PJN-deklaracja białoruska
migracja
migrator migrator
18.08.2011
Prezes PJN Paweł Kowal i europoseł Marek Migalski ponownie zaapelowali do liderów partii o podpisanie deklaracji białoruskiej.
Prezes PJN Paweł Kowal i europoseł Marek
Migalski ponownie zaapelowali do liderów partii o podpisanie deklaracji
białoruskiej.
Powodem jest sprawa białoruskiego obrońcy praw człowieka Alesia
Bialackiego, który został aresztowany po tym jak polska prokuratura
przekazała Białorusi dane o jego kontach bankowych.
Według Marka Migalskiego to wydarzenie było testem na sprawność
polskiego państwa.
Paweł Kowal dodał, że w sprawie Białorusi polscy
politycy powinni stanąć murem bo chodzi o honor Polski i o to jak działa
nasza prokuratura.
"Jeżeli prokutatorzy nie mają podstawowej wiedzy z zakresu politologii i
sytuacji w Europie środkowej to niech drżą wszyscy Polacy" - powiedział
prezes PJN.
Podkreślił, że w sprawie wolności na Białorusi polskie
rządy powinny działać konsekwentnie po to byśmy się nie musieli rumienić
ze wstydu przed Europą.
PJN już trzeci raz apelował o podpisy do szefów PiS, SLD, PSL i PO bo
jak dotąd odzewu nie było.
PJN proponuje by w "Deklaracji
białoruskiej" politycy zobowiązali się do tego, że bez względu na to
czy w przyszłości znajdą się w opozycji czy w koalicji rządzącej, będą
wspierać wolnościowe i demokratyczne dążenia społeczeństwa białoruskiego
oraz dążyć do zacieśnienia współpracy między Białorusią a Unią
Europejską.
Marek Migalski zaapelował też o reakcję do Jacka Protasiewicza - szefa
delegacji do spraw kontaktów z Białorusią w Parlamencie Europejskim i
szefa sztabu wyborczego Platformy Obywatelskiej.
Europoseł PJN powiedział, że 4 sierpnia poinformował Jacka
Protasiewicza o tym, że Aleś Bialacki został zatrzymany. Według
Migalskiego Protasiewicz dopiero cztery dni później wydał oświadczenie i
od tamtego czasu nic nie wiadomo o jego aktywności w tej sprawie.
Europoseł Migalski zadał publicznie pytanie gdzie jest Jacek
Protasiewicz i czy nie powinien choć na chwilę zostawić swoich
tymczasowych obowiązków i zająć się tym, za co płacą mu podatnicy
europejscy.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/I.Szczęsna