Spektakl dotyczy głównie postaci Antonina Artauda, francuskiego aktora i reżysera. – To jeden z prekursorów takiego rodzaju pracy w teatrze, który powoduje "zespolenie" aktora z reżyserem. – Reżyser staje się dla aktora kimś w rodzaju mistrza, trenera i przewodnika. To już nie są tylko relacje czysto zawodowe, w grę wchodzą ogromne emocje – tłumaczy Paweł Passini, który sam przez młodych aktorów uważany jest za wymagającego reżysera.
Spektakl pt. "Artaud. Sobowtór i jego teatr" został wyreżyserowany przez samego Pawła Passiniego. – Ale napisany jest przez wszystkich aktorów, jest w nim sporo improwizacji - dodaje Passini. – Ekipa została bardzo skrupulatnie dobrana. Cieszę się, że udało mi się znaleźć takich ludzi - podkreśla.
W sztuce wystąpią m. in. Agata Góral, Przemysław Wasilkowski i Maciej Wyczański.
Passini pracował także podczas przygotowania spektaklu "Yerma" ze studentami Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie. – Problemem młodych ludzi nie jest to, że są niedojrzali, czy nieuformowani, ale raczej to, że w szkole tak naprawdę nie dowiadują się, czym jest praca w teatrze - tłumaczy reżyser. – Jeśli potem im się uda i znajdą swoje miejsce w teatrze, zamiast dubbingować bajki dla dzieci, to pewnie – po pierwsze – trafią na takich wymagających wariatów jak ja, a po drugie, przede wszystkim, będą musieli przestać być sprytnymi chłopcami i ładnymi dziewczynkami, ale stać się artystami z prawdziwego zdarzenia, a to już ostra jazda - pointuje Passini. – To jest ryzykowanie sobą, działanie na otwartym sercu i nierzadko, spalanie się przed innymi ludźmi - podkreśla.
Całej rozmowy Magdy Kasperowicz i Pawła Passiniego posłuchasz w audycji "Kontrkultura" (w ramce po prawej stronie)
(kd)