W 2008 roku internetowy magazyn Blender zapytał dwóch kandydatów na prezydenta USA, Baracka Obamę i Johna McCaina o 10 piosenek, które znajdziemy w ich odtwarzaczach. Oto playlista zwycięzcy kampanii wyborczej sprzed 3 lat:
1. "Ready or Not" Fugees (1996)
2. "What’s Going On" Marvin Gaye (1971)
3. "I’m On Fire" Bruce Springsteen (1985)
4. "Gimme Shelter" The Rolling Stones (1969)
5. "Sinnerman" Nina Simone (1965)
6. "Touch the Sky" Kanye West (2006)
7. "You’d Be So Easy to Love" Frank Sinatra (rec. 1961)
8. "Think" Aretha Franklin (1968)
9. "City of Blinding Lights" U2 (2004)
10. "Yes We Can" will.i.am (2008)
Sam prezydent określa swój gust jako "raczej oldschoolowy". Selekcja Obamy zawiera kilka żelaznych klasyków muzyki czarnych Amerykanów - m.in. pacyfistyczny hymn Marvina Gaye'a, "What's Going On", zainspirowany wojną Wietnamie. O Gaye'u jako jednym ze swoich ulubionych artystów amerykański prezydent opowiadał w jednym z wywiadów.
W wypowiedzi dla magazynu "The Rolling Stone" Obama swoim muzycznym bohaterem nazwał jednak Steviego Wondera. Tyle że żadna jego pieśń nie znalazła się na liście. Trafił za to na nią wspaniały utwór "Think" Arethy Franklin. Kilka miesięcy później legendarna "Lady Soul" zaśpiewała w Waszyngtonie na uroczystości zaprzysiężenia Baracka Obamy.
Wśród faworytów Obamy znalazła się też piosenka Bruce'a Springsteena, jednego z największych przeciwników poprzedniego prezydenta, republikanina George'a W. Busha. Springsteen to zresztą dla wielu artystyczny rzecznik robotniczej, wielorasowej Ameryki, mieszkającej w bliskich Obamie przemysłowych miastach Detroit i Chicago.
Amerykanin z szacunkiem wypowiadał się też o innym zaprzysięgłym demokracie, Bobie Dylanie, a o wczesnym utworze piosenkarza, "Maggie's Farm", mówił w 2008 roku: "jej tekst przemawia do mnie w trakcie gorącego wyborczego sezonu, gdy słucham niektórych przykładów politycznej retoryki".
Pytany o sympatię do następnego pokolenia muzyków czarnej Ameryki, raperów, prezydent odpowiedział, że, owszem lubi Kany'ego Westa czy Jaya-Z, ale w tekstach hip-hopowych denerwują go stale obecne materializm i pochwała chciwości. W jego dziesiątce znalazło się jednak miejsce dla dwóch artystów wywodzących się z hip-hopu - Kanyego i will.iama, który w swojej piosence wykorzystał hasło wyborcze Obamy, "yes, we can". Zwycięzcą listy Obamy została piosenka Fugees, "Ready Or Not". Ulubiona piosenka prezydenta jest raczej mało poprawna politycznie - jej tekst opowiada m.in. o przemocy policji, marihuanie czy więzieniu w Guantanamo.
Tematem na zupełnie inną historię są natomiast... piosenki o Baracku Obamie. Tych powstało już tyle, że z nich też pewnie udałoby się ułożyć cakiem mocną dziesiątkę.