Rhythm & Colours
Brytyjski dyrygent, jeden z najwybitniejszych dyrygentów XX i XXI wieku - choć przez długie lata Sir Simon Rattle związany był z City of Birmingham Symphony Orchestra to nie można o nim powiedzieć, że jest człowiekiem jednego zespołu. Od 2002 roku prowadzi bowiem berlińskich filharmoników, z którymi nagrał wiele wybitnych płyt – siedem z nich możemy teraz znaleźć w boksie wydanym przez Warner Classic. „Święto wiosny”, „Apollon Musagète” Strawińskiego, “Carmina Burana” Carla Orffa, dzieła Debussiego, Planety Holsta, Obrazki z wystawy Musorgskiego, druga symfonia Borodina i symfonia fantastyczna Berlioza, a także piąta Mahlera – nie wiadomo od czego zacząć! „Rhythm & Colours” to wspaniałe podsumowanie twórczości wielkiego wizjonera, człowieka, który potrafi narzucić swój styl i pomysły i nigdy nie bał się krytyki. A przecież berlińscy filharmonicy to nie jest „jakaś” tam lokalna orkiestra – to absolutna czołówka, a to oznacza gigantyczne wymagania, presję, świadomość, że poprzednikami byli ludzie, o których dziś się mówi per legendy. Przesłuchanie siedmiu krążków – pięknie wydanych, cudownie nagranych, wybitnie zinterpretowanych – utwierdza nas w przekonaniu, że Rattle jest dumnym następcą takich tuzów jak choćby: Wilhelma Furtwänglera, Herberta von Karajana czy Claudio Abbado.
Tchaikovsky: Symphonies 1-6, Manfred Symphony, Overtures, Rococo variations
Wiele jest kompletów nagrań wszystkich symfonii Czajkowskiego. Nie będę jednak nieobiektywnym jeśli podkreślę, że za jeden z najlepszych cyklów uznawany jest ten nagrany przez London Philharmonic Orchestra pod batutą wielkiego wiolonczelisty i dyrygenta, a także promotora muzyki współczesnej Mścisława Rostropowicza. Artyście temu szczególnie blisko jest do dzieł wielkiego rosyjskiego romantyka – tak mocno zatopionych w tamtejszym „duchu”, ale również niezwykle uniwersalnych. Londyńscy filharmonicy pod przywództwem Rostropowicza – człowieka, który nadał swojemu instrumentowi dodatkowe znaczenie i stał się gigantem muzyki poważnej w doskonały sposób interpretują dzieła Czajkowskiego, bez względu, czy mówimy o trzech ostatnich symfoniach, które uważane są za jego dojrzałe dzieła, czy o trzech pierwszych – wczesnych. Dodatkową zachętą do zapoznania się z tym boksem Tchaikovsky: Symphonies 1-6, Manfred Symphony, Overtures, Rococo variations jest też to, że znajdziemy tam trzy poematy: Romeo & Juliet - Fantasy Overture, Francesca da Rimini, Op. 32, 1812 Overture, Op. 49, a także symfonię Manfred, która z niezrozumiałych dla mnie powodów jest często marginalizowana, jak i niezwykle popularne Variations on a Rococo Theme, Op. 33, które wykonuje sam Rostropowicz, a któremu towarzyszy Boston Symphony Orchestra pod przywództwem Seiji Ozawy i Sérénade Mélancolique for Violin & Orchestra in B minor, Op. 26, które wykonuje Maxim Vengerov. Reasumując – oprócz koncertu skrzypcowego i koncertów fortepianowych – w boksie tym znajdziemy to, co u Czajkowskiego najlepsze.
Rachmaninov: The Four Piano Concertos, Piano Works, Three Symphonies and Orchestral Works.
Kontynuując podróż po rosyjskiej muzyce, warto odnotować pojawienie się wyśmienitego – ośmiopłytowego boks poświęconego muzyce Rachmaninova. Na okładce wydawnictwa wita nas – bądź zatrzymuje, wyciągając ku nam dłoń - doskonały pianista – Nikolai Lugansky – gdyż to on, oprócz samego kompozytora, jest tutaj głównym rozgrywającym. Boks Rachmaninov: The Four Piano Concertos, Piano Works, Three Symphonies and Orchestral Works to bowiem komplet czterech koncertów fortepianowych tego wielkiego XX wiecznego romantyka – wraz z towarzystwem City of Birmingham Symphony Orchestra, którą dowodzi Sakari Oramo, a także komplet wariacji i kilka pojedynczych cykli na fortepian solo (m.in. 10 Preludes Op.23, 6 Moments musicaux Op.16) i sonata wiolonczelowa nagrana wraz z Alexandrem Kniazevem. Drugą część boksu zajmują dzieła orkiestrowe – komplet symfonii interpretowanych przez London Symphony Orchestra prowadzoną przez André Previna, a także najbardziej znane poematy Rachmaninova: Symphonic Dances, Op. 45, The Bells, Op. 35 (z udziałem takich wokalnych gwiazd jak: Sheila Armstrong, Robert Tear i John Shirley-Quirk). Nikolaj Luganski i André Previn – to znakomite połączenie – są to artyści, którzy postrzegani są jako wybitni interpretatorzy dzieł Rachmaninova – za swoje nagrania otrzymali liczne wyróżnienia, a krytycy na całym świecie pieli z zachwytu. Tym bardziej warto zaznajomić się z tych wydawnictwem, które ma tylko jeden minus – bardzo żałuję, że Warner Classic nie pokusił się o rozszerzenie boksu o komplet nagrań fortepianowych rosyjskiego geniusza. No, ale już to co otrzymujemy to więcej niż wiele.
Mieczysław Burski