Sejm - po drugim czytaniu - skierował nowelizację ustawy budżetowej do komisji finansów publicznych. Powodem jest zgłoszenie licznych poprawek przez opozycję. Poparcie dla rządowych zmian zapowiada PO i koalicjant PSL.
Janusz Cichoń z PO powiedział, że rząd musiał podejmować niepopularne decyzje w imię odpowiedzialności za Polskę. Poseł dodał, że sytuacja Polski jest i tak bardzo dobra na tle innych krajów. Powiedział też, że naszą gospodarkę wzmocniło obniżenie podatków, dzięki czemu w kieszeniach podatników zostanie ponad 35 miliardów złotych.
PSL poprze nowelizację. Poseł Janusz Piechociński zalecił przy tym rządowi, by przeanalizował niską - jego zdaniem - ściągalność podatków i ceł. Dodał, że poszerzyła się szara strefa, w wyniku czego państwo traci kilka miliardów złotych.
Prawo i Sprawiedliwość oraz Lewica zapowiadają głosowanie przeciw nowelizacji. Posłanka PiS Aleksandra Natalli-Świat podkreśliła, za błędy rządu zapłacą ci, którzy mieli się znaleźć pod szczególną opieką państwa - dzieci z biednych rodzin i kombatanci. Posłanka zauważyła, że gabinet Tuska nie jest tak oszczędny, jeśli chodzi o własną działalność. W resortach i instytucjach rządowych rosną bowiem wynagrodzenia i zatrudnienie.
Podczas sejmowej debaty opozycja miała wiele pytań o proponowane zmiany budżetowe. Odpowiadając na nie, minister finansów zaprzeczył jakoby jego resort zmniejszył kwotę przeznaczoną na podręczniki dla niewidomych dzieci. Jacek Rostowski powiedział, że już w ubiegłych latach na te książki wydawano 6 milionów złotych, mimo że przeznaczano o milion więcej.
Zdaniem ministra, rząd bardziej rozsądnie gospodaruje obecnie kwotą na te podręczniki. Powiedział, że poprzednio duża część kwoty szła na długi okres ich magazynowania. Minister Rostowski zarzucił opozycji, że w sposób nieodpowiedzialny korzysta z recesji. Powiedział także, że posłowie powinni wymagać od prezydenta współodpowiedzialności za stan finansów publicznych. Jacek Rostowski zapowiedział też, że nie będzie dalszych podwyżek płacy minimalnej w tym roku. Według niego wyższa płaca minimalna to wyższe bezrobocie, zwłaszcza w najuboższych regionach.
W projekcie nowelizacji budżetu rząd zmienia między innymi tempo wzrostu PKB z 3,7 na 0,2 procent i podwyższa deficyt z 18 na 27 miliardów złotych. W sumie z powodu kryzysu dochody w tym roku będą o ponad 30 miliardów niższe niż planowano. Aby sfinansować mniejsze wpływy do budżetu, rząd zamierza ograniczyć wydatki o ponad 21 miliardów złotych. Najwięcej - 10 miliardów złotych obcięto rezerwy i fundusze celowe.