- Ludzie są tu ciepli, a atmosfera przyjazna. Poza tym macie bardzo silny, emocjonalny stosunek do muzyki - powiedzieli wokalistka Belle du Berry oraz trębacz i pianista David Lewis. W piątek muzycy Paris Combo zagrali w Warszawie, w niedzielę zawitali do Lublina, a w międzyczasie zajrzeli do studia Trójki.
Co ciekawe, to ich druga wizyta w Polsce. Poprzednie występy nad Wisłą miały miejsce pięć lat temu. W międzyczasie Paris Combo wyruszyło na podbój świata, koncertując w Ameryce, Australii oraz Azji. Występy w Polsce traktują więc jako swego rodzaju powrót na rodzimy kontynent.
Działające od kilkunastu lat Paris Combo stało się ostatnio jednym z najważniejszych, obok Zaz, przedstawicieli nowej piosenki francuskiej. Popularność zawdzięczają artyści eklektycznemu stylowi, w którym tradycja francuska łączy się z wpływami jazzu, muzyki cygańskiej i afrykańskiej. Ta mieszanka odzwierciedla zresztą korzenie samych muzyków. W składzie Paris Combo, obok rodowitych Paryżan, znaleźć można Roma algierskiego pochodzenia oraz Australijczyka.
Więcej o powstaniu niezwykłego zespołu w nagraniu fragmentu Trójkowej audycji "Markomania".
Francophonic Festival, objęty patronatem Polskiego Radia, potrwa do 30 marca.