Radio Parlament
Section01

Nie będzie głosowania nad projektem noweli konstytucji ws. relacji Polski z UE.

migracja
migrator migrator 14.09.2011

Na posiedzeniu Sejmu kończącym VI kadencję (czwartek-piątek) nie będzie głosowania nad projektem noweli konstytucji ws. relacji Polski z UE. Środowe wieczorne posiedzenie Konwentu Seniorów nie wprowadziło tego punktu do porządku obrad izby - donosi P

Na posiedzeniu Sejmu kończącym VI kadencję (czwartek-piątek) nie będzie głosowania nad projektem noweli konstytucji ws. relacji Polski z UE. Środowe wieczorne posiedzenie Konwentu Seniorów nie wprowadziło tego punktu do porządku obrad izby - donosi PAP.

Zmiany w konstytucji odnoszące się do członkostwa Polski w UE, zaproponował prezydent Bronisław Komorowski. Na poprzednim posiedzeniu Sejmu, pod koniec sierpnia, odbyło się drugie czytanie projektu; wówczas klub PO zgłosił kilka poprawek.

Zostały one jednak odrzucone przez komisję głosami PiS, SLD oraz dwóch posłów PO, w tym szefa komisji, posła Platformy Jarosława Gowina. To głosowanie kończyło prace sejmowej komisji ds. zmian w konstytucji i projekt powinien trafić do ostatecznego głosowania na posiedzeniu Sejmu.

W środę w Lublinie marszałek Sejmu Grzegorz Schetyna powiedział dziennikarzom, że nadal nie ma opinii MSZ w sprawie propozycji zmian w konstytucji. Marszałek zapowiedział, że bez tej opinii Konwent Seniorów nie wprowadzi tego punktu do porządku obrad ostatniego posiedzenia Sejmu. "Jeśli opinii nie będzie - nie będzie głosowania" - podkreślił Schetyna.

Konwent Seniorów zebrał się w Sejmie o godz. 18. W przyjętym potem porządku dwudniowych obrad Sejmu nie ma głosowania nad zmianami w konstytucji.

Zdaniem wiceprzewodniczącego komisji konstytucyjnej Karola Karskiego (PiS) MSZ nie wywiązało się ze swojego ustawowego obowiązku. "To dziwna sytuacja, kiedy czynność techniczna urzędnika aparatu państwowego wstrzymuje prace nad nowelizacją konstytucji" - powiedział PAP.

Posłowie zasiadający w komisji oceniają jednak, że brak opinii MSZ to tylko pretekst do zablokowania głosowania nad projektem. Wiceszef komisji Eugeniusz Kłopotek (PSL) powiedział w środę PAP, że prawdziwą przyczyną jest konflikt między stroną rządową a Kancelarią Prezydenta. "Niedawno jeszcze narzekaliśmy i krytykowaliśmy wojenkę między małym a dużym pałacem, gdy prezydentem był Lech Kaczyński. Czyżbyśmy mieli powtórkę z rozrywki? Panowie, nie bawmy się konstytucją" - apelował poseł.

Także według Karskiego ta sytuacja pokazuje, że dobro Polski musiało ustąpić partyjnym partykularyzmom. "Wypracowaliśmy projekt dobry dla Polski, wzmacniający jej pozycję w UE, rozwiązania były przyjęte jednomyślnie w podkomisji i w komisji. Okazało się jednak, że w ostatnim momencie ten kompromis został zerwany przez ośrodek rządowy" - ocenił Karski.

Gowin twierdzi jednak, że nie należy "załamywać rąk" i zapewnia, że w następnej kadencji Sejm wznowi prace nad rozdziałem konstytucji dotyczącym spraw europejskich.

Prezydent Bronisław Komorowski mówił tydzień temu, że nie wyklucza, iż po wyborach wróci do swojego projektu zmian w konstytucji dotyczącego członkostwa Polski w Unii Europejskiej. Ocenił jednak przy tym, że przyjęcie tego typu projektu jeszcze w czasie naszej prezydencji byłoby sukcesem i "dobrym sygnałem", świadczącym o zaangażowaniu Polski w pogłębianie się procesu integracji europejskiej.

Także wiceprzewodniczący komisji Jarosław Matwiejuk (SLD) ubolewał w rozmowie z PAP, że obecnemu Sejmowi nie uda się zakończyć prac nad nowelizacją konstytucji. "Bez wątpienia w polskiej konstytucji jest luka prawna, która dotyczy relacji Polski z UE. Była znakomita sposobność, żeby przy pomocy projektu prezydenta i szeroko rozumianego kompromisu tę lukę zapełnić" - dodał. Wyraził nadzieję, że dorobek komisji zostanie wykorzystany na początku przyszłej kadencji Sejmu.

Gowin tłumaczył, że w przyszłym Sejmie przy pracach nad taką nowelizacją wyzwaniem będzie szukanie kompromisu uwzględniającego argumenty strony rządowej. Jak zaznaczył projekt prezydenta nie przewidywał rozszerzenia uprawnień głowy państwa, ale "w zgodzie z Traktatem Lizbońskim wzmacniał pozycję parlamentu" w relacjach z UE. "To natomiast rodzi obiektywny konflikt racji z Ministerstwem Spraw Zagranicznych. MSZ we wszystkim krajach unijnych kładzie nacisk, by proces integracji przebiegał szybko i sprawnie" - tłumaczył.

Nadzwyczajna komisja ds. zmian w konstytucji powstała w ubiegłym roku i pracowała m.in. nad dwoma projektami zmian w konstytucji, dotyczącymi relacji Polski z UE - prezydenckim i autorstwa PiS. Po ponad pół roku prac zasiadającym w niej posłom udało się wypracować kompromis ws. noweli ustawy zasadniczej, który poparli przedstawiciele wszystkich klubów parlamentarnych.

Zgodnie z przyjętym przez komisję projektem do konstytucji miałby zostać dodany nowy rozdział regulujący kwestie członkostwa Polski w UE. Ustalałby on m.in. wysokość progów wyrażania przez polski parlament zgody na ratyfikację umowy międzynarodowej w relacjach Polski z UE. Zgodnie z propozycją, wymagana byłaby większość 2/3 głosów zarówno w Sejmie, jak i w Senacie. Taka sama większość byłaby także wymagana w przypadku ewentualnej decyzji o wyjściu Polski z UE.

W nowym rozdziale konstytucji byłoby ponadto zapisane, że politykę Polski w UE prowadzi rząd, a prezydent w tym zakresie współdziała z premierem i właściwym ministrem.(PAP)


Section02
Section03
Section04