Beirut

Przy powstaniu tego zespołu ciężko było o nim mówić jako o grupie muzyków, gdyż w jego skład wchodził Zach Condon i… tylko on. Artysta jest obdarzony głębokim głosem, który przywodzi na myśl bardów śpiewających ballady.

Słychać na niej dużą bałkańską orkiestrę grającą marsze i ballady. Wiolonczele, ukulele, skrzypce, perkusja, pianino i mnóstwo innych instrumentów, a na wszystkich gra Zach Condon. Artysta jest obdarzony głębokim głosem, który przywodzi na myśl bardów śpiewających ballady. Nagranie prawie w całości zostało zarejestrowane w domowych warunkach. Cała muzyka i wszystkie teksty znajdujące się na płycie zostały napisane przez Condona.  Zachowi Condonowi nie można zarzucić braku talentu, tym bardziej że jest artystą bardzo młodym. Jeszcze większe wrażenie wywrzeć może fakt, że w czasie pracy nad pierwszym miał zaledwie 20 lat. 

Nawet mimo tak młodego wieku Condonowi udało się wydać kilka płyt. Już w wieku 15 lat pod nazwą "The Real People" nagrał album pt. "The Joys of Losing Weight". Przełomowym momentem w jego życiu było rzucenie szkoły. Mimo doskonałych wyników postanowił zrezygnować z dalszej edukacji i w wieku 16 lat udał się w podróż po Europie, a szczególnie po jej bałkańskiej części.
Tam też grywał z takimi muzykami jak Boban Marković czy Goran Bregović. 
Mimo że jest artystą bardzo zdolnym, na koncertach ciężko byłoby mu grać na wszystkich instrumentach. Zwłaszcza jednocześnie. Dlatego też do współpracy zaprosił zaprzyjaźnionych instrumentalistów. Są to Perrin Cloutier (wiolonczela i akordeon), Jason Poranski (gitara, mandolina, ukulele), Nick Petree (perkusja), Kristin Ferebee (skrzypce), Paul Collins (instr. klawiszowe), Jon Natchez (saksofon barytonowy, mandolina), Kelly Pratt (trąbka).

W 2007 roku powstał drugi album długogrający, "The Flying Club Cup". Tym razem nagrany już przez grupę w pełnym tego słowa znaczeniu, jako że przy jej tworzeniu wzięli udział muzycy towarzyszący Zachowi podczas koncertów. 

Jako ciekawostkę warto dodać, że do każdego utworu na tej płycie powstało wideo, coś na zasadzie teledysku. Tyle że wszystkie były kręcone na żywo, bez montowania obrazu i podkładania dźwięku. Nagrań dokonano w różnych miejscach Brooklynu.

W lutym 2009 dyskografia Beirut wzbogaci się o EP "March Of The Zapotec/Holland".