Radio Parlament
Section01

Chcą dymisji minister za konsultacje z Episkopatem

migracja
migrator migrator 20.08.2010

Sojusz Lewicy Demokratycznej i organizacje pozarządowe żądają odwołania minister ds. równouprawnienia Elżbiety Radziszewskiej. Lewica ma za złe minister, że ta pracując nad ustawą wysyłała ją do konsultacji biskupom z Episkopatu Polski – dowiedział się portal tvp.info.

Sojusz Lewicy Demokratycznej i organizacje pozarządowe żądają odwołania minister ds. równouprawnienia Elżbiety Radziszewskiej. Lewica ma za złe minister, że ta pracując nad ustawą wysyłała ją do konsultacji biskupom z Episkopatu Polski – dowiedział się portal tvp.info.

Ustawa dotyczy wdrożenia do polskiego prawa unijnych przepisów na temat równouprawnienia. Z ustaleń portalu tvp.info wynika, że odpowiedź z  Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski nadeszła na początku czerwca. Jest bardzo lakoniczna.

Zastępca sekretarza generalnego Konferencji Episkopatu Polski ks. dr Jarosław Mrówczyński radził w odpowiedzi zaniechania dalszych prac nad projektem ustawy. „Pojawia się wątpliwość, czy istnieje konieczność tworzenia w polskim systemie prawnym regulacji lex generalis w zakresie równego traktowania. Wydaje się, że nie ma takiej potrzebny. Natomiast wyrażona w projekcie ustawy koncepcja standardów w zakresie równego traktowania może okazać się niebezpiecznym otwarciem podporządkowania Polski bliżej nieokreślonym naciskom” – przestrzegał duchowny.

Wiceprzewodnicząca SLD Katarzyna Piekarska jest oburzona, że w kraju, w którym obwiązuje konstytucyjny rozdział Kościoła od państwa, Episkopat ma tak wiele do powiedzenia przy tworzeniu ustaw.

- Jeżeli premier Donald Tusk poważnie myśli o polityce równościowej, powinien na miejsce minister Radziszewskiej zatrudnić kogoś, kto ma o tym jakiekolwiek pojęcie – dodaje.

"Opinia niemerytoryczna"

Według Elżbiety Radziszewskiej ustawa od samego początku była konsultowana z Episkopatem oraz władzami innych kościołów – Ta ustawa powstaje od pięciu lat, czyli od czasu, gdy nie byłam jeszcze ministrem. Mogę zapewnić, że opinia Episkopatu nie miała żadnego wpływu na prace nad ustawą. Również ja uważam ją za niemerytoryczną – dodaje minister.

Również rzecznik Episkopatu Polski ks. Józef Kloch uważa zarzuty środowisk lewicowych za przesadzone. – Autorzy ustaw zwracają się do zainteresowanych gremiów z prośbą o konsultacje bądź wydanie opinii. To zwyczajna procedura. Wśród adresatów konsultacji znajduje się od czasu do czasu Konferencja Episkopatu, co nie jest ani niczym nowym, ani zaskakującym – komentuje.

Środowiskom lewicowym nie podoba się jednak także sama treść ustawy. Zarzucają projektowi, że nie tworzy urzędu do spraw równego traktowania, a kompetencje w tych sprawach przekazuje pełnomocnikowi rządu oraz Rzecznikowi Praw Obywatelskich. Nie odpowiada im też to, że w ustawie zawarto zamkniętą listę cech, ze względu na które nie wolno dyskryminować, m.in. płeć, rasę, pochodzenie etniczne i orientację seksualną.

to, tvp.info.pl

Section02
Section03
Section04