Warszawa walczy o tytuł Europejskiej Stolicy Kultury 2016, który za kilka miesięcy zostanie przyznany któremuś z polskich miast. Tygodniowy cykl wydarzeń: koncertów, imprez klubowych oraz pokazów audiowizualnych to jeden z najważniejszych punktów starań stolicy o organizację ESK 2016. Przyjrzyjmy się pięciu najciekawszym wydarzeniom w ramach WMW. Pełna rozpiska wydarzeń Warszawskiego Tygodnia Muzyki znajduje się na Facebooku.
Toro Y Moi (sobota, 7 maja, klub Powiększenie, godz. 20)
Koncertem grupy 24-letniego Chaza Bundicka cieszyliśmy się już w styczniu. Jest naprawdę czym, bo wreszcie doczekaliśmy się sytuacji, w której do Polski przyjeżdżają nie tylko przebrzmiałe dinozaury rocka. Nasz kraj uwzględniają w rozpiskach swoich tras koncertowych także najmodniejsi nowi artyści - tacy jak właśnie Toro Y Moi. Dwa doskonale przyjęte albumy ("Causers of This" z 2010 i "Underneath the Pine" z 2011) i euforyczne recenzje - od polskich serwisów internetowych po opiniotwórczy Pitchfork i dziesiątki remiksów to tylko najbardziej oczywiste przejawy euforii na punkcie muzyki Toro Y Moi. Styl Chaza Bundicka to miks marzycielskiego popu, indie rocka, francuskiej sceny tanecznej, r'n'b i eksperymentów z pogranicza sceny hip-hopowej - wszystko podane w odrealnionej mgiełce. Ta mieszanka zyskała nawet swoją nazwę - chillwave (opowiadał o niej w Trójkowych "Strzałach Znikąd" Piotr Mika). Pierwszy album opierał się na błyskotliwie dobranych samplach, drugi to już robota instrumentalistów. Dwa single z tej płyty, "New Beat" i "Still Sound" porwą do tańca najbardziej opornych. Czasem w przypływie entuzjazmu Bundick nazywany jest nawet... spadkobiercą Michaela Jacksona. Nie sprawdzaliśmy jego umiejętności tanecznych. Postać to chyba jednak mniej spektakularna, ale wciąż warto sprawdzić jego cover "Human Nature", jednej z najlepszych piosenek "Króla Popu". Jest jeszcze pewna analogia. Jacko uosabiał ducha komercyjnego popu lat 80. - teledyski za miliony dolarów, najelpsi producenci, wypasione studia i gigantyczne show koncertowe. Bundicka można natomiast uznać za wzorzec osobowy muzyka drugiej dekady XI wieku - niepozorny okularnik, tworzący na laptopie w zaciszu domowym genialne piosenki.
Zła wiadomość jest taka, że biletów na ten koncert zostało bardzo niewiele i będzie można o nie powalczyć tuż przed startem imprezy.
Kristen + Etam Etamski (niedziela, 8 maja, Cafe Kulturalna, godz. 22)
Weterani polskiej sceny niezależnej promują swą najnowszą płytę. Minimalizm brzmienia łączą z rozbudowanymi strukturami kompozycji. Energię rocka z fantazją jazzu. To jeden z najbardziej konsekwentnych i oryginalnych polskich zespołów gitarowych. Kandydat na legendę undergroundu, ale nadal żywy, pomysłowy i pełen świeżych brzmień. Ich album "Western Lands" to z pewnośćią jeden z najlepszych polskich krążków 2010 roku. Kristen wspomagać będzie młody eksperymentalny projekt ze Szczecina, Etam Etamski.
Newest Zealand (wtorek, 10 maja, Kamieniołomy, godz. 20)
Polska indie super-grupa? W końcu, gdy na jednym krążku spotykają się członkowie takich zespołów jak Afrokolektyw, Excessive Machine, The Car Is On Fire, Mitch & Mitch, AfroKolektyw, Muchy, Renton, Furia Futrzaków czy Kolorofon, a na dodatek wspierają ich… Ala Boratyn (ex-Blog 27) oraz Krzesimir Dębski możemy mówić o wydarzeniu niezwykłym. Projekt Newest Zealand pod wodzą Borysa Dejnarowicza, autora wszystkich piosenek, zasługuj...e jednak na uwagę nie tylko kronik towarzyskich. Newest Zealand to przede wszystkim niezwykłe gitarowo-popowych piosenki, uwodzące melodycznym bogactwem, nostalgiczną nutą, zwiewnym urokiem nieco melancholijnych harmonii, ciepłym brzmieniem, lekko rozbujaną rytmiką. Polska muzyka na światowym poziomie!
Najnowsza Zelandia zapowiada intensywną wiosnę. Wydają płytę w Japonii, nagrali cover grupy Pixies, a na koncercie mają zaprezentować sporo nieznanych utworów z repertuaru grupy. Na pewno warto sprawdzić, w którą stronę pójdzie autorski projekt jednej z nacjciekawszych postaci na polskiej scenie muzycznej.
Niwea (czwartek, 12 maja, Cafe Kulturalna, godz. 22)
Projekt wokalisty, performera i cenionego artysty wizualnego, Wojciecha Bąkowskiego oraz elektronicznego kompozytora Dawida Szczęsnego to zdecydowanie oferta nie dla wszystkich. Muzyczny minimalizm Niwei znajduje się gdzieś na pograniczu hip-hopu i noise'u. Teksty Bąkowskiego opowiadają o strachu, bólu, bezradności i ciemności skrywającej pustkę, jednak bez poetyckich uniesień, które brzmią jakby były recytowane przez osobę, której słownik nie przekracza 500 wyrazów. Druga płyta duetu Szczęny-Bąkowski, zatytułowana po prostu "02" przeznaczona jest do słuchania w samotności, w ciemnym pokoju. Do takiej sytuacji mają być upodobnione koncerty promujące album. No.
Kobiety + Ballady i Romanse (piątek, 13 maja, Hydrozagadka)
Zespół Grzegorza Nawrockiego, Kobiety to klasycy rodzimego alternatywnego popu. Już 10 lat temu fale radiowej Trójki rozbrzmiewały hitami takimi jak "Marcello". Od tego czasu zespół wydał trzy płyty i ma gotowy materiały na album nr 4, roboczo zatytyłowany "Mutanty".
Formacja sióstr Wrońskich, Ballady i Romanse, wydała z kolei niedawno swój drugi krążek, świetnie przyjętą płytę "Zapomnij". W ciągu pierwszych trzech tygodni po premierze albumu cały nakład płyty został wyprzedany! Okazuje się, że takie rzeczy w 2011 roku wciąż są możliwe, nawet w przypadku promowanego w niewielu miejscach poza Polskim Radiem zespołu z Polski.
(kow/materiały promocyjne WMW)