Wiemy już, że w tym roku na OFF-ie zagrają:Iggy And The Stooges, Suicide, Death In Vegas, Black Face, Iceage, Colin Stetson, Swans, Battles, Kurt Vile And The Violators, Spectrum, Container i Baxter Dury. A Mathew Herbert, Alva Noto, Sleep Party People i Nils Frahm wystąpią na befor party.
A kogo zobaczymy na scenie, której patronuje Trójka? Te informacje od dyrektora festiwalu Artura Rojka w "Liście osobistej" przekazał Piotr Metz.
Connan Mockasin pochodzi z Te Awanga w Nowej Zelandii, ale od kilku lat urzęduje w Anglii, gdzie łatwiej o inspirujące kontakty artystyczne (wydawcą jego płyt jest Erol Alkan) i zrozumienie dla skrajnie indywidualistycznego podejścia do muzyki.
Psychodelia, jazz, muzyka współczesna, avant-pop zrosły się w twórczości Connana w jeden, mocny pień i owocują nagraniami, które trudno porównać z czymkolwiek innym. Chociaż recenzentowi "Drowned In Sound", usiłującemu opisać płytę "Forever Dolphin Love" (2011), trzeba przyznać, że przynajmniej próbował: "Wyobraźcie sobie 'Pet Sounds' w wykonaniu Syda Barretta. Jak Brian Wilson, Connan nie boi się śpiewać w niewygodnie wysokich rejestrach i czasem brzmi to jak szczebiot pięcioletniej Chinki".
- Temu artyście musze poświęcić oddzielny odcinek, więcej jego muzyki za tydzień - powiedział Metz zapraszając do "Listy osobistej" 25 lutego.
Retro Stefson
Za co kochamy muzykę z Islandii? Za melancholijne, minimalistyczne, wsobne pieśni o morzu, lesie i śniegu, prawda? No więc tak się składa, że Retro Stefson… nie mają z tym nic wspólnego.
Ledwie nastoletni wówczas muzycy zadebiutowali w 2006 roku na słynnym festiwalu Iceland Airwaves i z miejsca okrzyknięci zostali jednym z najlepszych zespołów koncertowych na wyspie. Od tamtej pory robią wszystko, by podtrzymać tę reputację, a serwowana przez nich wybuchowa mieszanka popu, funku, latino, bluesa i hard rocka rozrusza nawet największego ponuraka. W 2008 roku wydali debiutancki album "Montaña", a przed rokiem płytę "Kimbabwe". Ten zespół to prawdziwy wulkan energii spod wulkanów.
Ty Segall
- Na tym koncercie na pewno będę - powiedział Piotr Metz ogłaszając obecność artysty na OFF-ie.
A gdyby tak Beatlesi zaczynali w garażu na przedmieściach San Francisco? Miłośników teorii światów równoległych zapraszamy na koncert Ty Segalla. Dorastał w miasteczku o wiele mówiącej nazwie Laguna Beach, gdzie czas wolny od szkoły spędzał, jak sam twierdzi, na surfowaniu i słuchaniu The Beach Boys, Misfits i Black Sabbath, a kiedy przeprowadził się do San Francisco, połknął bakcyla psychodelii.
Eksperymentował w różnych składach i z rozmaitymi brzmieniami, od nieśmiałego lo-fi po ciężką jazdę, a dokąd go to zaprowadziło, łatwo przekonać się za sprawą albumu "Goodbye Bread" i epki "Spiders", wydanych niedawno nakładem Drag City Records.