Poseł PSL Wiesław Woda spoczął w niedzielę w Alei Zasłużonych na
Cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Po uroczystościach żałobnych w bazylice Mariackiej kondukt z
ciałem zmarłego tragicznie w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem
Wiesława Wody wyruszył na Cmentarz Rakowicki, gdzie został pochowany z
ceremoniałem wojskowym.
Z Bazyliki przez ul. Floriańską trumnę z
ciałem zmarłego nieśli na zmianę strażacy z PSP i OSP oraz ludowcy.
Przy Bramie Floriańskiej trumnę przełożono na lawetę strażacką z OSP w
Bukowinie Tatrzańskiej. Konduktowi w drodze na cmentarz towarzyszyły
liczne poczty sztandarowe ludowców i strażaków.
"Śmierć dla wielkiej sprawy"
Wiesław Woda zginął dla wielkiej sprawy: pamięci prawdy o zbrodni
katyńskiej - powiedział podczas uroczystości pogrzebowych Wiesława Wody w
Bazylice Mariackiej w Krakowie metropolita krakowski kard. Stanisław
Dziwisz.
"Wiesław Woda nie żył dla siebie, nade wszystko żył dla
swoich najbliższych, ale darem życia dzielił się także z innymi,
podejmując zadania publiczne. Jako inżynier rolnik służył umiłowanej
polskiej ziemi troszcząc się o sprawy rolnictwa i wsi. Wiele mu
zawdzięczają też jednostki ochotniczych straży pożarnych. Nie żył dla
siebie, nie umarł dla siebie. Jego tragiczna śmierć okazała się śmiercią
dla wielkiej sprawy - pamięci prawdy o zbrodni katyńskiej" - powiedział
kard. Dziwisz.
"Kochał ojczyznę i chciał jej służyć najlepiej
jak mógł" - mówił o zmarłym w homilii ks. bp Kazimierz Górny. Jak
podkreślił, Wiesław Woda, urodzony na podtarnowskiej wsi, w wieloletniej
rodzinie, "do końca pozostał wierny ludowi, z którego wyszedł".
Bp
Górny nawiązał także do katastrofy katyńskiej i wyraził nadzieję, że
Polacy nie zmarnują tej szansy. "Tydzień temu, podczas pogrzebu
prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego małżonki widzieliśmy tysiące
Polaków z godnością przeżywających tę tragedię. To budzi nadzieję.
Uświadomiliśmy sobie, że stanowimy wspólnotę, a kruchość naszego życia
wzywa nas do jedności" - powiedział bp Górny.
Wiesław Woda miał 61 lat. Zostawił żonę Wiktorię i dwie dorosłe
córki: Izabellę i Ewę.
to, PAP