Nie trzeba sprawdzać, jak dziś reagują na twórczość pierwszego fani jazzu – tematy „On Green Dolphin Street” czy „Invitation” – należą do grona najczęściej interpretowanych przez jazzmanów. Na koncie Bronisława Kapera jest wiele dzieł, które wciąż zachwycają, uwalniają emocje i skłaniają do… zagwizdania! Tyle, że w kraju jest on postacią prawie zupełnie nie znaną.
Co innego drugi bohater krążka „Bronisław Kaper / Jan A.P. Kaczmarek – Spotkanie” (wyd. Warner Music Polska). Jana A. P. Kaczmarka nie ma co przedstawiać – jednym słowem muzyczny gigant, jeden z najbardziej rozpoznawalnych „towarów” eksportowych polskiej kultury. Dorobek obydwu kompozytorów, zdobywców Oscara, jest niezwykle ceniony w Stanach Zjednoczonych, z którym to krajem przyszło im związać swoje losu. Warto też pamiętać, że dla Kaczmarka to właśnie Kaper jest jednym z największych źródeł inspiracji.
Luksusowo wydana płyta „Bronisław Kaper / Jan A.P. Kaczmarek – Spotkanie” – na której dzieła obu mistrzów usłyszymy w wykonaniu Orkiestry Filharmonii Gorzowskiej pod batutą Moniki Wolińskiej – to znakomity pomysł, by w jednym miejscu złożyć hołd trzem wielkim artystom. Kto jest tym trzecim? Krzesimir Dębski – który opracował na orkiestrę dzieła Kapera.
Mistrz altówki, wykładowca i wielki promotor muzyki na ten instrument kompletnie nieznanego w Polsce amerykańskiego kompozytora Michaela Kimbera – Marcin Murawski, przedstawia nowy album w wydawnictwie Acte Prealable. Tym razem nie będzie to kolejna – po już sześciu opublikowanych woluminach – część przedstawiająca twórczość Kimbera, tylko z gustem dokonany wybór utworów pod zbiorczą nazwą „Nocturnes”. Co znajdziemy na tym 70 minutowym krążku? Bynajmniej nie jednostajną „nokturnową” atmosferę kierującą nasze myśli ku przemijaniu, cierpieniu i melancholii. Chociaż i tego nie zabraknie. Jeśli jednak Polak gra nokturny i nawet jeśli nie jest pianistą, to nie może pominąć Chopina. Murawski prezentuje trzy aranżacje na altówkę i fortepian dzieł naszego najwybitniejszego kompozytora i przeznacza im środkowe miejsce na swym krążku. Utwory te, choć mogliśmy się do nich przyzwyczaić w opracowaniach na skrzypce czy wiolonczelę, brzmią równie porywającą i na altówce – co jest doskonałym przykładem na… uniwersalność muzyki Chopina. Krążek Murawskiego rozpoczyna od prawie półgodzinnej aranżacji Notturno, Op. 42 Beethovena, która miałem wcześniej przyjemność słuchać choćby w wykonaniu znakomitego duetu Nobuko Imai i Rogera Vignolesa. Marcin Murawski i Anna Starzec-Makandasis prezentują te na wskroś klasyczne dzieło z gracją i elegancją. Sam siebie jednak zaskakuję stwierdzając, że o wiele bardziej przypadł mi do gustu kończący krążek utwór zapomnianego XIX wiecznego kompozytora urodzonego w Pradze Johanna Kalliwody. Jego 6 nokturnów Op. 186 – dzieło wielobarwne, złożone, pulsujące, naładowane pokaźnym bagażem emocjonalnym – to majstersztyk. Już za samo jego przypomnienie Marcinowi Murawskiemu należą się brawa. „Nocturnes” to, dzięki mądremu doborowi materiału, płyta, która przykuwa uwagę i daje wiele radości.
Kolejny krążek z muzyką Pawła Łukaszewskiego wydany przez DUX to doskonała informacja zarówno dla miłośników jego twórczości, jak i dla tych, którzy z zainteresowaniem przyglądają się rozwojowi polskiej kultury. Kompozytor ten, choć bardzo doceniany, przede wszystkim za muzykę sakralną, na Zachodzie, w Polsce wciąż nie doczekał się adekwatnego uznania. A jest on, po Krzysztofie Pendereckim, naszym najwybitniejszym żyjącym kompozytorem! Ostatnio jego dzieła zostają co prawda doceniane Fryderykami i mniejszymi wyróżnieniami, ale największe brawa zyskuje on wciąż poza granicami kraju. Dwa lata temu otrzymał prestiżową nagrodę Orphée d’Or 2014 – Grand Prix du Disque Lyrique – Prix Hector Berlioz przyznaną przez Académie du Disque Lyrique w Paryżu. Najnowszy krążek z muzyką Łukaszewskiego to 70 minut pieśni i muzyki. To inne, nowe spojrzenie, na twórczość tego kompozytora – przy czym udowadnia on, że jest twórcą na wiele różnych sposób realizujących swoje muzyczne poszukiwania.
