X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Muzyka

Jak Kaper i Kaczmarek zawojowali Hollywood

Ostatnia aktualizacja: 23.02.2016 14:40
Dwaj wielcy kompozytorzy muzyki filmowej - Bronisław Kaper i Jan A.P.Kaczmarek - to przykład polskich artystów, którym się udało i których dzieła – tego jestem pewien – spotkają się z uznaniem także przyszłych pokoleń.
Jan A.P. Kaczmarek
Jan A.P. KaczmarekFoto: Przemysław Goławski/Polskie Radio

Nie trzeba sprawdzać, jak dziś reagują na twórczość pierwszego fani jazzu – tematy „On Green Dolphin Street” czy „Invitation” – należą do grona najczęściej interpretowanych przez jazzmanów. Na koncie Bronisława Kapera jest wiele dzieł, które wciąż zachwycają, uwalniają emocje i skłaniają do… zagwizdania! Tyle, że w kraju jest on postacią prawie zupełnie nie znaną.

Co innego drugi bohater krążka „Bronisław Kaper / Jan A.P. Kaczmarek – Spotkanie” (wyd. Warner Music Polska). Jana A. P. Kaczmarka nie ma co przedstawiać – jednym słowem muzyczny gigant, jeden z najbardziej rozpoznawalnych „towarów” eksportowych polskiej kultury. Dorobek obydwu kompozytorów, zdobywców Oscara, jest niezwykle ceniony w Stanach Zjednoczonych, z którym to krajem przyszło im związać swoje losu. Warto też pamiętać, że dla Kaczmarka to właśnie Kaper jest jednym z największych źródeł inspiracji.

Luksusowo wydana płyta „Bronisław Kaper / Jan A.P. Kaczmarek – Spotkanie” – na której dzieła obu mistrzów usłyszymy w wykonaniu Orkiestry Filharmonii Gorzowskiej pod batutą Moniki Wolińskiej – to znakomity pomysł, by w jednym miejscu złożyć hołd trzem wielkim artystom. Kto jest tym trzecim? Krzesimir Dębski – który opracował na orkiestrę dzieła Kapera.

Mistrz altówki, wykładowca i wielki promotor muzyki na ten instrument kompletnie nieznanego w Polsce amerykańskiego kompozytora Michaela Kimbera – Marcin Murawski, przedstawia nowy album w wydawnictwie Acte Prealable. Tym razem nie będzie to kolejna – po już sześciu opublikowanych woluminach – część przedstawiająca twórczość Kimbera, tylko z gustem dokonany wybór utworów pod zbiorczą nazwą „Nocturnes”. Co znajdziemy na tym 70 minutowym krążku? Bynajmniej nie jednostajną „nokturnową” atmosferę kierującą nasze myśli ku przemijaniu, cierpieniu i melancholii. Chociaż i tego nie zabraknie. Jeśli jednak Polak gra nokturny i nawet jeśli nie jest pianistą, to nie może pominąć Chopina. Murawski prezentuje trzy aranżacje na altówkę i fortepian dzieł naszego najwybitniejszego kompozytora i przeznacza im środkowe miejsce na swym krążku. Utwory te, choć mogliśmy się do nich przyzwyczaić w opracowaniach na skrzypce czy wiolonczelę, brzmią równie porywającą i na altówce – co jest doskonałym przykładem na… uniwersalność muzyki Chopina. Krążek Murawskiego rozpoczyna od prawie półgodzinnej aranżacji Notturno, Op. 42 Beethovena, która miałem wcześniej przyjemność słuchać choćby w wykonaniu znakomitego duetu Nobuko Imai i Rogera Vignolesa. Marcin Murawski i Anna Starzec-Makandasis prezentują te na wskroś klasyczne dzieło z gracją i elegancją. Sam siebie jednak zaskakuję stwierdzając, że o wiele bardziej przypadł mi do gustu kończący krążek utwór zapomnianego XIX wiecznego kompozytora urodzonego w Pradze Johanna Kalliwody. Jego 6 nokturnów Op. 186 – dzieło wielobarwne, złożone, pulsujące, naładowane pokaźnym bagażem emocjonalnym – to majstersztyk. Już za samo jego przypomnienie Marcinowi Murawskiemu należą się brawa. „Nocturnes” to, dzięki mądremu doborowi materiału, płyta, która przykuwa uwagę i daje wiele radości.

Kolejny krążek z muzyką Pawła Łukaszewskiego wydany przez DUX to doskonała informacja zarówno dla miłośników jego twórczości, jak i dla tych, którzy z zainteresowaniem przyglądają się rozwojowi polskiej kultury. Kompozytor ten, choć bardzo doceniany, przede wszystkim za muzykę sakralną, na Zachodzie, w Polsce wciąż nie doczekał się adekwatnego uznania. A jest on, po Krzysztofie Pendereckim, naszym najwybitniejszym żyjącym kompozytorem! Ostatnio jego dzieła zostają co prawda doceniane Fryderykami i mniejszymi wyróżnieniami, ale największe brawa zyskuje on wciąż poza granicami kraju. Dwa lata temu otrzymał prestiżową nagrodę Orphée d’Or 2014 – Grand Prix du Disque Lyrique – Prix Hector Berlioz przyznaną przez Académie du Disque Lyrique w Paryżu. Najnowszy krążek z muzyką Łukaszewskiego to 70 minut pieśni i muzyki. To inne, nowe spojrzenie, na twórczość tego kompozytora – przy czym udowadnia on, że jest twórcą na wiele różnych sposób realizujących swoje muzyczne poszukiwania.

