- Grinderman to nie są rockmani w stereotypowym, rozrywkowym tego słowa rozumieniu - mówił Kostas Georgakopulos w specjalnym, wrocławksim wydaniu "Fest Programu" - To prawdziwi ludzie renesansu. Sam Nick Cave jest przecież nie tylko fenomenalnym muzykiem i prozaikiem, lecz także cenionym scenarzystą oraz aktorem, znanym z takich filmów Wima Wendersa, jak "Niebo nad Berlinem", "Aż na koniec świata", czy "Tak daleko, tak blisko". O jego zaproszeniu myśleliśmy od pięciu lat. Obok Davida Bowie'ego i Toma Waitsa, to dla Nowych Horyzontów artysta idealny.
Skład zespołu Grinderman to w zasadzie wariacja na temat najsłynniejszej formacji australijskiego artysty, czyli The Bad Seeds. Zupełnie inne jest natomiast brzmienie oraz metoda pracy młodszej grupy, którą postrzegać można jako powrót Cave'a do jego buntowniczych, rockowych korzeni. Oba albumy Gridnermana (2007, 2010) powstały w wyniku improwizowanych, kilkudniowych sesji, do których artyści przystępowali z zaledwie strzępami muzycznych oraz literackich pomysłów.
Niemniej spontanicznego ducha można spodziewać się po dzisiejszym występie
Nick'a Cave'a (śpiew, gitara, instrumenty klawiszowe), Warrena Ellisa (gitara), Martyna Caseya (gitara basowa) i Jima Sclavunosa (perkusja). Koncert na Wyspie Słodowej rozpocznie się po godzinie 22:00. Trójka objęła patronatem medialnym wszystkie wydarzenia Klubu Festiwalowego Nowych Horyzontów.
Agnieszka Szydłowska rozmawiała z perkusistą Grindermana, Jimem Sclavunosem. Wywiadu wysłuchać można będzie w najbliższym "Radiowym Domu Kultury" - w sobotę (30.07) po godzinie 12.00.
Gościem "Fest Programu" był także wybitny animator Mariusz Wilczyński, który wczoraj we Wrocławiu przestawił jedną ze swoich słynnych audiowizualnych prezentacji. Tym razem udało mu się zjednoczyć dwa muzyczne pokolenia: cenieni jazzmani Mateusz Pospieszalski i Ziut Gralak zagrali z gwiazdami młodej, około hip hopowej alternatywy, czyli Fiszem oraz Emade.