Jedna z najwybitniejszych polskich wokalistek jazzowych, Lora Szafran, zaprezentowała podczas koncertu piosenki ze swojej najnowszej płyty "Sekrety życia według Leonarda Cohena", o której powstaniu mówi: - Dlaczego nie? Czemu nie pokazać go na nowo? Jestem babą, mam inne podejście do śpiewania, korzystamy z innego instrumentarium, więc to na pewno inaczej zabrzmi.
Album, choć brzmi nowocześnie, w pewnym sensie pozwolił artystce na sentymentalną wyprawę w przeszłość. - Jestem przedstawicielką pokolenia, które poznało go w liceum - spotykaliśmy się w Krośnie, świeczka, winko rumuńskie albo węgierskie, i słuchaliśmy Cohena lub Grechuty - opowiada Lora Szafran. Wybór utworów był trudny - bo dorobek artysty bogaty - i łatwy zarazem, bo wokalistka sięgnęła głównie po evergreeny. Na płycie nie zabrakło zatem "Hallelujah", "Who By Fire", "Suzanne", "Dance Me To The End Of Love" czy "In My Secret Life", oczywiście w wersjach polskojęzycznych, w większości przekładach Macieja Zembatego.
Ta płyta, jak twierdzi Lora, na pewno nie jest jazzowa, za to ponad wszelką wątpliwość szczera. Wierna oryginałom, ale zarazem ukazująca te piosenki w zupełnie nowym świecie. Nie mieliście pojęcia, że twórczość Leonarda Cohena kryje jeszcze takie sekrety...
Koncert odbył się 5 lutego w Muzycznym Studiu Polskiego Radia im. Agnieszki Osieckiej.