X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Muzyka

Yo La Tengo - "Popular Songs"

Ostatnia aktualizacja: 05.10.2009 08:56
Cała płyta rozgrywa się na opozycji lekko, kameralnie - luzacko, gitarowo. Oba oblicza Yo La Tengo są jasne, pogodne... a niebo jest przy tym niebieskie.

Yo La Tengo są z Hoboken, miejscowości oddzielonej do Nowego Jorku rzeką Hudson. Muzycznie również funkcjonują na uboczu i trudno zaliczyć ich do jakiejś grupy, fali, nurtu. Yo La Tengo (hiszp. mam ją) zalicza się do pierwszego szeregu gwiazd amerykańskiej wytwórni Matador Records, która z kolei stoi w pierwszym szeregu niezależnych wydawców. Kultowy, 25-letni już zespół i kultowa 20-letnia firma. Jakość gwarantowana. 12 płyt i 40 gatunków muzycznych patrzy na państwa. 
 
Zespół wydaje ostatnio (od 1997) płyty co trzy lata - po niedocenionym, delikatnym "Summer Sun" (2003) i solidnym, wszechstronnym "I Am Not Afraid And I Will Beat Your Ass" (2006) w tym roku dali już o sobie znać płytą z coverami "Fuckbook" wydaną pod nazwą Condo Fucks. Z typowym dla siebie luzem i poczuciem humoru wyegzorcyzmowali na niej swoje garażowe, rockowe, zgrzytliwe zainteresowania - ten składnik występuje zatem na „Popular Songs” w mniejszej dawce. Ostro i transowo jest w najlepszym na płycie, otwierającym "Here To Fall" (boskie smyczki pożyczone od Isaaca Hayesa), w podobnym do starego hitu "Sugarcube" przebojowym "Nothing To Hide". Później wyrazisty riff dominuje w całym "More Stars Than There Are in Heaven" - ten zbudowany na kilku(-nastu?) ścieżkach gitary dziewięciominutowy shoegaze jest ozdobą płyty. I jeszcze typowy dla Yo La Tengo 16-minutowy trans ("And The Glitter Is Gone") z kaskadami gitarowych sprzężeń. Na szczęście to ostatni utwór, więc nietrudno go ominąć. Te dwie kobyły dzieli jeszcze trzeci, również beztrosko przeciągnięty obiekt muzyczny - minimalistyczny, ambientowy "The Fireside". To przeciwieństwo zamykacza, ale również przegrywa wobec bogatej piosenkowej oferty pierwszej części płyty. 

Yo La Tengo - "Here to fall"

 
Numery od 1 do 9 to tytułowe piosenki pop. Lżejsze z nich, mniej przesterowane, potwierdzają talent Amerykanów i do świetnych melodii, i do ciekawych aranżacji. Cudne harmonie wokalne towarzyszą zarówno wesołemu, motownowemu "Periodically Double Or Triple", jak i kolejnemu przebojowi - śpiewanemu w duecie przez małżeństwo Irę Kaplana i Georgię Hubley "If It's True". Oprócz zwykłych dla trio z Hoboken instrumentów mamy tu smyczki i organy (na wierzchu) oraz pianino. I niczego nie jest za dużo. Cała płyta brzmi zresztą jak audycja amerykańskiego radia z lat 70., na szczęście krąży nad tą audycją duch zabawy. Zespół gra rzeczy kojarzące się z filmem drogi - jak senne, zamglone "By Two's" (śpiewa Georgia), kruche i delikatne "I'm On My Way” (James), countrowe "When It's Dark" (znów Georgia). Cała płyta rozgrywa się na opozycji lekko, kameralnie - luzacko, gitarowo. Oba oblicza Yo La Tengo są jasne, pogodne... a niebo jest przy tym niebieskie. 
 
25 listopada Yo La Tengo wystąpią w Katowicach w ramach festiwalu Ars Cameralis. Będzie to ich pierwszy koncert w Polsce.

Jacek Świąder