Klub Polska Jest Najważniejsza ponownie wezwał rząd do
reformy finansów publicznych. Według posłów PJN, projekt budżetu na
przyszły rok jest nierealistyczny i mimo zbliżających się wyborów trzeba
wprowadzić poważne zmiany ustawowe w celu obniżenia deficytu
budżetowego.
Szefowa PJN Joanna Kluzik-Rostkowska zaapelowała do rządu
by skończył z "upupianiem" i groteską i zasiadł do rozmów między innymi
o reformie systemu emerytalnego oraz o zniesieniu barier podatkowych i
administracyjnych dla przedsiębiorców. Posłowie PJN powołali się na
prognozy międzynarodowych instytucji finansowych. Zadeklarowali poparcie
trudnych reform.
Ani PO ani PiS nie potraktowały tego apelu
poważnie. Poseł Platfomy Paweł Olszewski uważa, że przed wyborami trudno
byłoby prowadzić merytoryczną dyskusję w kwestiach takich jak zrównanie
wieku przechodzenia na emeryturę czy ujednolicenie systemu
emerytalnego.
Zdaniem posła próby dyskusji Platforma podejmowała
już wcześniej ale wtedy posłowie PJN, którzy wówczas byli w PiS nie byli
zainteresowani.
"Rozumiem formację, której poparcie oscyluje
wokół zera, chce w jakiś sposób zaistnieć, choć nie wróżę sukcesu na tym
polu" - powiedział Paweł Olszewski.
Szef Klubu Parlamentarnego
PiS Mariusz Błaszczak uważa, że nikt rozsądny nie będzie popierał
projektów tych, którzy w Sejmie mają niewiele do powiedzenia.
"To
co oni deklarują to czysta demagogia, związana z tym, że sytuują się w
sondażach poniżej wejścia do parlamentu" - ocenił inicjatywę PJN Mariusz
Błaszczak.
Według PiS podwyższenie wieku emerytalnego kobiet
spotęgowałoby skutki rosnącego bezrobocia i nie tędy droga. PiS nie
zgadza się też na wspólny dla wszystkich system emerytalny - jeśli
miałoby się to odbyć kosztem rolników.
Mariusz Błaszczak dodał, że
rząd ma większość w parlamencie i wszystko od niego zależy, tyle, że
premier słynie z tego, że składa puste obietnice a jednocześnie nie
podejmuje spraw trudnych.
Taką pustą obietnicą jest według szefa
Klubu Parlamentarnego PiS Pakt dla Kultury, który zakłada zwiększenie
wydatków na kulturę do minimum 1 procenta budżetu państwa. Według
Mariusza Błaszczaka nie wiadomo skąd mają się wziąć dodatkowe pieniądze w
sytuacji rosnącego deficytu budżetowego i olbrzymiego zadłużenia.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/I.Szczęsna/dj