Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski powiedział w czwartek w
Sejmie, że nie zapadły żadne decyzje w sprawie wyeksponowania portretów
prezydenta Bronisława Komorowskiego w polskich placówkach dyplomatycznych.
O to, jak będzie wyglądał portret Komorowskiego, ile będzie kosztowało
całe przedsięwzięcie, kto będzie je realizował, kiedy i w ilu placówkach
dyplomatycznych pojawi się wizerunek nowego prezydenta, pytał ministra poseł
Lewicy Jacek Kowalik.
"Żadne decyzje w tym zakresie nie zapadły, a więc
tym bardziej nie ma żadnych zakupów, ani nawet teoretycznej możliwości zakupu" -
odpowiedział Sikorski.
Minister zwrócił uwagę, że portrety wcześniejszych
prezydentów były eksponowane w polskich ambasadach i konsulatach. Podkreślił, że
jest to powszechnie stosowana praktyka, nie tylko w polskich placówkach, ale w
wielu innych demokratycznych krajach.
"Zainicjowaliśmy proces możliwych
uzgodnień z odpowiednimi kancelariami. Te uzgodnienia są na bardzo wczesnym
etapie i ich wynik nie jest przesądzony" - mówił. Jego zdaniem, klimat rozmowy o
tej sprawie powinien być taki, że ustanawia się "normalne, demokratyczne,
europejskie standardy".
Umowa o małym ruchu granicznym
Radosław Sikorski wraz z ministrem MSWiA Jerzym Millerem napiszą wspólny list
do swoich odpowiedników w krajach UE zawierający polską argumentację ws. objęcia
całego Obwodu Kaliningradzkiego umową o małym ruchu granicznym.
Poinformował o tym w czwartek w Sejmie min. Sikorski odpowiadając na
pytania Lewicy i PO dotyczące stosunków polsko-rosyjskich. Minister przypomniał,
że obecne regulacje europejskie pozwalają na ustanowienie małego ruchu
granicznego (MRG) w pasie 30 km, a maksymalnie 50 km od granicy.
Sikorski
zwrócił uwagę, że gdyby zastosować się do tych wytycznych obszar Obwodu
Kaliningradzkiego zostałby podzielony na trzy strefy: strefę małego ruchu
granicznego z Polską, strefę małego ruchu granicznego z Litwą i na strefę między
tymi obszarami, której mieszkańcy nie mogliby podróżować w oparciu o ułatwioną
procedurę.
Zaznaczył, że Polska dąży do ustanowienia MRG z całym Okręgiem
Królewieckim, tym bardziej, że w obszarze pomiędzy strefami małego ruchu z
Polska i Litwą mieszka większość ludności w tym regionie. Poinformował, że celem
Warszawy jest podpisanie umowy, która objęłaby też obszary całych województw
Warmińsko-Mazurskiego oraz Pomorskiego.
Przyznał, że jest to obecnie
niezgodne z obowiązującym rozporządzeniem Komisji Europejskiej, a forsowanie
takiego rozwiązania grozi nam konfliktem z KE. "Ale może i tego nie powinniśmy
się bać, bo uważam, że mamy w tej sprawie bardzo silne argumenty. Argumenty,
które podzielą nasi partnerzy Francja i Niemcy" - zaznaczył.
"Jesteśmy gotowi wziąć na siebie ryzyko"
"Jesteśmy
zdeterminowani, by przekonać Unię do zmiany zarządzenia, a jeśli nam się nie uda
to jesteśmy gotowi wziąć na siebie ryzyko wprowadzenia umowy nawet jeśli będzie
się ona komuś w Brukseli niepodobała" - dodał. Zwrócił uwagę, że Polska i Rosja
pokazują Europie, że mają wspólne stanowisko i przekonują do niego innych
członków Wspólnoty.
Sikorski powiedział także, że szef rosyjskiej
dyplomacji Siergiej Ławrow weźmie udział w naradzie polskich ambasadorów pod
koniec sierpnia. Później, na przełomie września i października, złoży on kolejną
wizytę w Polsce.
Minister poinformował, że na jesieni ma zostać
zaprezentowana wspólna publikacja polskich i rosyjskich historyków dotycząca
problemów w relacjach między krajami w XX wieku. Zaznaczył, że Polska rozważa
zaproponowanie spotkania trójstronnego z dodatkowym udziałem Niemiec. Sikorski
dodał, że w toku są prace nad projektem ustawy dotyczącej Centrum Dialogu i
Porozumienia Polsko-Rosyjskiego.
kh,PAP