Posiedzenie komisji hazardowej zostało nagle przerwane po kilku minutach od jego rozpoczęcia. Beata Kempa przerwała po kilku zdaniach swoje uzasadnienie wniosku o konfrontację premiera Donalda Tuska i byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego. Na twarzy posłanki PiS pojawiły się łzy.
Beata Kempa z łzami w oczach powiedziała, że usłyszała komentarz o politycznym podłożu swoich wniosków. Przewodniczący komisji Mirosław Sekuła zarządził kilkuminutową przerwę. "Nie znam powodu kobiecych łez" - odpowiedział pytany o przyczyny zachowania Beaty Kempy. Przypomniał,, że na temat prac komisji wypowiedział się dziś rano na antenie Polskiego Radia. Zapewniłł jednak, że nie mówił nic o "politycznych wnioskach" posłanki PiS.
Poźniej na posiedzeniu komisji poinformował, że Beata Kempa chciała, by nie zwoływał w przyszłym tygodniu posiedzenia, bo posłanka zamierza udać się na urlop. Powiedziałem pani - mówił zwracając się do B. Kempy, że Sejm pracuje jeszcze do końca lipca i dopiero potem będzie przerwa wakacyjna. Powiedziałem: "do roboty".
Po krótkiej przerwie Beata Kempa wróciła do uzasadnienia wniosku o konfrontacji premiera z były szefem CBA. Jej zdaniem tylko taka konfrontacja sprawi, że końcowy raport z prac komisji będzie rzetelny.
Dziś na posiedzeniu komisji hazardowej ma zapaść decyzja o ewentualnej konfrontacji premiera Donalda Tuska i byłego szefa CBA Mariusza Kamińskiego. W kwietniu głosami PO i PSL taki wniosek został odrzucony. Śledczy pracują też nad raportem końcowym komisji.
Informacyjna Agencja Radiowa