Legendarny muzyk ujawnia najbardziej pikantne szczegóły

Gitarzysta The Who Pete Townshend napisał autobiografię, w której opisał m.in. swoje przygody seksualne i narkotykowe.

Pete Townshend

Foto: Koos Fernhout/Wikimedia Commons

Wcześniej podobne książki wydały inne gwiazdy rocka, m.in: Bob Dylan, Patti Smith i Keith Richards.
Jedna z najważniejszych postaci muzyki rockowej lat 60. opisuje swoje życie wewnętrzne w autobiografii "Who I Am". Artysta opisuje siebie jako z jednej strony nastawionego na rozwój duchowy człowieka, z drugiej jako hedonistę eksperymentującego z narkotykami i przygodami seksualnymi.

Seksowny jak Jagger
- Mick Jagger był jedynym facetem, którego naprawdę chciałem przelecieć - przyznaje się do swojej fascynacji wokalistą The Rolling Stones. Opowiada również o spotkaniach z Jimim Hendrixem. Pierwsze nastąpiło za kulisami festiwalu Monterey Pop, gdy Hendrix pokłócił się z muzykami The Who o kolejność wyjścia na scenę. Zadecydował rzut monetą - pierwsi zagrali The Who. Następnego dnia Townshend wpadł na Hendrixa na lotnisku i usiłował załagodzić nieporozumienie z poprzedniego wieczora. - Powiedziałem mu, że oglądałem jego występ i że bardzo mi się podobał. Zapytałem go również, czy po powrocie do Londynu pozwoliłby mi zatrzymać kawałek gitary, którą zniszczył podczas występu. Jimi zapytał sarkastycznie: "I może mam ci ją jeszcze podpisać?".

W książce nie brakuje drobiazgowych opisów życia muzyka rockowego w trasie koncertowej. Townshend wspomina zmarłego perkusistę The Who, Keitha Moona, słynnego z ekscesów narkotykowych, alkoholowych i seksualnych.
W książce pojawia się również opis powstania najsłynniejszego utworu grupy, "My Generation". - Zacząłem bać się różnych typków, chodzących po moim pokoju w Belgravii (luksusowa dzielnica Londynu) a właściwie nie tyle ich, co tego, że ta choroba może być zaraźliwa. Co było tą chorobą? Większość z tych bogatych dzieciaków, którzy się koło nas kręcili, marzyła tylko żeby zostać prezesami w korporacjach. Nie buntowali się przeciwko niczemu. Ja łączyłem ich poglądy ze stagnacją, a więc ze śmiercią - pisze muzyk.

The Who zaistniało na brytyjskiej scenie muzycznej w 1965 roku, dzięki utworowi "My Generation", w którym wokalista Roger Daltrey śpiewał: "Mam nadzieję, że umrę nim się zestarzeję". Utwór stał się jednym z hymnów młodzieży buntującej się przeciw ustalonemu porządkowi świata a Townsend jednym z idoli pokolenia hipisów.
Zespół wystąpił na festiwalu Woodstock w 1969 roku oraz Monterey Pop w Kalifornii w 1967. Najważniejsze płyty zespołu to: "Tommy" (1969), "Who's Next" (1971) i "Quadrophenia" (1973).
PAP, sm

Zobacz galerię DZIEŃ NA ZDJĘCIACH >>>