Politolog z Uniwersytetu Warszawskiego Tomasz Słomka
uważa, że wstępne wyniki wyborów do Senatu świadczą o porażce
niezależnych kandydatów. Według najnowszych niepełnych jeszcze danych z
PKW Platforma Obywatelska zdobyłaby 63 mandaty, Prawo i Sprawiedliwość -
31, PSL - 2, wszedł by również Kazimierz Kutz, Włodzimierz Cimoszewicz,
Marek Borowski oraz kandydat komitetu wyborców Rafała Dutkiewicza -
wiceprezydent Wrocławia Jarosław Obremski.
Tomasz Słomka w rozmowie z
IAR przypomina, że wielu komentatorów zapowiadało rewolucję w Senacie po
wprowadzeniu jednomandatowych okręgów wyborczych. Politolog zauważa, że
nic takiego się nie stało. Według Tomasza Słomki, wyniki kandydatów do
Senatu mogą sugerować, że w Polsce rozwija się system dwupartyjny.
Politolog
wylicza, że z pośród 46 kandydatów startujących z list Obywateli do
Senatu oraz niezależnych list popartych przez ten komitet do izby
wyższej dostał się tylko jeden kandydat. Tomasz Słomka twierdzi, że
nadal Polacy przede wszystkim wolą głosować na partie polityczne, a nie
na konkretnych ludzi.
"To jest pewna wygoda wyborcy. On wie
głosując na kandydata powiązanego z partią, czego może się spodziewać po
danym ugrupowaniu" - zauważa wykładowca UW.
Politolog przypomina,
że po raz pierwszy do Senatu wybieraliśmy kandydatów w jednomandatowych
okręgach. Tomasz Słomka zaznacza, że skuteczność tej zmiany w ordynacji
wyborczej będzie można ocenić dopiero po przeprowadzeniu kilku
głosowań. Ostateczne wyniki wyborów parlamentarnych ogłosi jutro
Państwowa Komisja Wyborcza.
Informacyjna Agencja Radiowa/IAR/Tomasz Majka/dj