"10 piosenek" to nowy studyjny album Pablopavo i Ludzików. Materiał ukaże się 30 marca, w 33 urodziny Pawła Sołtysa (to prawdziwe nazwisko Pablopavo). Po bardzo dobrze przyjętym debiutanckim "Telehonie" muzyk znany z dancehallowego składu Vavamuffin postanowił pójść za ciosem. Jego nowe dzieło jest dużo bardziej zespołowe. Piosenki powstawały nie tylko w domu Pablopavo ("Telehon" to de facto płyta zgromadzonych przez lata pomysłów, które nie pasowały stylistycznie do płyt Vavamuffin'), tylko w czasie prób i improwizacji.
Podobnie jak w przypadku pierwszego materiału fani historyjek o warszawskich typach spod ciemnej gwiazdy czy zapomnianych stołecznych miejscówkach, takich jak nieistniejące, mokotowskie Kino Moskwa będą bardzo zadowoleni. Płyta jest świetna literacko. Jak zwykle zresztą w przypadku Pawła Sołtysa. Tak pisze o muzyce Pablopavo warszawski prozaik i felietonista Krzysztof Varga: "Jego pierwsza płyta ukazała nam Pablopavo jako genialnego autora tekstów, który z opisów wielkomiejskiej codzienności potrafi zrobić prawdziwą, przejmującą poezję. Nowa płyta potwierdza, że mamy do czynienia z wyjątkowym zjawiskiem w naszej muzyce, ale także literaturze, bo tak należy traktować Pablopavo - jako wnikliwego kronikarza naszej rzeczywistości społecznej, politycznej oraz zjadliwego komentatora jałowych bredni tworzonych przez naszą zidiociałą kulturę masową".
"10 piosenek" wydaje się być bardziej różnorodne od debiutu. Są tu nawiązania i do miejskiego folku i do nowoczesnej elektroniki, reprezentowanej przez scenę dubstepową. Album wyda, podobnie jak album debiutancki, wytwórnia Karrot Kommando.
(kow)