X
Szanowny Użytkowniku
25 maja 2018 roku zaczęło obowiązywać Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r (RODO). Zachęcamy do zapoznania się z informacjami dotyczącymi przetwarzania danych osobowych w Portalu PolskieRadio.pl
1.Administratorem Danych jest Polskie Radio S.A. z siedzibą w Warszawie, al. Niepodległości 77/85, 00-977 Warszawa.
2.W sprawach związanych z Pani/a danymi należy kontaktować się z Inspektorem Ochrony Danych, e-mail: iod@polskieradio.pl, tel. 22 645 34 03.
3.Dane osobowe będą przetwarzane w celach marketingowych na podstawie zgody.
4.Dane osobowe mogą być udostępniane wyłącznie w celu prawidłowej realizacji usług określonych w polityce prywatności.
5.Dane osobowe nie będą przekazywane poza Europejski Obszar Gospodarczy lub do organizacji międzynarodowej.
6.Dane osobowe będą przechowywane przez okres 5 lat od dezaktywacji konta, zgodnie z przepisami prawa.
7.Ma Pan/i prawo dostępu do swoich danych osobowych, ich poprawiania, przeniesienia, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania.
8.Ma Pan/i prawo do wniesienia sprzeciwu wobec dalszego przetwarzania, a w przypadku wyrażenia zgody na przetwarzanie danych osobowych do jej wycofania. Skorzystanie z prawa do cofnięcia zgody nie ma wpływu na przetwarzanie, które miało miejsce do momentu wycofania zgody.
9.Przysługuje Pani/u prawo wniesienia skargi do organu nadzorczego.
10.Polskie Radio S.A. informuje, że w trakcie przetwarzania danych osobowych nie są podejmowane zautomatyzowane decyzje oraz nie jest stosowane profilowanie.
Więcej informacji na ten temat znajdziesz na stronach dane osobowe oraz polityka prywatności
Rozumiem
Muzyka

Ashkenazy gra Bacha

Ostatnia aktualizacja: 08.09.2010 13:00
W tym tygodniu posłuchamy kompozycji "polskiego Mozarta", 6 partit Jana Sebastiana i drugiej płyty kolejnej gwiazdy z Chin.
/

Jan Sebastian Bach: 6 Partitas - Vladimir Ashkenazy, Decca 2010

Vladimir Ashkenazy, legendarny wirtuoz fortepianu i wybitny dyrygent, po raz pierwszy w swojej karierze zmierzył się 6 Partitami (BWV 825-830), monumentalnym dziełem barokowego mistrza Jana Sebastiana Bacha. Cykl skomponowany pierwotnie na klawesyn, przeszedł do historii głównie dzięki wybitnym pianistom, którzy doceniając ich kunszt i piękno, włączali je do swego repertuaru. Warto wymienić nagrania i nazwiska Marii Tipo, Murray’a Perahia i przede wszystkim Glenna Goulda, którego interpretacje powszechnie uważa się za kanoniczne i obowiązujące w kontekście twórczości Bacha.
Zeszyt utworów nazwany Klavierubunh to pierwsze kompozycje barokowego mistrza ukazane drukiem, ich pierwsza część, która stworzona została między 1726 a 1730 rokiem, obejmuje sześć partit na klawesyn. Każdą partitę otwiera nietaneczna część, która nie nadaje, w odróżnieniu od suit angielskich, charakteru pozostałym częściom partity, składającym się z tańców. Pomiędzy nie Bach wstawił również kilka części nietanecznych (arię, burleskę, scherzo). Tańce są w partitach jedynie przerywnikiem, osnową, na której kompozytor buduje pełne napięcia i dychotomii części składające się na całość, zachwycającą głębią treści i wewnętrzną dramaturgią. Partity nie były komponowane bezpośrednio jedna po drugiej, nie pozwalał na to zakres obowiązków, którym Bach musiał podołać pełniąc funkcję kantora w Lipsku. Mimo, że ich charakter i sposób opracowania jest spójny i podobny, zadziwiają jednak różnorodnością. Wystarczy porównać allemandy i sarabandy z I i II Partity, mimo że podlegają one konwencjom barokowym, które niezwykle silnie określały tempo i charakter utworu, bardzo się od siebie różnią. Bogactwo omawianych kompozycji i ich indywidualny charakter, pozwalający odnaleźć osobowość wykonawcy, stanowią o sile najnowszego przedsięwzięcia Vladimira Ashkenazego, który dzięki niezwykle subtelnemu sposobowi gry, potrafi wydobyć piękno i emocje - nieodzowne elementy muzyki Bacha.

