Clark Alain
Ostatnia aktualizacja:
26.02.2009 12:44
W młodości zasłuchiwał się w piosenkach Michaela Jacksona i Stevie Wondera, dziś pół Holandii nuci jego przeboje.
Urodzony w 1979 roku w Haarlem Alain Clark muzyką przesiąkał od dziecka. Jego tata Dane, soulowy piosenkarz, zapisał go na lekcje gitary, gdy miał 9 lat. Swój talent instrumentalno-wokalny objawił w trakcie wygrywanych młodzieżowych przeglądów piosenki, którymi zwrócił na siebie uwagę szefów Columbia Records.
Duży wpływ na zdolności muzyczne młodego Alaina wywarł trzyletni pobyt w Los Angeles. Po okresie zbierania szlifów jako producent cudzej muzyki postanowił iść na swoje. W 2004 zadebiutował albumem zatytułowanym po prostu "Alain Clark". Śpiewane po holendersku akustyczne soulowe piosenki odniosły umiarkowany sukces. Potrzeba było zmiany języka na uniwersalny angielski, by o czarnoskórym piosenkarzu w kraju tulipanów zrobiło się głośno. Przepustką do lokalnej sławy okazała się wydana w 2007 płyta "Live It Out". Pochodząca z niej piosenka "Father & Friend" wykonywana wspólnie z tatą artysty stała się wielkim przebojem. Utwór będący osobistą rozmową między ojcem a synem wzruszył nie tylko szefów wytwórni Warner Records, ale i wielu Holendrów, którzy wsparli singiel w wędrówce na 2. miejsce nobliwej holenderskiej Top 40. Piosenka utrzymała się na liście przez 20 tygodni.
Album uczynił z Clarka w Holandii gwiazdę roku 2008. Artysta otrzymał za niego wiele wyróżnień, między innymi przyznawaną przez holenderski przemysł muzyczny prestiżową nagrodę Rembrandta. Obecnie krążek ów ma swoją premierę w wielu europejskich krajach, zaś sam artysta marzący o międzynarodowej popularności szykuje inwazję na rynek brytyjski.
(bch)