzed Pałacu Prezydenckiego zniknął krzyż, który został tam
postawiony przez harcerzy w czasie żałoby narodowej po katastrofie
Smoleńskiej.
Jacek Michałowski, szef Kancelarii Prezydenta RP, poinformował, że
krzyż został przeniesiony do kaplicy w Pałacu Prezydenckim. – Będzie
czekał na dogodny moment, aż zostanie przeniesiony do kościoła św. Anny –
poinformował Michałowski.
Krzyż usunięto o 8 rano. Michałowski nazwał przeniesienie krzyża
„ceremonią”. Krzyż przenosiły cztery osoby i sam Michałowski. Nie było
przedstawicieli kościoła.
Michałowski poinformował, że decyzję o przeniesieniu krzyża podjęła
wyłącznie Kancelaria Prezydenta. Wiedział o niej prezydent Bronisław
Komorowski.
Barierki przed pałacem zostaną do 19 września.
Wczoraj w TVN24 premier Donald Tusk powiedział, że nie chce, aby krzyż pozostał przed Pałacem Prezydenckim.
Podczas konferencji prasowej Jacek Michałowski zaznaczył, że należy
to traktować jako etap przeniesienia do Kościoła Świętej Anny. Tak
bowiem przewiduje umowa z 21 lipca Episkopatu, Kancelarii Prezydenta i
harcerzy. Jak wyjaśnił, nie ma na razie konkretnej daty, kiedy miałoby
to nastąpić.
Krzyż zniknął w nocy
Stanisław Janecki, publicysta, powiedział w radiowej „Trójce”, że
ktoś się pospieszył. – To nie jest sposób na rozwiązywanie problemów w
Polce. Nawet jak tego krzyża tam nie ma, to jest, w sensie symbolicznym –
powiedział Janecki.
Andrzej Stankiewicz z Newsweek’a powiedział, że obrońcy krzyża
zostali odosobnieni, ponieważ nawet odwrócił się do nich kościół. –
Szkoda, że stało się to w środku nocy, żeby nie było zamieszania –
powiedział Stankiewicz.
Krzyż przy Krakowskim Przedmieściu ustawili harcerze 15 kwietnia, po katastrofie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem.
rk,Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)