Napisał w swoim życiu tyle tekstów, że właściwie nie musiałby już więcej sięgać po pióro. Jest mistrzem rymowanych opowiastek, kompozytorem, satyrykiem, artystą kabaretowym, autorem tekstów piosenek i librett, tłumaczem. Magda Umer zapytana o to, czy Wojciech Młynarski to bardziej poeta, czy tekściarz, odpowiedziała: "Zdecydowanie tekściarz. I satyryk. Poetą bywa rzadko, ale gdy już tak się zdarza, jest absolutnie doskonały".
Przypomnij sobie utwory Wojciecha Młynarskiego
(0,9 MB/mp3)
WOKALISTA CZY TEKŚCIARZ?
O wielkości jego dorobku artystycznego świadczy choćby pięciopłytowy album wydany przez Polskie Radio, pt. "Prawie całość" (Pomaton Emi, 2001), który - jak wskazuje sam tytuł - niemal w całości zbiera utwory w wykonaniu autora – od najdawniejszych do tych nagranych ostatnio. Najświeższy zbiór jego utworów znalazł się w autorskiej książce "Moje ulubione drzewo, czyli Młynarski obowiązkowo" (wyd. Znak, 2007). Mimo że od kilkudziesięciu lat prezentuje publiczności niektóre z prawie dwóch tysięcy autorskich tekstów, to jednak nie uważa się za wokalistę.
"Nigdy nie byłem wokalistą, chociaż zdarzało mi się współpracować nawet ze świetnymi muzykami jazzowymi. Lubię śpiewać, ale trzeźwo patrzę na swoje zdolności głosowe. Wydaje mi się, że przez lata może się trochę nauczyłem od strony dykcji, techniki czy frazowania. Dla mnie jednak bardziej liczy się to, czy mam coś do powiedzenia w swoich piosenkach" – uważa Młynarski.
Wokalista czy nie, bez wątpienia Wojciech Młynarski to, obok Agnieszki Osieckiej, Jeremiego Przybory, Jonasza Kofty czy Jana Wołka, najwybitniejszy twórca polskiej piosenki, a zarazem mistrz formy tego gatunku. Jest również twórcą osobnego gatunku i nowej formy artystycznej - tzw. felietonów śpiewanych.
[----- Podzial strony -----]MISTRZ GŁUPOTY
A do opowiadania rzeczywiście tematów nie brakuje. Piosenki najchętniej prezentuje samodzielnie na własnych recitalach autorskich przy akompaniamencie Jerzego Derfla. Młynarski jest mistrzem ukazywania głupoty dnia codziennego. W otwarty sposób uwypukla nasze narodowe przywary, których lista jest przecież długa. Jest bardzo wnikliwym obserwatorem życia, a następnie w swoich piosenkach ukazuje jego absurd. Nic więc dziwnego, że wiele jego utworów wślizgnęło się do kanonu polskiej muzyki rozrywkowej i... do naszego, zwykłego codziennego życia. Cytaty z nich często pojawiają się w naszych rozmowach np. z piosenki "Przyjdzie walec i wyrówna", gdzie znalazła się słynna fraza: "nic, że droga wyboista, ważne że kierunek słuszny".
Choć sam autor ripostuje: "To nie są moje teksty, tylko te, które gdzieś usłyszałem w barze mlecznym, na ulicy. One stały się popularne dzięki moim piosenkom. A ja ciągle nadstawiam ucha i szukam jakichś nowych. Może uda mi się jeszcze coś puścić w naród".
24 września 2007 roku zespół Raz Dwa Trzy wydał płytę "Młynarski" z własnymi aranżacjami piosenek Wojciecha Młynarskiego. Na albumie znalazło się 11 utworów, w tym takie hity jak "Jesteśmy na wczasach" czy "Absolutnie".
POLONISTA W HYBRYDACH
Wojciech Młynarski (ur. 26 marca 1941 w Warszawie) na swój sukces pracował od początku lat 60. "W tym czasie nie afiszowałem się z tym, że coś piszę. Wstydziłem się. Układałem jakieś wierszyki i natychmiast chowałem do szuflady" - wspomina Młynarski w jednym z wywiadów. Wówczas występował jako młody debiutant w studenckim klubie Hybrydy. To nie jedyne miejsce w Warszawie, z którym był związany. Współpracował m.in. przez 10 lat z kabaretem Dudek w latach 1965-1975 (najbardziej znane z tego okresu piosenki: "W Polskę idziemy", "Po prostu wyjedź w Bieszczady", "Ludzie to kupią"," W co się bawić"), Dreszczowiec, a także Kabaretem Owca.
Z wykształcenia jest absolwentem Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego (1963 r.). "Kiedy skończyłem studia, postanowiłem zostać zawodowym autorem piosenek" - wspomina Młynarski. To postanowienie udało mu się zrealizować.
