Dziś w sejmie odbyło się drugie
czytanie projektu ustawy o zmianie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych.
Projekt zakłada podwyższenie składki rentowej o 2 proc. po stronie pracodawcy z
6 do 8 proc. Zmiana ma wejść w życie 1 lutego 2012 roku.
Pierwsze czytanie projektu odbyło się wczoraj podczas posiedzenia
komisji finansów publicznych. Komisja wnosi o przyjęcie ustawy bez poprawek –
mówił Dariusz Rosati z PO, przewodniczący komisji. Powód zmian to: konieczność
naprawy finansów publicznych, narastający deficyt w funduszu rentowym, który
bez tej zmiany wyniósłby w przyszłym roku 17 mld zł. Deficyt ten wynika –
tłumaczył Rosati, ze spowolnienia wzrostu gospodarczego w latach 2008-2010, ale
również z obniżenia składki rentowej w latach 2007-2008 z poziomu 13 do 6 proc.
Rosati tłumaczył, że gwałtowny spadek wpłat do funduszu rentowego przy
systematycznym wzroście wypłat z tego funduszu powoduje narastanie dużego deficytu.
Środki FUS w przyszłym roku będą w wyniku tych zmian wyższe o 7 mld zł, a w następnych
latach odpowiednio: 8,8 mld zł, 9,4 mld zł i prawie 10 mld w roku-mówił.
Poinformował też, że podczas wczorajszego posiedzenia komisji finansów, minister
pracy zapewnił, że jest to rozwiązanie przejściowe.
Propozycję podwyższenia składki
rentowej poprą kluby PO, PSL i SLD. Ruch Palikota i Solidarna Polska zgłosiły
wniosek o odrzucenie projektu. Również
PiS zagłosuje przeciw projektowi ustawy. Za uchwaleniem ustawy w wersji rządowe
opowiedziały się klubu PO, PSL i SLD. Głosowanie przewidziano na godzinę 17.00.
Następnie ustawa trafi do Senatu, który zajmie się nią jeszcze na tym posiedzeniu. Z arytmetyki
sejmowej wynika, że ustawa zostanie uchwalona w wersji rządowej.
Zofia Popiołek występująca w
imieniu klubu Ruch Palikota, uzasadniając wniosek o odrzucenie projektu mówiła,
że podwyższenie składki rentowej jest zabiegiem krótkowzrocznym, który uderzy w
małe i średnie przedsiębiorstwa oraz doprowadzi do wzrostu bezrobocia i szarej
strefy. Wskazała inne źródło finansowania budżetu: opodatkowanie działalności
gospodarczej kościoła. Piotr Szeliga z Solidarnej Polski mówił o tym, że „rząd
liberałów dobija pracodawców”. PiS ma poważne wątpliwości natury konstytucyjnej.
Zdaniem Anny Bańkowskiej z SLD
przedłożenie rządowe jest pokłosiem decyzji z maja 2007 r. o obniżeniu składki rentowej.
Posłanka przypomniała, że była to wspólna decyzja PO i PiS. Piort Walkowski z
PSL przypomniał, że gdy podejmowano decyzję o obniżce składki sytuacja była
inna: był wzrost gospodarczy, przybywało miejsc pracy. Zdaniem Piorta
Walkowskiego należy przede wszystkim oddalić groźbę przekroczenia drugiego progu
ostrożnościowego. Jacek Piechota z PO opowiedział się za przyjęciem
sprawozdania komisji finansów publicznych Poseł przytoczył dane z których
wynika, że koszt obsługi długu w przyszłym roku wyniesie ponad 43 mld zł. W
jego ocenie podniesie składki uchroni nasz kraj przed jeszcze większymi
kłopotami i przywróci stabilność finansów publicznych.
Minister Pracy i Polityki
Społecznej, Władysław Kośniak- Kamysz przyznał podczas debaty w Sejmie, że
skutki wzrostu składki rentowej odczują przedsiębiorcy. Jednak, w jego ocenie,
dużo większym problemem niż dochody przedsiębiorców „mogą się okazać problemy w
gospodarce europejskiej i to może spowodować w większej skali spadek zatrudnienia”.
Powołując się na ostatnie badania podał, że 14 proc firm planuje zwiększenie
zatrudnienia, 11 proc planuje redukcje, 71 proc przedsiębiorców deklaruje brak
zmian personalnych, zaś prognoza netto zatrudnienia osiągnie 3 proc. Minister
uważa, że podniesienie składki rentowej jest „mniejszym złem niż zgoda na
większy deficyt sektora finansów publicznych”.
IAR/Danuta Zaczek/Radio Parlament