Tomasz Skóra

/

Łukasz Kuropaczewski „Aqua e vinho”, Polskie Radio, 2010

Płyta „Aqua e vinho” jest projektem gitarzysty Łukasza Kuropaczewskiego, który zaprosił do współpracy przy projekcie najbardziej utalentowanych solistów młodego pokolenia: grają na skrzypcach Agatę Szymczewską i Annę Marię Staśkiewicz, Katarzynę Budnik-Gałązkę grającą na altówce i Marcina Zdunka grającego na wiolonczeli. Płytę otwiera koncert Antonio Vivaldiego na gitarę i smyczki, w dalszej części znajdują się kompozycje m.in. Manuela de Falli, Beli Bartoka i Luigi Boccheriniego. Nazwa płyty „Aqua e vinho” pochodzi od utworu Egberto Gismontiego o tym samym tytule, zawierającego niezwykle piękną i pełną uczuć melodię, która stanowiła niejako punkt wyjścia podczas tworzenia konceptu całej płyty i wyboru poszczególnych utworów. Ich wspólnym mianownikiem jest przede wszystkim żywiołowości i temperament. Woda i wino, gitara i smyczki oraz ich wzajemna konfrontacja, ale też dialog, tworzą niezwykle subtelną i pełną wdzięku muzyczną miksturę stanowiącą o sile i wyjątkowości tej płyty, która dostarcza słuchaczowi niezwykłych wzruszeń i emocji.

Olga Spasojewska

/

Yuja Wang „Transformation”, Deutsche Grammophon, 2010

Nazwisko Yuji Wang, pianistki chińskiego pochodzenia, coraz częściej umieszczane jest przez znaczną część krytyków, pośród najlepiej rokujących artystów młodego pokolenia. Jej druga płyta „Transformation” zawiera opracowanie na fortepian trzech części baletu Igora Strawińskiego – Petrushka, Wariacje na temat Paganiniego autorstwa Johanessa Brahmsa, dwie sonaty, f-major i f-minor, Domenico Scarlattiego oraz kompozycję Maurice Ravela – La Valse. Zarzuty stawiane młodej pianistce, które pojawiły się wraz z jej debiutancką płytą zatytułowaną „Sonatas & Etudes”, powtarzają się również przy okazji jej najnowszego wydawnictwa. Krytycy zgodnym chórem obdarzyli uznaniem jej niesłychaną precyzję i nienaganną technikę, jednakże część z nich zauważą u niej pewną mechaniczność w sposobie formułowania fraz i dźwięków, która skutkuje wkradającą się interpretacyjną pustką. Jednego jednak Wang odmówić nie można - szybkość i brawura, którą prezentuje w wykonaniu baletu Strawińskiego, jest wręcz oszałamiająca. Sonaty Scarlattiego pełne elegancji i dystynkcji, są jedynie przerywnikiem, preludium wielkiego finału, który stanowi La Valse, wykonany w sposób niezwykle liryczny i pełen wdzięku, potwierdza niezwykłą muzyczną dojrzałość młodej artystki i zadaje kłam stawianym jej zarzutom. Wang ma wszystkie cechy, by już niedługo stać się jedną z najważniejszych pianistek, niewątpliwie przyszłość należy do niej!

Tomasz Skóra

/

„Musica Sacromontana - J. Zeidler, A. Jędrowski”, Polskie Radio 2010

Sukcesy jakie odnoszą kolejne wydania Musica Sacromontana muszą cieszyć każdego miłośnika polskiej muzyki poważnej. W szczególności, że są to dzieła przywracane z zapomnienia. Pierwsza płyta z tej serii zdobyła nagrodę Fryderyk 2008,  druga i trzecia znalazły się wśród nominowanych przez Akademię Fonograficzną. Czwarta część okaże się zapewne nie mniejszym sukcesem. Dwupłytowe wydawnictwo zarejestrowane zostało na IV Festiwalu Muzyki Oratoryjnej na Świętej Górze, a postacią dominującą na krążkach jest ponownie Józef Zaidler. Tym razem posłuchamy „Nieszporów” (1787 r.) i „Requiem”, a dodatkowo także „Litanii” Adama Jędrowskiego. Zaidler – nazywany dziś „polskim Mozartem” staje się pomału kompozytorem, o którym nie tylko można poczytać, ale i którego można posłuchać. Ostało się po nim 24 kompozycje, w tym 7 mszy, Requiem, 11 litanii, motety i pastorałki. To co się rzuca po pierwszym wysłuchaniu jego „Requiem” to partie skrzypiec – będące często popisem wirtuozerskim. Ciekawe jest też wykorzystanie trój głosowej obsady (sopran, alt, bas) nie tyko w wersji solowej, ale i chóralnej, a przy tym rezygnacja z tenorów. Jest to muzyka delikatna, łagodna i miła dla ucha – zupełnie nie pasująca, w wyobrażeniach współczesnego słuchacza, do tego czemu służyła – konfrontacji ze śmiercią. Ale taka właśnie muzyka przypadła do gustu braciom filipinom ze Świętej Góry w Gostyniu, u których od 1775 – 1780 roku przebywał i komponował Zaidler.

Mieczysław Burski