Materiał przedstawiony przez zespół Ars Cantus i jego kierownika artystycznego Tomasza Dobrzańskiego na krążku „Kodeks Wrocławski”, wydanym przez CDAccord, to historyczne arcydzieło. Poświęcony on jest jednemu z dwóch, obok Śpiewnika Głogowskiego, zachowanych w całości rękopisów śląskich. Renesansowy zbiór z końca XV wieku, zawiera wiele dzieł kompozytorów pochodzących z tego regionu i jest żywym dowodem na wysoki kunszt naszych twórców. Słuchając Ars Cantus – wielogłosowych dzieł sakralnych – od dwóch do pięciu, w większości przeznaczonych do celów liturgicznych – zarówno wykorzystywanych w okresie Bożego Narodzenia jak i Wielkanocy, a także ku czci świętych - możemy sobie wyobrazić, że mogły one być właśnie tak interpretowane przez kapelę wrocławskiej Katedry.
O sile polskiej muzyki sakralnej – tego, że wciąż znajduje się ona w fazie rozwojowej – świadczą takie albumy, jak choćby wydany prze CDAccord „De Profundis”, na którym znajdziemy psalmy napisane przez polskich kompozytorów w XX i XXI wieku. Chór NFM pod dyrekcją Agnieszki Franków-Żelazny przedstawia przesycone głębią, szlachetne i poszukujące istoty człowieczeństwa i jego relacji z Bogiem – dzieła m.in. Miłosza Bembinowa, RomualdaTwardowskiego, Pawła Łukaszewskiego i najmłodszego w tym towarzystwie, ledwie 28-letniego - Andrzeja Bielerzewskiego. Choć na krążku znajduje się wielu, wywodzących się z różnych pokoleń kompozytorów, stosujących często mocno różniące się od siebie środki wyrazu – to przekaz jest spójny, a interpretacja chóru NFM jest przepełniona pasją i żarliwością.
Czy może być coś lepszego dla znakomitego zespołu, niż swój sukces świętować razem z miłośnikami swojej twórczości? Nie! Dlatego więc Orkiestra Sinfonia Viva, która została w zeszłym roku we Francji nagrodzona prestiżowym Złotym Orfeuszem 2015 i dokładnie 21 listopada 2015 r. obchodziła swoje 17 urodziny – prezentuje krążek pod wiele mówiącym tytułem „Muzyka Polska” . Wraz ze swoim dyrygentem Tomaszem Radziwinowiczem prezentuje ona Serenadę na orkiestrę smyczkową op. 2 Mieczysława Karłowicza, opracowane na orkiestrę przez Radziwinowicza Etiudę b-moll op. 4, nr 3 Karola Szymanowskiego i Nokturn Es -dur op. 9 nr 2 Fryderyka Chopina, a także Pięć melodii ludowych Witolda Lutosławskiego i dzieło… Radziwinowicza - Koncert na wiolonczelę i orkiestrę smyczkową. Świetne wykonanie utworów, melodyjny, przystępny materiał, sprawiają, że krążek ma szanse wyjść poza krąg miłośników muzyki poważnej. Orkiestra Sinfonia Viva w ciągu 17 lat wydała 46 płyt, z czego dwie pokryły się złotem, a jedna platyną, otrzymała nagrodę Fryderyka i aż 9 nominacji do niej, a w jej wykonaniu nagrania Chopina poleciały w kosmos na pokładzie wahadłowca Endeavour. Ich krążek „Muzyka Polska” do wisienka na torcie.
Skoro już o rocznicowych wydaniach mowa – to właśnie ukazał się podwójny album dokumentujący owocną współpracę maestro Jerzego Maksymiuka – jednego z naszych najwybitniejszych dyrygentów, a także intrygującego kompozytora – z Sinfornią Varsovią, która powstała z Polskiej Orkiestry Kameralnej. Na krążkach zadziejmy dzieła: Mozarta, Bacha, Rossiniego, a także Debussy’ego, Bartóka czy Strawińskiego, a także polskich twórców, których Maksymiuk zawsze starał się promować: Grażyny Bacewicz, Tadeusza Bairda i Adama Jarzębskiego. Wyjątkową propozycją jest też dzieło samego Maksymiuka Vers per arch. Album ten jest zarazem prezentem dla samego maestro, który w tym roku obchodzi swoje 80 urodziny, jak i dla miłośników muzyki poważnej.
Mieczysław Burski