Sidney Polak - "Cyfrowy styl życia"

Na nowym krążku artysta postanowił zmierzyć się z tematem, którego maturalna forma mogłaby brzmieć: człowiek uwikłany w wielkie miasto i globalną sieć. Efekt nie oszałamia.

"Ze zdwojoną siłą chce ci dać naprawdę porządny szach-mat" - śpiewa buńczucznie w pierwszym numerze Sidney Polak, a ja po wysłuchaniu całego materiału nie mogę się oprzeć wrażeniu, iż przy zachowaniu dobrej woli można mówić co najwyżej o pacie.

Pięć lat temu Jarosław Polak, na co dzień bębniący w T.Love, debiutanckim albumem pokazał, iż złośliwe żarty o piosenkopisarskich zdolnościach perkusistów mają długą brodę. Utrzymana w rytmach cyfrowego reggae balangowa płyta przyniosła garść przebojowych kawałków o piciu alkoholu i imprezach, a Sidneya uczyniła drugą po Muńku najbardziej rozpoznawalną postacią częstochowskiej supergrupy. Na nowym krążku artysta postanowił zmierzyć się z tematem, którego maturalna forma mogłaby brzmieć: człowiek uwikłany w wielkie miasto i globalną sieć. Efekt nie oszałamia, przede wszystkim za sprawą obniżki poziomu tekstów, w których niebezpiecznie gęsto roi się od ciężkawych rymów w rodzaju "na krawędzi dnia tylko ty i ja" ("Zwolnij dziś") czy "fajnie bluza pachnie mi i nareszcie chce się żyć" ("To był dzień w Warszawie"), tudzież błędów logicznych: "lód roztapia czasem brud" ("Wieżowce"). Mniej ciekawe niż na debiucie są również historie opowiadane przez Polaka. W elektronicznym country-duecie z Kasią Nosowską śpiewa pretensjonalną historyjkę o mężu pijaku i niezadowolonej z niego żonie ("Merry&Jerry"), z kolei w "Miłości w formacie JPG" brak mu wyrazistego pomysłu na rozwinięcie tematu miłości online, który kiedyś zabawnie potraktował duet Tymański/ Brylewski w swojej "Wirtualnej miłości". Na tle utworów solidnych acz bez błysku wyróżnia się "Skuter", będący zawadiacką pochwałą miejskiego szusowania skuterem marki Suzuki Burgman oraz zdecydowanie najlepszy na płycie utwór "Natalia". Ta utrzymana w rytmach warszawskiego folk reggae piosenka opowiadająca o rozpoczynającej swoją pierwszą pracę dziewczynie mogłaby robić za prawdziwy hymn młodzieży wchodzącej w wiek produkcyjny. Szkoda, że tekstów i melodii o podobnej zgrabności na płycie nie znalazło się więcej.

W kontekście playlist komercyjnych rozgłośni radiowych popowe, a miejscami nawet biesiadne piosenki Polaka, z pewnością będą się pozytywnie wyróżniać. Brakuje jednak kilku celnych puent i przyklejających się do ucha refrenów, by się tym krążkiem poważnie jarać.

Bartosz Chmielewski

Konkurs został zakończony. Prawidłowa odpowiedź to: Sidney Polak. Zwycięzców poinformowaliśmy o wygranej drogą mailową. Pozostałym dziękujemy za udział w konkursie i zapraszamy do kolejnych.