Magazyn Piosenki Ciekawej: Kolorofon
Ostatnia aktualizacja:
21.05.2009 12:00
Na ich nazwie można pogimnastykować język, przy ich muzyce resztę ciała.
Na ich nazwie można pogimnastykować język, przy ich muzyce resztę ciała.
Jest regułą sytuacja, w której zespoły w momencie określenia przez media jako młode i obiecujące mają za sobą kilka lat poszukiwań własnego brzmienia i prób przebicia się poza krąg znajomych. Nie inaczej jest w przypadku warszawskiej grupy Kolorofon, która założona w 2001 roku przez gitarzystę i wokalistę Piotra Mazurka dopiero niedawno trafiła do zestawień bandów z jasną przyszłością.
Przełom ten nie byłby możliwy gdyby nie wydana w 2008 roku 3 utworowa epka, na której trio pokazało, epigonom zapatrzonym w dokonania tuzów dance punka różnicę między inspiracją a prostym naśladownictwem. Prawdziwym "migdałowo pomarańczowym strzałem" okazała się piosenka "Bomba Atomowa", która słodką avant popową melodią ozdobiła offensywną składankę Piotra Stelmacha, a także dała zespołowi okładkę magazynu muzycznego Pulp, który zresztą nominował ją w kategorii "piosenka roku 2008", zaś sam zespół w kategorii "następna duża rzecz".
Apetyty na longpleja zaostrzyły dwa pozostałe utwory z epki "Łobuz" i "Zapałki", które brzmieniem i zawartością gatunkową (od funku przez dance punk po krautrocka) spełniły obietnicę zawartą w nazwie grupy. Jej wielobarwny styl dopełniają surrealistyczne teksty Mazurka skupione bardziej na intrygujących zbitkach wyrazów niż budowaniu z nich logicznych wypowiedzi i przekazie. W oczekiwaniu na wydanie skompletowanego już debiutanckiego albumu przypomnijmy sobie pierwszy kolorofonowy przebój.
player
{script} var so = new SWFObject('/_swf/jwplayer.swf','mpl','470','20','9'); so.addParam('allowscriptaccess','always'); so.addParam('allowfullscreen','true'); so.addParam('flashvars','&duration=33&file=https:\/\/www.polskieradio.pl/_files/20090407113649/2009052111223676.mp3&backcolor=000000&frontcolor=EEEEEE'); so.write('soundplayer'); {/script}
„Jest to raczej piosenka z gatunku »napisane przez przypadek«. 4 akordy powtarzające się w określonej sekwencji z krótką przerwą na wysiłek umysłowy podmiotu lirycznego. Kompozycyjnie nie jest to jakoś szczególnie wykoncypowane dzieło. Z resztą - teraz mogę to już powiedzieć otwarcie - wcale nie chciałem jej napisać. To ta piosenka chciała zostać napisana... Na początku w nią nie wierzyłem. Że banalna, że big-bitowa, że taka ładna, że zbyt łatwo poszło... Ale kiedy spędziłem z nią trochę czasu i poszedłem jej pokazać studio ujrzałem ją w troszkę innym świetle. Po drodze spotkałem kilku starych znajomych. Lou Reeda, Kevina Shieldsa, Photek'a, B. Hansena a w drzwiach do nocnego sklepu minąłem się z R.D.
Jamesem. I w ten sposób »Bomba Atomowa« nabrała kształtu w jakim niektórzy znają ją dziś a niektórzy dopiero poznają. Warstwa tekstowa to dla niektórych kompletny bełkot o niczym a dla
niektórych bardzo ładna piosenka o miłości. Nie będę tu wnikał w znaczenia i interpretacje bo jeśli komuś przykładowo truskawkowy sorbet nie pasuje to przecież nic się na to nie poradzi. Po prawdzie w nich nie ma kompletnie nic do rozumienia. »Jest do czucia«... no ale to już zupełnie inny temat.” - Piotr Mazurek