- Uwielbiam Sade, ale nie chcę, by ktokolwiek myślał, że ją naśladuję. Moja muzyka różni się od jej muzyki. Przynajmniej mam taką nadzieję. W przeciwnym razie można byłoby umrzeć z nudów - mówiła Jessie Ware w rozmowie z Anną Will. Artystka nie chce być drugą Adele czy Sade, chce być "pierwszą Jassie Ware". - To znaczy tworzyć świeżą muzykę, coś nowego, twórczego, ekscytującego - tłumaczy.
Jej twórczość pełna jest niedomówień. Nieprzypadkowo. Jassie przyznaje, że uwielbia metafory. - Czasami chcę, żeby ludzie wiedzieli, o czym śpiewam, a czasami nie. Wtedy chowam się za metaforami. - wyznaje. - Niektóre utwory opowiadają historię, które są moimi tajemnicami i nie chcę się nimi dzielić. Taki dystans jest mi potrzebny, w przeciwnym razie ludzie wiedzieliby wszystko na mój temat. - wyjaśnia. - Wystarczy, że podoba im się melodia czy ładunek emocjonalny moich piosenek - dodaje.
Jak tłumaczy, wchodzimy w rozmaite relacje z kobietami, mężczyznami, przyjaciółmi i kochankami. Ona chce zgłębiać je wszystkie, dotykać różnych rzeczy. - Gdy powstawał "Wildest Moments” jawnie i z namaszczeniem celebrowałam historię mojej przyjaźni - zwraca uwagę. - Prawdziwa Jessie ukrywa się jednak w każdej piosence. Na przykład w "Someting In side” zdradzam swój lęk przed ciemnością - dodaje.
W jednym z wywiadów Brytyjka powiedziała, że nie wyklucza współpracy z Davidem Guetta, znanym twórcą remiksów. To wstrząsnęło jej fanami. - Wiele osób wściekło się na mnie z tego powodu. Powiedziałam tak, bo uważam, że ma talent do robienia tzw. chwytliwych kawałków, które "czepiają się" człowieka i nie można wyrzucić ich z głowy. Ciekawa jestem, co by się stało z moją piosenką, gdyby się za nią zabrał. Ale desperacko mi na tym nie zależy, chociaż uważam, że to, co robi David, jest bardzo inteligentne - wyjaśnia.
Jassie Ware nazywana jest w Wielkiej Brytanii brakującym ogniwem między Adele i Sade. Właśnie wydała swój autorski debiutancki album "Devotion”. 16 i 17 listopada zagra koncerty w Warszawie i Poznaniu.
Posłuchaj wywiadu z Jassie Ware, w którym artystka opowiada po kim oddziedziczyła głos, dlaczego śpiewa smutne piosenki i co sądzi o swoich tekstach.
Rozmawiał Anna Will.