[----- Podzial strony -----]
W OPOLU NA WCZASACH
Od 1963 r. stał się nierozłączną częścią historii Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Na pierwszy festiwal przyjechał kibicować Janinie Ostali, która wykonywała jego piosenkę "Ludzie to kupią" z kabaretu Hybrydy. Utwór, jak się wydaje, z ponadczasowym tekstem "Ludzie to lubią, ludzie to kupią, byle na chama, byle głośno, byle głupio" otrzymał wyróżnienie. W 1964 r. na festiwalu w Opolu Młynarski otrzymał wraz ze swoim kuzynem, kompozytorem Romanem Orłowem, nagrody za piosenki "Spalona ziemia" i "Z kim tak ci będzie źle jak ze mną" (muz. Roman Orłow, wyk. Kalina Jędrusik). Kolejny rok przyniósł wyróżnienia piosenkom "Polska miłość" (muz. Włodzimierz Gulkowski) i "Światowe życie" (muz. Tadeusz Prejzner, 1965).
W 1966 r. nagrodzono utwór "Och ty w życiu". Grom nagród, bo aż trzy, m.in. nagroda ministra kultury i sztuki, Wojciech Młynarski otrzymał w Opolu w 1967 r. Dzięki zaprezentowanej wówczas piosence "Jesteśmy na wczasach" (muz. Janusz Sent) zdobył prawdziwą popularność.
"Jesteśmy na wczasach"
Podobnie jak "Jesteśmy na wczasach" jego teksty zawierają uniwersalne prawdy, poruszają aktualne problemy ówczesnej polskiej rzeczywistości, w których sam autor jawi się jako znakomity obserwator i moralista. Jego teksty są rodzajem muzycznych felietonów o satyrycznym i krytycznym charakterze.
Utwór w nowej aranżacji i interpretacji (kontrabas, klarnet, bębny i akordeon), na prośbę Młynarskiego, przypominał zespół Raz Dwa Trzy na płycie "Raz, Dwa, Trzy - Młynarski" (Warner Music, 2007) oraz w ramach opolskiego koncertu "Debiuty" z piosenkami Wojciecha Młynarskiego, prowadzonego m.in. przez Adama Nowaka.
[----- Podzial strony -----]
KFPP w Opolu w 1967 r. wyróżnił utwory: "Po prostu jestem" (muz. Adam Sławiński, wyk. Danuta Lerska) i "W co się bawić?" (muz. Jerzy Wasowski, nagroda dziennikarzy). W 1968 r. Wojciech Młynarski wykonał piosenkę "Bynajmniej", która mimo że nie była wyróżniona żadną nagrodą, to i tak zapisała się w pamięci publiczności. Podobnie jak "Dziewczyny, bądźcie dla nas dobre na wiosnę".
"Dziewczyny, bądźcie dla nas dobre na wiosnę"
"NIE MOGŁEM WYGRYWAĆ W NIESKOŃCZONOŚĆ"
Ale dobra passa w Opolu musiała kiedyś minąć. Jak kwituje sam autor: "Nie mogłem wygrywać w nieskończoność". Zresztą, były też dodatkowe zajęcia. Od tekstu "Bynajmniej" zaczęło się w twórczości Młynarskiego zainteresowanie nie tylko obyczajowością, ale też tematyką społeczno-polityczną.
W latach 60. pracował w telewizyjnej redakcji rozrywki, dla której tworzył felietony. Powstał wtedy cykl piosenek "Porady sercowe", z których jedna - "Polska miłość" weszła do klasyki repertuaru, zaś "Niedziela na Głównym" zyskała poklask nawet najbardziej wybrednych krytyków. Wraz z Agnieszką Osiecką i Janem Borkowskim współtworzył także "Radiowe Studio Piosenki".
[----- Podzial strony -----]
Lata 70. to okres tworzenia większych form, zwłaszcza librett operowych i musicali. Powstały wówczas: "Awantura w Recco", "Henryk IV na łowach," nowa wersja opery Karola Kurpińskiego i operetkowe "Życie paryskie", nowa wersja operetki Jakuba Offenbacha. Jest autorem przekładów piosenek z musicali Kabaret Jesus Christ Superstar i Chicago. Na scenie teatru Ateneum zrealizował programy autorskie poświęcone wybitnym wykonawcom i twórcom piosenki artystycznej – Brel, Hemar, Ordonka i Wysocki.
FILMOWO I TEATRALNIE
Jest postacią tak wszechstronną, że oczywiście nie mogło zabraknąć w jego życiorysie choćby wzmianki o współpracy ze światem filmu, która, niech nie będzie to zaskoczeniem, również jest wielowątkowa. Wojciech Młynarski zapisał się bowiem w polskiej filmografii jako narrator, autor znakomitych piosenek, a także członek ekipy aktorskiej. Nie sposób byłoby wymienić wszystkie filmy, w których zostały wykorzystane jego piosenki, ale może chociaż te najważniejsze - seriale telewizyjne "Wojna domowa" (1966), "Stawka większa niż życie"(1967), "Rodzina Leśniewskich" (1980), "07 zgłoś się" (1981), czy "Panna z mokrą głową" (1994); filmy - "Szaleństwa Panny Ewy" (1984), "W piątą stronę świata" (1990), "Zakochany Anioł" (2005).
