Pierwsze nagrania i krótką 30-minutową rejestrację występu dostałem z BBC, zanim ktokolwiek o nich usłyszał. Nie mogłem ich nie pokochać, skoro wielbili Beatlesów chyba nawet bardziej ode mnie. Choć w ich przypadku inspiracja balansowała zawsze na krawędzi plagiatu, o czym świadczą liczne procesy… Porozmawiałem z Liamem dopiero, gdy miał już swoje Oasis 2, czyli Beady Eye. To bardzo rzadki przypadek, gdy ktoś bardzo znany wygląda z bliska dokładnie jak na zdjęciach.