X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Muzyka

"Sting" grał dla Solidarności!

Ostatnia aktualizacja: 01.03.2011 17:00
- Wyjechałem z kraju 44 lata temu, ale u nas w domu rozmawia się tylko po polsku - deklaruje Leszek Żądło, żywa legenda jazzowego saksofonu, którą podziwiał swego czasu sam Duke Ellington.
Audio

Formalnie przestał być obywatelem Polski w 1976 roku, kiedy udzielił wywiadu dla Radia "Wolna Europa", a komunistyczne władze odmówiły mu przedłużenia paszportu. Czy jazzman może stanowić zagrożenie dla systemu? Przypadek Leszka Żądły zdaje się to potwierdzać. Po ogłoszeniu stanu wojennego artysta organizował charytatywne koncerty dla Solidarności i sam wszedł w skład "patriotycznego" Polish Jazz Ensemble. Jedna z takich inicjatyw przyniosła aż 70 tysięcy marek dochodu, które do kraju przemyciła Barbara Kwiatkowska, nieżyjąca już wybitna aktorka (znana między innymi z komedii "Ewa chce spać"), a prywatnie - żona Żądły.

To dla Barbary Kwiatkowskiej wybitny saksofonista zrezygnował z wyjazdu na stałe do USA, gdzie czekało na niego stypendium w prestiżowej Berklee College of Music.  W Polsce jest dziś prawie zapomniany. Nic dziwnego - wyemigrował już w 1966 roku, choć cieszył się opinią wschodzącej gwiazdy jazzu nie tylko w rodzimym Krakowie. Najpierw trafił do Wiednia, gdzie tryumfował między innymi na słynnym Konkursie Jazzowym: gratulacje składał mu sam Duke Ellington. Ostatecznie jednak Żądło związał swoje losy z Monachium, gdzie jest dziś wykładowcą na wydziale jazzowym. Wyjątkowo często bywa jednak w Polsce: ostatnio prowadzi nawet gościnne wykłady w krakowskiej akademii muzycznej. Nie tylko dlatego, że Niemcy przekręcali jego nazwisko i pytali, czy jest Francuzem (ostatecznie przyjął pseudonim "Zadlo").

- Czuje się Polakiem i polskim muzykiem - twierdzi saksofonista. - U nas w domu rozmawialiśmy tylko w ojczystym języku. Regularnie odwiedzali nas Agnieszka Osiecka, Andrzej Wajda oraz inni mistrzowie polskiej kultury. 

Chętnie wraca też pamięcią do Krakowa swego dzieciństwa: Osiedla Oficerskiego, na którym wychował się m.in. ze Sławomirem Mrożkiem oraz Januszem Muniakiem; legendarnego klub jazzowego "Helikon", w którym poznał Stańkę, Makowicza, Karolaka i wszystkich wielkich polskiego jazzu; pierwszego saksofonu, który kupił mu ojciec, bo w całym mieście nie można było dostać trąbki...

- Od najmłodszych lat słuchałem Louisa Armstronga i chciałem grać na trąbce – wspomina. – Ale ojciec przypadkowo kupił mi saksofon, bo był to jedyny instrument do kupienia w całym Krakowie. Okazało się, że był to stary, amerykański saksofon sopranowy marki Conn, znaleziony przez kogoś na strychu. Musiałem ten saksofon obciąć, bo zupełnie nie stroił. W latach dwudziestych strój amerykański był jeszcze niższy od europejskiego. Dopiero po wojnie dokonano ostatecznej standaryzacji instrumentów.

Aby posłuchać rozmowy z Leszkiem Żądło, wystarczy kliknąć ikonę dźwięku "Sting grał dla Solidarności!" w boksie "Posłuchaj" po prawej stronie.


Leszek Żądło Ensemble - legenda nie tylko polskiej awangardy jazzowej

Czytaj także

Lee Konitz: król awangardy i standardów

Ostatnia aktualizacja: 23.02.2011 13:15
Palił trawę z Louisem Armstrongiem, uczył się od Lenniego Tristano i udzielał lekcji Milesowi Davisowi. 84-letni nestor nowoczesnego jazzu jest w dobrej formie, wciąż koncertuje i pomieszkuje pod Jelenią Górą.
rozwiń zwiń