X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Muzyka

Cole Natalie

Ostatnia aktualizacja: 19.03.2008 12:44
Znany tatuś, życie pełne upadków i wzlotów, muzyka z pogranicza r&b, jazzu, soulu i popu, nagrody i miliony płyt sprzedanych na całym świecie to wszystko historia Natalie Cole.

Natalie Cole ciągle udowadnia, że jest gwiazdą światowego formatu. Słychać to na jej najnowszej płycie "Leavin’" i mam nadzieję, że usłyszą to wszyscy, którzy zaopatrzyli się już w bilety na jej dzisiejszy koncert o 20 na Torwarze. Znany tatuś, życie pełne upadków i wzlotów, muzyka z pogranicza r&b, jazzu, soulu i popu, nagrody i miliony płyt sprzedanych na całym świecie to wszystko historia Natalie Cole – gwiazdy Warsaw Summer Jazz Days.


Muzyczne korzenie

O Natalie Cole, urodzonej 6 lutego 1950 w Los Angeles, nie można mówić inaczej niż o córce znanego muzyka Nat King Cole'a. Nie dziwi więc fakt, że mała Natalie, wychowując się w domu wypełnionym ciekawą i różnorodną muzyką, zaczęła śpiewać już w wieku dwunastu lat. Radziła sobie na tyle dobrze, że udało jej się osiągnąć sukces już swoją debiutancką płytą "Inseparable", a także dostać nagrodę Grammy w kategorii Najlepsza Wokalistka R&B za singel "This Will Be (An Everlasting Love)", pokonując coroczną zwyciężczynię wielką Arethy Franklin i zaczęła chodzić w glorii największego muzycznego odkrycia roku.

Upadki i wzloty

Lata 70. to okres wielkich popowych przebojów takich jak: "I've Got Love On My Mind" z roku, "Sophisticated Lady (She's A Different Lady)", "Our Love, Someone That I Used To Love", "I've Got Love On My Mind" i "Our Love". Co z tego skoro pod koniec tej dekady jej życie zaczęło się przemieniać za sprawą narkotyków w piekło. Kiedy jest się dzieckiem słynnych rodziców, trzeba sprostać wyższym wymaganiom i o niektórych rzeczach nie wypada mówić…- mówiła po latach. Zapracowani i ciągle nieobecni rodzice zostawiali dorastającą Natalie samą sobie. Później przyszła śmierć ojca, gdy nasza bohaterka miała kilkanaście lat i stopniowe pogarszanie się stosunków z matką. Samotne dzieciństwo wpłynęło na jej dorosłe życie i Natalie zaczęła uciekać w narkotyki. W wydanej w 2000 roku autobiografii "Angel on My Shoulder" możemy przeczytać o jej zwycięskiej walce z nałogiem, który pokonała dzięki wierze w Boga. Wokalistka przeżyła szok, gdy podczas jednego z narkotykowych seansów, o mały włos jej syn nie utopił się w basenie. Na podstawie jej autobiografii nakręcono film "The Natalie Cole Story", którego premiera miała miejsce 10 grudnia 2000 w NBC.

Znów na szczycie

Po pokonaniu nałogu Natalie triumfalnie wróciła na rynek ze znakomitym albumem "Dangerous", a dwa lata później osiągnęła wielki medialny sukces albumem "Everlasting" i wielkim hitem "I Live for Your Love", za który dostała nagrodę programu telewizyjnego Soul Train dla Female Single of The Year. Na płycie znalazła się również, dobrze przyjęta przez krytyków, nowa aranżacja utworu jej ojca "When I Fall In Love". Mimo tego, że na początku swojej kariery zastrzegała się, że będzie pracować tylko na swój rachunek i że nie będzie korzystać ze sławy ojca, to jednak w 1991 roku wydała album "Unforgettable... with Love" zawierający jej własne aranżacje jego największych hitów, który rozszedł się w pięciu milionach egzemplarzy i za który dostała kilka nagród Grammy. Wielka sensacją okazała się w szczególności tytułowa piosenka, będąca duetem córki z ojcem, którego głos został nałożony na ścieżkę dźwiękową. Matka Natalie w wielu wywiadach podkreślała, że było to "nieczyste zagranie" względem jej męża i nigdy tego córce nie wybaczyła.

Mistrzyni… coverów

Oprócz aranżowania utworów swego ojca, Natalie uwielbiała na swych płytach śpiewać standardy jazzowe i popowe hity. Po okresie popowych sukcesów powróciła do bardziej ambitnej muzyki i dzięki temu jej fani mogli zapoznać się z albumem "Snowfall On The Sahara" wypełnionym soulem, i "Ask A Woman Who Knows" o mocno jazzowym brzmieniu. Jej zeszłoroczna płyta Livin’ to przede wszystkim klimaty r&b i popu i …prawie same covery. Jednak jeśli Natalie Cole, dziś o 20 na Torwarze, zaśpiewa piosenki na niej zebrane to jedno jest pewne – jej gwiazda zabłyśnie i nad Warszawą.

Livin’

Swoją najnowszą płytę, drugą nagraną dla Verve, Natalie Cole wypełniła po brzegi coverami i tylko jeden utwór, "5 Minutes Away", w dodatku najsłabszy w tym gronie, wyszedł spod jej pióra. Szkoda, że zamiast przywitać po czterech latach przerwy swoich fanów oryginalnymi kompozycjami, pani Cole idzie na tak daleko posuniętą łatwiznę. Jednak ma ona na tyle wypróbowanych fanów, że ten fakt na pewno niezbyt ich zmartwi. Cały album nasycony jest atmosferą r&b, soulu i popu z najwyższej półki, półki, na której szczycie od wielu lat znajduje się właśnie Natalie Cole.

Cieszy fakt, że ma ona bardzo dobry gust, ujawniajacy się w doborze utworów i dzięki temu na płycie usłyszymy świetne aranżacje takich piosenek jak: "Criminal" - Fiony Apple, "Day Dreaming" - Arethy Franklin, "If I Ever Lose My Faith In You" - Stinga i najlepszy na płycie "The Man With The Child In His Eyes" - Kate Bush. Różnorodne kompozycje i szerokie spektrum możliwości wokalnych Cole sprawiają, że "Livin’" należy do bardziej udanych płyt artystki. Warto przy tym dodać, że duża w tym zasługa producenta Dallasa Austina, wielokrotnego laureata nagrody Grammy, który doskonale zdaje sobie sprawę z tego jaka muzyka sprzedaje się najlepiej. Na płycie wokalistkę uzupełniają Tony Reyes, na basie i gitarze, i Marvin „Chanz” Parkman, na keyboardzie. I taki właśnie jest ten album, doskonały formalnie, z chwytliwymi hitami i z świetnym wykonaniem, lecz wszystko to jest, niestety, bardziej nastawione na sukces medialny, niż na wartość artystyczną. Dwudziesta płyta w dorobku wokalistki zadowala, lecz nie wprawia w osłupienie.

Petar Petrović


https:\/\/www.nataliecole.com/
https:\/\/www.lastfm.pl/music/Natalie+Cole