Radio Parlament
Section01

Weto Prezydenta Bronisława Komorowskiego do ustawy o nasiennictwie.

migracja
migrator migrator 24.08.2011

Prezydent Bronisław Komorowski zawetował ustawę o nasiennictwie. Uchwalona przez Sejm i przyjęta przez Senat, wzbudziła ogromne kontrowersje z powodu możliwości rejestracji nasion genetycznie modyfikowanych w Polsce.

Prezydent Bronisław Komorowski zawetował ustawę o nasiennictwie. Uchwalona przez Sejm i przyjęta przez Senat, wzbudziła ogromne kontrowersje z powodu możliwości rejestracji nasion genetycznie modyfikowanych w Polsce.

Na konferencji w Belwederze prezydent uzasadniał, że nie dochowano należytej staranności przy pracach nad ustawą w Sejmie i jest ona niezgodna z prawem Unii Europejskiej.

Prezydent przyznał, że jego główne zastrzeżenia dotyczą zapisów o żywności genetycznie zmodyfikowanej. Bronisław Komorowski dodał, że nie podziela obaw co do GMO, jednak - jego zdaniem - trzeba uwzględnić obawy opinii publicznej w tej sprawie. Dlatego - w jego opinii - należałoby raczej już po wyborach zgłosić nowy projekt, dotyczący tylko GMO.

Tymczasem w Sejmie od półtora roku z dużym trudem toczą się prace nad ustawą o genetycznie modyfikowanych organizmach - mówi Magda Sikorska, rzeczniczka Ministerstwa Środowiska, autora ustawy.

Prawo unijne nie zabrania stosowania GMO, ale w Polsce stosunek rządu do niego jest niechętny, a społeczeństwo w większości nie życzy sobie upraw tych organizmów w naszym kraju. Dlatego Ministerstwo Środowiska zachowuje daleko idącą ostrożność wobec GMO - podkreśla Magda Sikorska. Dopuszcza na przykład zakładanie lokalnych związków obszarów wolnych od GMO dla rolników, producentów żywności ekologicznych lub konwencjonalnych.

To bardzo ważne, bo nie ma podstaw prawnych do całkowitego zakazu GMO na terenie państw członkowskich Unii Europejskiej - dodaje rzecznik prasowa Ministerstwa Środowiska. Rządowy projekt został notyfikowany przez Komisję Europejską. Zdaniem Ministerstwa Środowiska, to z jednej strony oznacza, że nie on jest niezgodny z prawem europejskim, z drugiej - że jest korzystny dla Polaków.

Według Macieja Muskata, dyrektora Greenpeace Polska rządowy projekt ma kilka fundamentalnych wad. Znacznie ogranicza zakres odpowiedzialności w przypadku zanieczyszczenia GMO. Tymczasem właściciele upraw konwencjonalnych czy ekologicznych, na które przesiały się GMO, powinni dostać całkowitą rekompensatę za usunięcie GMO z ich pól oraz odszkodowanie za utratę rynków.

To nie tylko rząd powinien mieć uprawnienia do wytaczania procesów osobom, uprawiającym GMO, gdy dojdzie do zanieczyszczenia - mówi Muskat. Jego zdaniem, takie prawo powinny mieć osoby prywatne i organizacje pozarządowe. Greenpeace uważa także, że przy tak rozdrobnionym rolnictwie, strefy buforowe są za małe. Dodaje, że według ekspertów, polskie rolnictwo nie jest czymś wstecznym. W obecnej sytuacji na świecie, to właśnie małe gospodarstwa, gwarantujące różnorodność biologiczną mają szansę na przyszłość.

Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Aleksandra Tycnera/ab

Section02
Section03
Section04