- Reprezentacja Turcji awans zawdzięcza strzelcowi dwóch goli Merihowi Demirelowi, ale także swojemu bramkarzowi
- Świetna parada w doliczonym czasie sprawiła, że Mert Gunok został porównany do mistrza świata z 1966 roku
We wtorkowy wieczór poznaliśmy ostatniego ćwierćfinalistę mistrzostw Europy rozgrywanych w Niemczech.
Do najlepszej ósemki awansowała reprezentacja Turcji, która w Lipsku pokonała Austrię 2:1. Piłkarzem meczu został uznany Merih Demiral. Nic dziwnego, wszak turecki stoper dwukrotnie znakomicie zachował się przy stałych fragmentach gry, co przełożyło się na zdobycie dwóch goli.
Po meczu równie wiele pochwał, co Demiral, otrzymał jednak Mert Gunok. Bramkarz Besiktasu obronił kilka groźnych strzałów, a w doliczonym czasie gry zaliczył doskonałą interwencję, broniąc strzał Christopha Baumgartnera i ratując swoją drużynę przed koniecznością grania dogrywki.
- Uważam, że gdyby doszło do dogrywki, to byśmy wygrali. Zabrakło nam szczęścia, ale trudno strzelić wyrównującego gola, gdy w bramce rywali stoi Gordon Banks - mówił po meczu selekcjoner reprezentacji Austrii Ralf Rangnick.
Niemiec tym samym porównał Gunoka do legendarnego bramkarza reprezentacji Anglii, jednego z najlepszych w historii na tej pozycji. Gordon Banks był czołową postacią drużyny, która w 1966 roku została mistrzami świata.
Turcy mogą natomiast szykować się do ćwierćfinałowego meczu z Holandią, który 6 lipca odbędzie się w Berlinie.
<<< TERMINARZ I WYNIKI EURO 2024 >>>
1/4 finału Euro 2024
Czytaj także:
Euro 2024 na antenach Polskiego Radia i w specjalnym serwisie polskieradio.pl/Euro2024
/empe