Koncert odbył się 10 listopada o godz. 22.05 w Muzycznym Studiu Polskiego Radia im. Agnieszki Osieckiej.
Grażyna Auguścik jest wokalistką, aranżerem, kompozytorem, producentem i liderem własnych zespołów. Przez wielu amerykańskich krytyków uważana za jedną z najciekawszych postaci na światowej scenie jazzowej. Stworzyła własny, rozpoznawalny styl interpretacji wokalnej. Gra tylko z muzykami, których dobrze zna i ceni. Każda z jej płyt jest wydarzeniem artystycznym.
"Muzyka Drake’a wciąga - mówi o materiale z nowej płyty - Kiedy po nią siegniesz, nie możesz przestać jej słuchać. Po prostu uzależnia. Jest w niej smutek i zniechęcenie, a jednocześnie tęsknota za miłością i wolnością. Odchodzenie i wracanie, walka dwóch światów: życia i śmierci. To piekna, pełna emocjii muzyka, której nie można się oprzeć. Nagrałam ją z udziałem wspaniałych, młodych muzyków, którzy dziś są w wieku Nicka Drake’a. To współautorzy tej magicznej przygody. Cieszę się, że naszym nowym projektem przedłużamy trwanie tej muzyki na następne pokolenia”.
Zobacz, kto wystąpił na Trójkowej scenie, i oglądaj koncerty! >>>
Podczas Trójkowego koncertu Grażyna Auguścik wystąpiła z zespołem w składzie: Rob Clearfield - fortepian, fortepian Fendera - wurlitzer, Matt Ulery - kontrabas, Jon Deitemyer - perkusja, Christopher Siebold - gitary.
Gospodarzem wieczoru był Mariusz Owczarek.
Nick Drake to brytyjski wokalista, gitarzysta i autor piosenek. Za życia nie zdobył dużej popularności i uznania. Rzadko koncertował, a jego występy były bardzo krótkie. Cierpiał na chorobliwą nieśmiałość do tego stopnia, że w studio nagrywał odwrócony do ściany, by uniknąć spojrzeń innych. Permanentnie pogrążony w depresji i wątpiący w swój talent. Nagrał tylko trzy płyty. Drake, nie doczekawszy sławy za życia, zyskał ją po śmierci. Doceniony za pełne poetyzmu i bólu teksty, łagodny głos i melancholijny urok muzyki stał się inspiracją dla wielu współczesnych artystów, jak muzycy R.E.M., Robert Smith, Brian Molko, Devendra Banhart, Beth Gibbons, Norah Jones, czy Brad Mehldau.