John Taylor stanowił od początku wizerunkowy fundament fenomenu Duran Duran. Trudno uwierzyć, że to bożyszcze kobiet było jeszcze w latach siedemdziesiątych nieśmiałym okularnikiem. Międzynarodowa kariera muzyczna zaowocowała nie tylko radykalną zmianą wizerunku, lecz także uwolnieniem niezwykłej charyzmy, której Taylor (obecnie pięćdziesięciolatek) nie stracił po dziś dzień.
Mimo wszystko nie sposób powiedzieć, że życie Johna Taylora to po prostu Duran Duran. W latach 1997-2001 artysta rozstał się przecież z macierzystą formacją, by rozwijać karierę solową. Muzyczną (autorskie wydawnictwo B5 Records i niezliczone projekty z udziałem m.in. Steve'a Jonesa z Sex Pistols), ale też aktorską (role telewizyjne oraz udział w znaczącej produkcji niezależnej "Suger Town").
Chociaż autorskie formacje Taylora - Terroristen czy Neurotic Ousiders - nie osiągnęły nigdy scukesu na miarę Duran Duran, artysta nie żałuje żadnego ze swoich eksperymentów: - Przez te lata miałem okazję robić na prawdę bardzo różne rzeczy. I choć nie odniosły komercyjnego sukcesu, były dla mnie wyjątkowo ważne. Bo trzeba się nieustannie rozwijać, stawiać sobie nowe wyzwania...
Aby usłyszeć więcej, wystarczy kliknąć ikonę dźwięku "John Taylor dla muzyka.polskieradio.pl" w boksie "Posłuchaj" po prawej stronie.