X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Muzyka

Cure, The

Ostatnia aktualizacja: 07.04.2010 10:50
Trzydzieści lat minęło jak jeden dzień. Dawniej jedni z prekursorów zimnej fali, dziś żywa legenda stanowiąca inspirację dla niezliczonej ilości artystów.

Mimo wielu zmian personalnych i brzmieniowych w grupie wygrywali każdą bitwę na listach sprzedaży, zawsze dowodzeni przez geniusz songwriterski wokalisty i multiinstrumentalisty, ikony popkultury - Roberta Smitha.

Początki The Cure wcale nie należały do najłatwiejszych. W 1976 r. Robert Smith, Michael Dempsey, Lol Tolhurst i Mark Ceccagno, zastąpiony później przez Porla Thompsona, powołali do życia grupę Malice, grającą głównie covery Davida Bowiego, Jimmiego Hendriksa i Aleksa Harleya. Rok później formacja ta, zorientowana już bardziej na punk, działała pod nazwą Easy Cure, zaczerpniętą z utworu napisanego przez  Tolhursta. Wysłali swoje demo do wytwórni Arola-Hansa, która widząc w nich spory potencjał, zaprosiła na przesłuchanie do Morgan Studio, a wkrótce po tym zaproponowała podpisanie kontraktu. Zespół nagrał dwa dema, na których znalazły się m.in. utwory: "Meathook", "I Want To Be Old", "I'm Cold" oraz "Killing An Arab", które miało stać się singlem. Wytwórnia jednak nie zaakceptowała tego pomysłu, a wręcz odrzuciła cały zarejestrowany materiał, co doprowadziło w końcu do rozwiązania kontraktu.

W 1979 r. skład uszczuplony o Porla Thompsona odrodził się jako trio The Cure i z nową energią starał się przekonać do siebie wytwórnie płytowe. Haczyk szybko połknął Chris Parry z Polydoru, który przekonał grupę do podpisania kontraktu ze swoim nowo założonym labelem - Fiction Records. Tak zaczęła się dobra passa. Zostali zaproszeni do radiowej audycji Johna Peela, podczas której zarejestrowano klasyczne już dziś utwory: "Killing An Arab", "10.15 Saturday Night", "Boys Don't Cry" i "Fire In Cairo". Te dwa pierwsze wkrótce zostały wydane jako singiel. "Killing An Arab" ponownie wzbudził kontrowersje, gdyż pomimo jasnych odwołań do powieści "Obcy" Alberta Camusa, doszukiwano się w nim treści rasistowskich. Zespół ruszył w trasę koncertową i występował razem z Generation X, Joy Division i Siouxsie And The Banshees. Następnie premierę miał debiutancki krążek "Three Imaginary Boys", a kilka miesięcy później część tego materiału uzupełniona o single, z myślą o podboju rynku amerykańskiego wydana została pod tytułem "Boys Don't Cry".

The Cure - "Boys Don't Cry"

Kolejny album "Seventeen Seconds" przyniósł zmiany dla zespołu - personalne, gdyż przed jego nagraniem do składu dołączyli basista Simon Gallup i klawiszowiec Mathieu Hartley, co z kolei przełożyło się na nowe, bardziej przestrzenne brzmienie, które stanowić miało mroczne tło do egzystencjalnych tekstów Smitha. Depresyjny klimat utrzymywał się również na kolejnych wydawnictwach: "Faith" oraz w szczególności na "Pornography", którego nagrywaniu towarzyszyły nawet plotki o samobójstwie Smitha. W samym zespole dochodziło do ostrych konfliktów, co doprowadziło do zawieszenia działalności.

[----- Podzial strony -----]

Na prawdziwy powrót The Cure trzeba było poczekać aż do 1984 r., kiedy to ukazał się longplay "The Top" i po kilku rotacjach wśród muzyków grupa wyruszyła w trasę koncertową. Był to znaczący krok naprzód w kierunku pogodniejszego brzmienia. W 1985 roku premierę miało "The Head On The Door", a dwa lata później dwupłytowe "Kiss Me, Kiss Me, Kiss Me".

Rok 1989 był dla zespołu szczególnie trudny, choć w rezultacie bardzo fortunny. Nagrano głośne, do dziś przez większość fanów i krytyków uważane za opus magnum, "Disintegration". Ze względu na powrót do dawnej melancholii Smith początkowo planował wydać ten materiał pod innym szyldem. Tym razem również nie zabrakło burzliwych kłótni w grupie i zmian składu. Lol Tolhurst przez problemy z alkoholem został wyrzucony z zespołu, potraktował decyzję kolegów bardzo osobiście i wytoczył im proces o prawo używania nazwy zespołu. Wraz z premierą albumu pojawiły się zapowiedzi, iż po zakończeniu promującej go trasy koncertowej The Cure przestanie istnieć.

The Cure - "Lullaby"

Tak się jednak nie stało, co było do przewidzenia przez wzgląd na ogromny komercyjny sukces "Disintegration". Wydane w 1992 r. "Wish" utrzymało grupę na wysokiej fali popularności. Od tej pory skupili się głównie na występach dla zawsze licznie zgromadzonej publiczności, a kolejne studyjne albumy ukazywały się z czteroletnimi odstępami. "Wild Mood Swings" nie cieszyło się jednak dobrym przyjęciem, a po wydaniu w 2000 r. krążka "Bloodflowers" ponownie pojawiły się informacje o rozwiązaniu grupy. Tym razem wydawały się one bardzo realne, a przez kolejnych kilka lat członkowie The Cure nie spotykali się ani w studiu, ani na koncertach.

W 2004 roku podtatusiała nieco legenda postanowiła jednak przypomnieć o sobie światu, nagrywając kolejną płytę. Idąc z "duchem czasu" The Cure oddało się w ręce producentowi Rossowi Robinsonowi, który wcześniej pracował z nu-metalowymi zespołami, jak Korn, Limp Bizkit, Slipknot. Naturalnie przyniosło to zmianę brzmienia, którą znaczna część fanów nie była w stanie przełknąć. Trzynasty studyjny krążek "4:13 Dream" ukazał się pod koniec października, tuż przez 30. urodzinami grupy i 50. jej fantastycznego lidera.

https:\/\/www.thecure.com/
https:\/\/www.myspace.com/thecure
https:\/\/www.last.fm/music/The+Cure

(nk)