Podsłuchy wobec dziennikarzy nie były nielegalne.
migracja
migrator migrator
13.10.2010
Sejmowa komisja do spraw służb specjalnych nie dopatrzyła się stosowania wobec dziennikarzy nielegalnych technik operacyjnych w latach 2005-2007, o czym pisała "Gazeta Wyborcza". Wyjątkiem jest przypadek badany przez prokuraturę.
Sejmowa komisja do spraw służb specjalnych nie dopatrzyła się stosowania
wobec dziennikarzy nielegalnych technik operacyjnych w latach
2005-2007, o czym pisała "Gazeta Wyborcza". Wyjątkiem jest przypadek
badany przez prokuraturę.
Na pytania członków komisji na ten temat
odpowiadali szef CBA Paweł Wojtunik, szef ABW Bogdan Święczkowski,
minister spraw wewnętrznych Jerzy Miller oraz sekretarz kolegium do
spraw służb specjalnych Jacek Cichocki.
Szef komisji Janusz Krasoń z
SLD powiedział, że działania podejmowane przez służby były zgodnie z
prawem. Dodał, że skala opisywanych wydarzeń była znacznie mniejsza.
Dodał, że komisja zgodziła się, iż trzeba zmienić prawo, jeśli chodzi o stosowanie technik operacyjnych.
Zadowolony
po posiedzeniu komisji był Jarosław Zieliński z PiS-u. Jego zdaniem,
artykuł w "Gazecie Wyborczej" był inspirowany politycznie.
Poseł
wnioskował, by komisja zbadała także działalność służb specjalnych za
rządów SLD i Platformy Obywatelskiej. Jego zdaniem, służby pobierały
bilingi za rządów Sojuszu i pobierają teraz. Wniosek wprawdzie odrzucono
w głosowaniu, ale komisja sprawą i tak się zajmie - powiedział Jarosław
Zieliński.
Posłowie postanowili zająć się sprawą po publikacji w
"Gazecie Wyborczej", że za rządów PiS-u CBA, ABW i policja zbierały dane
na temat rozmów telefonicznych, między innymi Moniki Olejnik, Cezarego
Gmyza, Romana Osicy, Wojciecha Czuchnowskiego, Bertolda Kittela i
Bogdana Wróblewskiego.
Informacyjna Agencja Radiowa(IAR)/M.Naukowicz/jg/dj