Młynarski jest również blisko związany z teatrem. Jest współautorem komedii muzycznej "Butterfly cha cha" i rewii "Niedopasowani, czyli Goliath i wieloryb" (muz. Marek Sart, współautor Krzysztof Dzikowski), musicalu "Cień" opartego na bajce Andersena i sztuce Jewgienija Szwarca (muz. Maciej Małecki). Wojciech Młynarski to także autor scenariuszy widowisk muzycznych "Brel" i "Hemar" w teatrach warszawskich Ateneum, Buffo i Rampa, autorem piosenek do musicalu "Dyzma" (muz. Włodzimierz Korcz).
ALEJE, PROMENADY, DIAMENTY...
"Zawsze traktowałem Opole jak swój drugi artystyczny dom" - wyznał Wojciech Młynarski. Nigdzie indziej, jak właśnie w Opolu, artysta niedawno odsłonił swoją gwiazdę w Alei Gwiazd podczas 45. Festiwalu Piosenki Polskiej. W Międzyzdrojach ma również swój odcisk dłoni na Promenadzie Gwiazd.
Wojciech Młynarski odsłonił swoją gwiazdę w Opolu
[----- Podzial strony -----]
Na tym festiwalu został również uhonorowany Diamentowym Mikrofonem, nagrodą przyznawaną od 1969 r. przez Polskie Radio, którą Wojciech Młynarski otrzymał za całokształt dorobku artystycznego oraz stałą obecność jego twórczości na falach PR. Prezes Polskiego Radia Krzysztof Czabański przyznał, iż zasługi Wojciecha Młynarskiego są tak wielkie, że Diamentowy Mikrofon to tylko bardzo skromny dowód uznania.
Otrzymał wiele nagród i wyróżnień: w 1981 r. odznaczenie Złotym Krzyżem Zasługi, w 1987 r. Nagrodę Ministra Kultury i Sztuki za całokształt twórczości, w 1988 r. nagrodę kulturalną "Solidarności" za program "Róbmy swoje" (wspólnie z Jerzym Derflem), 1998 r. - SuperWiktora '97 za całokształt twórczości, w 2000 r. - odznaczenie Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski za wybitne zasługi w działalności w ruchu studenckim, za osiągnięcia w pracy zawodowej i społecznej z okazji jubileuszu 50-lecia ZSP. Rok 2002 przyniósł mu statuetkę "Gwiazda Telewizji Polskiej" wręczoną z okazji 50-lecia TVP "za twórczą współpracę z telewizyjną rozrywką". Wojciech Młynarski jest również członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.
"Szerokiemu ogółowi Młynarski znany jest głównie jako satyryk lub po prostu autor przebojów pisanych dla wielkich gwiazd polskiej piosenki i piosenek napisanych dla siebie, bo jest niezrównanym mistrzem interpretacji" – powiedziała Magda Umer, z okazji przedstawienia teatru Ateneum "Młynarski – Trzy elementy", które wyreżyserowała na 40-lecie pracy artystycznej Wojciecha Młynarskiego.
Jego piosenki ukazały się na 17 autorskich albumach, ukazujących się od 1966 r. Teksty Wojciecha Młynarskiego goszczą również w repertuarze wielu polskich wykonawców. Tylko niektóre z największych przebojów - Hanna Banaszak "Mam ochotę na chwileczkę zapomnienia"; Alicja Majewska "Jeszcze się tam żagiel bieli"; Quorum "Ach, co to był za ślub"; Skaldowie "Bas", "Prześliczna wiolonczelistka", "Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał", Jarema Stępowski "Statek do Młocin", "Taksówkarz warszawski"; Grażyna Świtała "Dwa serca jak pociągi dwa".
Lidia Donajczyk
Dyskografia
1966: Wojciech Młynarski śpiewa swoje piosenki
1968: Dziewczyny bądźcie dla nas dobre na wiosnę
1970: Obiad rodzinny
1971: Recital '71
1980: Szajba
1986: Młynarski w Ateneum
1989: Jeszcze w zielone gramy
1989: Młynarski w Paryżu
1995: Piosenki... ballady...
1995: Róbmy swoje 95'
2000: Złota Kolekcja Absolutnie
2001: Prawie całość (5 płyt)
2002: Niedziela na Głównym, Gala 2001
2004: Zamknięty rozdział
2004: Młynarski i Sent. Jesteśmy na wczasach... na żywo 2001
2005: Czterdziecha
2006: Od piosenki do piosenki. Gwiazdozbiór muzyki rozrywkowej