Sejmowa komisja Przyjazne Państwo proponuje podwyższenie
uposażeń byłych prezydentów. Według projektu przyjętego przez komisję,
otrzymywaliby oni 75 procent wynagrodzenia, które otrzymuje urzędujący
prezydent.
Przewodniczący komisji, Janusz Palikot z
Platformy Obywatelskiej uważa, że byli prezydenci nie powinni być
zmuszeni do "dziadowania". Poseł przypomniał, że Lech Wałęsa dla
pieniędzy udzielał wywiadów eurosceptykom. Dodał, że wynagrodzenie
urzędującego prezydenta jest "skandalicznie niskie" - należy do
najniższych w Unii Europejskiej.
Zdaniem Palikota, wszystkim
powinno zależeć, by byli prezydenci byli porządnie ubrani i, jak się
wyraził, "ogólnie jakoś wyglądali". Poseł dodał, że nie powinni oni być
zmuszeni do szukania dodatkowych zajęć.
Obecnie mamy trzech byłych prezydentów: Wojciecha Jaruzelskiego, Lecha Wałęsę i Aleksandra Kwaśniewskiego.
Według
Palikota, uposażenie byłego prezydenta wynosi 2 tysiące pięćset
złotych. Komisja Przyjazne Państwo zamierza się także zatroszczyć o
wynagrodzenia innych byłych VIP-ów: premierów, marszałków oraz posłów i
senatorów.
Informacyjna Agencja Radiowa (IAR)