Normal 0 21 false false false PL X-NONE X-NONE MicrosoftInternetExplorer4
Nie nastąpiła i nie nastąpi lawinowa likwidacja szkół – zapewniła Joanna Berdzik, podsekretarz stanu w ministerstwie edukacji.
W Sejmie odbyła się debata nad informacją rządu w sprawie lawinowego wzrostu likwidowanych szkół. O informację na ten temat prosił klub SLD. Krystyna Łybacka postawiła tezę, że o likwidacji szkół decyduje nie demografia lecz względy oszczędnościowe.
Posłanka powołała się na dane GUS z których wynika, że trendy demograficzne są rozłożone nierównomiernie. Tymczasem w województwach, których negatywne skutki demografii będą najmniejsze zamyka się najwięcej szkół – mówiła.
Zdaniem przedstawicielki rządu nie może być mowy o lawinowej likwidacji szkół. Joanna Berdzik przytoczyła dane z których wynika, że systematycznie spada liczba zamykanych placówek. W roku szkolnym 2006/2007 zlikwidowano 653 szkoły, w roku szkolnym 2007/2008 – 599 szkół, w kolejnych latach odpowiednio było 587, 540, 261 i 300 szkół w roku szkolnym 2011/2012.
Joanna Berdzik poinformowała, że najwięcej szkół zamknięto w czasie, gdy decyzję w tej sprawie podejmował kurator. Od roku szkolnego 2010/2011, zgodnie z nowymi przepisami kurator jedynie wydaje opinię do uchwały intencyjnej podejmowanej przez samorząd – mówiła. Pół roku od podjęcia takiej uchwały trwają konsultacje i rozmowy z rodzicami. Samorząd podejmując ostateczną decyzję o likwidacji szkoły musi zapewnić uczniom naukę w innej publicznej szkole zgodną z dotychczasowym profilem – poinformowała.
Samorządy podjęły 566 intencyjnych uchwał o likwidacji szkół w 2012 roku – mówiła Joanna Berdzik. Podkreśliła, że są to dane z 15 lutego tego roku. Wśród tych uchwał 219 dotyczy szkół „pustych” w których nie ma ani jednego ucznia i nauczyciela. 35 uchwał podjęto w związku z przekształceniami związanymi ze szkolnictwem zawodowym. Dziewiętnaście uchwał dotyczy przekształcenia szkół w filie – mówiła Berdzik.
Z innych danych statystycznych, które przytoczyła wynika, że z systemu szkolnego od 2005 roku ubyło prawie milion uczniów. Przybędzie ich w szkołach w roku 2014, kiedy do pierwszych klas pójdą obowiązkowo sześciolatki. Jednak nawet wtedy liczba uczniów nie osiągnie tej sprzed roku 2005 – zapewniła.
Odnosząc się do sugestii, że o likwidacji szkół decydują względy finansowe poinformowała, że subwencja oświatowa wzrosła w roku 2012 o ponad 10 mld zł w stosunku do roku 2007. Oznacza to wzrost o 38,8 proc. przy jednoczesnym znacznym spadku liczby uczniów. Poinformowała, że subwencja oświatowa przyznawana na jednego ucznia na wsi wynosi ok. 7 tys. zł; zaś dla ucznia w mieście prawie 5 tys. zł.
Podczas debaty posłowie PiS oraz SLD sugerowali, że nie zlikwidowano by tak dużej ilości szkół, gdyby decyzję w tej sprawie mógł podejmować kurator. Joanna Berdzik nie zgodziła się z takim poglądem. W jej ocenie kurator powinien być strażnikiem właściwego poziomu kształcenia. Przywrócenie decyzyjności kuratora w sprawie likwidacji szkół nie jest dobrym rozwiązaniem – mówiła. Zdjęcie z niego tego obowiązki wyjdzie szkołom na dobre.
Podsekretarz Stanu w Ministerstwie Edukacji nie odniosła się do wypowiedzi Krystyny Łybackiej z której wynikała, że wiele szkół nie jest likwidowanych lecz przejmowanych przez stowarzyszenia. Edukacja stała się towarem – mówiła Łybacka. Posłanka SLD nie zgodziła się z danymi statystycznymi przytoczonymi przez rząd i zaapelowała o ich skorygowanie.
IAR/Danuta Zaczek/Radio Parlament