Materiał przedstawiony przez zespół Ars Cantus i jego kierownika artystycznego Tomasza Dobrzańskiego na krążku „Kodeks Wrocławski”, wydanym przez CDAccord, to historyczne arcydzieło. Poświęcony on jest jednemu z dwóch, obok Śpiewnika Głogowskiego, zachowanych w całości rękopisów śląskich. Renesansowy zbiór z końca XV wieku, zawiera wiele dzieł kompozytorów pochodzących z tego regionu i jest żywym dowodem na wysoki kunszt naszych twórców. Słuchając Ars Cantus – wielogłosowych dzieł sakralnych – od dwóch do pięciu, w większości przeznaczonych do celów liturgicznych – zarówno wykorzystywanych w okresie Bożego Narodzenia jak i Wielkanocy, a także ku czci świętych - możemy sobie wyobrazić, że mogły one być właśnie tak interpretowane przez kapelę wrocławskiej Katedry.

O sile polskiej muzyki sakralnej – tego, że wciąż znajduje się ona w fazie rozwojowej – świadczą takie albumy, jak choćby wydany prze CDAccord „De Profundis”, na którym znajdziemy psalmy napisane przez polskich kompozytorów w XX i XXI wieku. Chór NFM pod dyrekcją Agnieszki Franków-Żelazny przedstawia przesycone głębią, szlachetne i poszukujące istoty człowieczeństwa i jego relacji z Bogiem – dzieła m.in. Miłosza Bembinowa, RomualdaTwardowskiego, Pawła Łukaszewskiego i najmłodszego w tym towarzystwie, ledwie 28-letniego - Andrzeja Bielerzewskiego. Choć na krążku znajduje się wielu, wywodzących się z różnych pokoleń kompozytorów, stosujących często mocno różniące się od siebie środki wyrazu – to przekaz jest spójny, a interpretacja chóru NFM jest przepełniona pasją i żarliwością.

Czy może być coś lepszego dla znakomitego zespołu, niż swój sukces świętować razem z miłośnikami swojej twórczości? Nie! Dlatego więc Orkiestra Sinfonia Viva, która została w zeszłym roku we Francji nagrodzona prestiżowym Złotym Orfeuszem 2015 i dokładnie 21 listopada 2015 r. obchodziła swoje 17 urodziny – prezentuje krążek pod wiele mówiącym tytułem „Muzyka Polska” . Wraz ze swoim dyrygentem Tomaszem Radziwinowiczem prezentuje ona Serenadę na orkiestrę smyczkową op. 2 Mieczysława Karłowicza, opracowane na orkiestrę przez Radziwinowicza Etiudę b-moll op. 4, nr 3 Karola Szymanowskiego i Nokturn Es -dur op. 9 nr 2 Fryderyka Chopina, a także Pięć melodii ludowych Witolda Lutosławskiego i dzieło… Radziwinowicza - Koncert na wiolonczelę i orkiestrę smyczkową. Świetne wykonanie utworów, melodyjny, przystępny materiał, sprawiają, że krążek ma szanse wyjść poza krąg miłośników muzyki poważnej. Orkiestra Sinfonia Viva w ciągu 17 lat wydała 46 płyt, z czego dwie pokryły się złotem, a jedna platyną, otrzymała nagrodę Fryderyka i aż 9 nominacji do niej, a w jej wykonaniu nagrania Chopina poleciały w kosmos na pokładzie wahadłowca Endeavour. Ich krążek „Muzyka Polska” do wisienka na torcie.

Skoro już o rocznicowych wydaniach mowa – to właśnie ukazał się podwójny album dokumentujący owocną współpracę maestro Jerzego Maksymiuka – jednego z naszych najwybitniejszych dyrygentów, a także intrygującego kompozytora – z Sinfornią Varsovią, która powstała z Polskiej Orkiestry Kameralnej. Na krążkach zadziejmy dzieła: Mozarta, Bacha, Rossiniego, a także Debussy’ego, Bartóka czy Strawińskiego, a także polskich twórców, których Maksymiuk zawsze starał się promować: Grażyny Bacewicz, Tadeusza Bairda i Adama Jarzębskiego. Wyjątkową propozycją jest też dzieło samego Maksymiuka Vers per arch. Album ten jest zarazem prezentem dla samego maestro, który w tym roku obchodzi swoje 80 urodziny, jak i dla miłośników muzyki poważnej.

Mieczysław Burski

Czytaj także

Kate Liu: kiedyś miałam problem z Chopinem

Ostatnia aktualizacja: 14.02.2016 18:00
- Nie umiałam trafnie uchwycić, o co w tej muzyce chodzi – wyznała na antenie Dwójki laureatka III nagrody XVII Międzynarodowego Konkursu Chopinowskiego.
rozwiń zwiń