W początkowym składzie znalazły się Sylwia Rajchert, Anna Dębicka (zwana Hanną), Anna Łytko, Wanda Orlańska, Krystyna Grochowska i Alina Puk. Ich pierwszy duży występ na II Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu obejrzało kilka tysięcy osób. Na 138 kilometrach taśmy nagraniowej Polskiego Radia znalazła się ich interpretacja piosenki "Idzie świt", za którą Alibabki otrzymały nagrodę specjalną. W połowie roku Zbigniewa Ciechana zastąpił Juliusz Loranc - autor największych przebojów sekstetu - i to już z nim Alibabki weszły do studia w styczniu 1965 roku. To właśnie wtedy powstał bardzo interesujący materiał, uważany przez wielu za pierwszą polską płytę ska. Na EP-ce znalazły się cztery utwory: "Już nie twist", "Dykcja dla wszystkich", "Echo ska" i "Wash-Wash-Ska" nagrane wspólnie z zespołem Tajfuny.
Z OPOLA NA MATURĘ
Czerwiec tego samego roku był dla Anny Dębickiej bardzo trudnym miesiącem. Zdawała maturę dokładnie w tym samym czasie, kiedy trwał festiwal w Opolu. Nie chciała jednak zrezygnować ani z jednego, ani drugiego, więc krążyła między Warszawą a Opolem nocnymi pociągami. O dziwo tylko jedna nauczycielka zorientowała się, że "coś jest nie tak", któregoś dnia mówiąc: "Dębicka! Ja cię przecież wczoraj wieczorem widziałam na festiwalu! Jak to możliwe, że dzisiaj jesteś w Warszawie w sali egzaminacyjnej i piszesz maturę?!". A jednak możliwe.
Wanda Borkowska o felernych chórkach na festiwalu w Opolu: "Na którymś festiwalu chórki były fatalnie napisane. Jacek Szczygieł podszedł do nas i powiedział: – Dziewczyny! To kiepskie! Skreślamy! – I skreśliliśmy. W efekcie, kiedy przyszło do koncertu, do zaśpiewania pozostał nam może... jeden takt". źródło: TVP
W 1966 roku Alinę Puk zastąpiła siostra Anny, Ewa Dębicka. Rok później Alibabki odwiedziły Czechosłowację i Niemcy, gdzie zaśpiewały na Dniach Kultury Polskiej.
Pojawiły się także na festiwalu w Opolu, pierwszy raz występując w charakterze chórków, wspierając wokalnie Czesława Niemena przy piosence "Dziwny jest ten świat". Jak po latach mówi Wanda Borkowska (Orlańska) "Te chórki naprawdę były ważne i niejednokrotnie bardzo pomagały soliście stworzyć piękny, nowoczesny kształt utworu".
Dlatego też oprócz kariery jako sekstet, wykonywały chórki dla wielu artystów, między innymi wspomnianego już Czesława Niemena, Marka Grechuty, Maryli Rodowicz oraz zespołów Breakout czy Czerwone Gitary.
"Kwiat jednej nocy"
Ewa Dębicka o rozczarowaniu w Opolu: "Zostałyśmy poproszone o pozostanie w Opolu o jeden dzień dłużej. Powiedziano nam, że jesteśmy zaproszone do Ratusza na rozdanie nagród i odznaczeń (...). Jak się okazało... w charakterze robiącej tłumek publiczności". źródło: TVP
PRZEBOJOWY KWIAT (NIE)JEDNEJ NOCY
Pierwszym szlagierem wylansowanym w 1967 roku był nagrany wspólnie ze Skaldami "Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał", który stał się nie tylko tytułowym przebojem płyty Skaldów, ale także Radiową Piosenką 1967 roku. Jednak Alibabki najlepiej wspominają niezwykle wyczerpujący rok 1969, kiedy to ponownie w Opolu śpiewały w chórkach "może dziesiątki, jeżeli nie powyżej setki (razy - przyp. red.)". Wśród tych wszystkich występów dziewczyny zaśpiewały też jako gwiazdy piosenkę, która okazała się być ich największym przebojem – "Kwiat jednej nocy". Kwiatem nocy po koncertach, które zakończyły się o drugiej nad ranem, okazał się być werdykt jury, które przyznało im główną nagrodę festiwalu. Jako pierwsza gratulacje złożyła im połowa orkiestry Bogusława Klimczuka wraz z Marylą Rodowicz, którzy odwiedzili Alibabki w hotelu o piątej nad ranem. Mimo poważnych problemów z głosem Ewa Dębicka zaśpiewała na koncercie finałowym i razem z resztą sekstetu zebrała gromkie brawa. W tym samym roku Alibabki razem z No To Co poleciały na tournee po Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.
ALIBABKI x2
Kolejne lata mimo wielu występów nie były dla Alibabek zbyt szczęśliwe. W 1970 roku z grupą pożegnał się Juliusz Loranc i Anna Łytko, co było początkiem powolnego rozpadu sekstetu. Skład grupy zmieniał się dość często w latach 1971-1973, aż wreszcie w 1974 roku Alibabki powróciły do jego oryginalnej postaci, a kierownictwem artystycznym ponownie zajął się Loranc. Niestety, pojawiły się problemy prawne – wokalistki, które śpiewały w zespole przez dwa lata, wytoczyły proces o nazwę zespołu, którą chciały zachować dla siebie. Kiedy postępowanie było w toku, żadna z dwóch grup nie mogła występować pod nazwą Alibabki, dlatego te z pierwszego składu na Festiwalu w Opolu zaśpiewały pod roboczą nazwą Grupa Wokalna Polskich Nagrań. Sprawa zakończyła się pomyślnie dla zespołu pod wodzą Lorenca i sąd orzekł, że nazwa powinna zostać przy nich.
"Przeleć mnie"
W 1977 roku Alibabki nagrały płytę podsumowującą dotychczasowe osiągnięcia: "Zagrajmy w kości jeszcze raz". Równo dziesięć lat później zebrały się jeszcze raz, żeby zaśpiewać na 25-leciu Niebiesko-Czarnych, a w 1988 roku, na festiwalu w Opolu, zostały uhonorowane Kryształowym Kamertonem za całokształt działalności artystycznej.
(ww)
Wybrana dyskografia:
1965: W rytmach Jamaica ska
1970: Kwiat jednej nocy LP
1977: Zagrajmy w kości jeszcze raz
1987: Wesołych świąt LP
1994: Remanent
1998: ...Bez nas ani rusz... / 2 CD
1999: Platynowa kolekcja / Złote przeboje