Vivaldi: Concerti
Wiadomo – Vivaldi to Vivaldi – jego muzyka to czysta przyjemność, choć wielu podpisze się pod słowami krytyki Strawińskiego, który przekonywał, że był to twórca mało oryginalnych, którego dzieła są pomimo ich ogromnej liczby bardzo do siebie podobne. Taki zarzut można jednak postawić większości dziełom baroku, ale i przecież i klasycyzmu i romantyzmu – jeśli nie rozumie się tych epok. Zarzut poważny, ale czy prawdziwy – oceńmy sami sięgając chociażby po wspaniały siedmiopłytowy boks Vivaldi: Concerti z nagraniami dzieł twórcy Czterech pór roku, które interpretuje, wyśmienity znawca jego twórczości Fabio Biondi, dowodzący zespołem Europa Galante. Jego Vivaldi jest zwiewny, często szybki, ostry, nieraz szorstki zawsze jednak pociągający. Słuchając tych nagrań i mając w pamięci wiele wcześniejszych wykonań innych artystów ciężko mi nie przyznać, że rzeczywiście płyty sygnowane przez Biodiego to nowe, świeże spojrzenie na twórczość „czerwonego księdza”. Oprócz jego najważniejszych dzieł na skrzypce, wspomnianych Czterech pór roku, znajdziemy tu też; L'estro armonico - 12 concerti, Op. 3, La stravaganza - 12 concerti, Op. 4, Il cimento dell'armonia e dell'inventione - 12 concerti, Op. 8 a także wiele mniej znanych, ale równie ciekawych dzieł na różne instrumenty. Wciągająca muzyka – choć lekka i przyjemna.
Delius: Orchestral & Choral Works
Myślimy Delius – mówimy brytyjska melancholia. Myślimy Delius – mówimy, twórca typowo brytyjski, który nie jest zbyt zrozumiały poza Wyspami. Myślimy Delius – mówimy Sir Thomas Beecham. O tym wybitnym dyrygencie człowiek, który w najwyższym stopniu potrafi wydobyć z tej muzyki jej nieprzemijające piękno i udowodnić, że nie jest ona monotonna. Na siedmiu płytach Delius: Orchestral & Choral Works znajdziemy większość najbardziej znanych utworów Deliusa: Brigg Fair A Song Before Sunrise, On Hearing The First Cuckoo In Spring, The Walk To The Paradise Garden czy Over The Hills And Far Away, a także dzieła, takich jak choćby - Paris - Song of a Great City, które niestety nie zyskały sobie do tej pory renomy, choć ciężko znaleźć wytłumaczenie takiego stanu rzeczy.
Beethoven: The Complete String Quartets
Najlepsze kwartety smyczkowe? Bez wątpienia każdy ma swój gust, ale gdyby przeprowadzić sondaż, to zapewne wygrałby w nim Beethoven i jego 16 kwartetów. Najlepsze interpretacje tych dzieł? Tu kłopot byłby jeszcze większy, gdyż nagrań jest naprawdę wiele. Nie chcę zgadywać, który zespół w takim głosowaniu zająłby miejsce pierwsze, ale zakładam, że na pewno w czubie znalazłyby się nagrania utworzonego w 1935 roku legendarnego dziś Hungarian Quartet. Usłyszeć ich nagrania z wczesnych lat 50. gdy muzycy ci nagrywali ten wspaniały komplet w Paryżu, w tak dobrej jakości, dzięki znakomitemu remasteringowi, to czysta przyjemność. Hungarian Quartet wydobywają na Beethoven: The Complete String Quartets całe piękno i potęgę tych wizjonerskich dzieł, które w tak ogromnym stopniu wyprzedziły swoją epokę, zostawiły daleko w tyle Haydna i Mozarta i do dziś są głównym odnośnikiem dla kompozytorów.
Mieczysław Burski